reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co sądzicie o takim "wychowaniu"?

Najważniejsze jest szczęście dzieci, a nie ambicje rodziców. To zawsze jest zgubne. Oczywiście chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej, dbamy o ich przyszłość ale trzeba pamietać, że dzieci powinny być dziećmi - móc się bawić, biegać itd.
 
reklama
Popieram, też nie jestem zwolennikiem przenoszenia swoich ambicji na dziecko.
Trudno jest znaleźć taki złoty środek w stawianiu granic: z jednej strony bezpieczeństwo dziecka, odpowiedzialność za nie, a z drugiej rozwój i możliwość odkrywania świata samemu.
Rzadko który rodzic potrafi przyznać się sam przed sobą (i przed innymi), że nie jest to dla niego łatwe. Tych, którzy to potrafią spotykam najczęściej na warsztatach dla rodziców (Świadomi Rodzice to MY) i widzę jak ich praca nad sobą przynosi świetne rezultaty. A najbardziej widzą i czują to dzieci.
 
nawet jeśli pies jest członkiem rodziny to jedna jako zwierzę stadne potrzebuje przywódcy, może nie koniecznie tresury bo tej jednak nie zawsze kończą się dobrze dla psa ... ostatnio w TV pojawił się program "Zaklinacz psów" bardzo go lubię i wg mnie ten człowiek podaje właśnie świetne sposoby na naukę psa :-) no ale zeszliśmy z tematu chyba ;-)
 
Jest kilka rzeczy za które wraz z mężem podziwiamy Chiny czy Japonię. Oprócz pięknej kultury i tradycji można zauważyć, że każde dziecko studiuje ( intelektualnie jest bardzo rozwinięte) a nie studiowanie jest hańbą. To rzecz naturalna, tak samo umiejętność gry na przynajmniej 2 instrumentach i znajomość języków. Słucha się takich opowieści z podziwem, jestem przekonana, że wiele z tych nastolatków docenia to, kim jest, co potrafi i ile rodzice zainwestowali wysiłku i pieniędzy na kształcenie. Od tego jednak stawiam grubą kreskę. Jako pedagog i nauczyciel z wykształcenia i zamiłowania ( tak jak i mąż ) jestem za tym, że przede wszystkim budować więź opartą o poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Tylkow ten sposób można nauczyć dziecko szacunku do siebie, innych ludzi , ale i umiejetnosci nawiazywania poprawnych relacji z innymi. Bez akceptacji siebie, która przeciez też wzorowana jest na rodzicach, dziecko nie jest w stanie zaakceptować swiata rzeczywistego i się w nim szczesliwie odnalezc. Matka i Ojciec to najblizsze dziecku osoby, powinny byc najbardziej wyrozumiale i uczyć, że w życiu istnieją również porażki. A co za tym idzie, ludzie upadający nie są przegranymi. Nie cierpię takich rodziców, którzy chcą by dziecko było we wszystkim najlepsze- jest jakie jest i to przekonanie o bezgranicznej miłości mimo wszystko jest niezwykle dla dziecka istotne. Myślać o dziecku chciałabym od poczatku zainwestować w nauki gry na instrumencie, rozwijanie dziecka pod róznym kontem- to bestialstwo zmuszać mimo braku zamiłowania. Nadkompensacja, spełnianie własnych pragnień wykorzystując dziecko to terror psychiczny. Mimo, że na studiach wdrazano nam wspolczesne systemy wychowania to wraz z mezem chcielibysmy połączyć wychowanie behawiorystyczne ( kary i nagrody) oraz współczesne m.in. A.S. Neilla ( polecam ksiazke Summerhill, bardzo inspirująca) i stworzyć własną. Tak postępuje większość rodziców, zachowanie tej proporcji, rozsądki i konsekwencji może być fundamentem pięknej relacji. O karach cielesnych nie trzeba wspominać- dużo o tym książek psychologicznych, które przekonują Nas jak negatywny ma to wplyw na dziecko, jak wplywa na agresję. W tym przypadku prawo jest po stronie dziecka. Nie ma co zapominać o innych- prawo do samorealizacji, akceptacji siebie, samostanowienia o sobie. Według Marii Ziemskiej postawa nadmiernie wymagająca jest negatywna- tego się trzymajmy :) Pozdrawiam, Kordosia
 
jest tylko jedno ale, może i w Japonii jest wielu wykształconych młodych ludzi i kładzie się na to nacisk, to jednak jest to kraj o największym odsetku samobójstw i chorób psychicznych także wśród młodzieży, właśnie z przepracowania i ze zbyt wielu obowiązków szkolnych, z powodu tego właśnie tak dużego nacisku i presji
 
Tygrysie wychowanie jest najlepsze bo szczeniakowi nie odwala w gimnazjum i ma trochę poukładane w głowie. Szanuje starszych, wie gdzie jego miejsce.
 
reklama
Wileu rodzicom niestety trudno jest odłożyć swoje własne ambicje na bok i zaakceptować to kim chce być ich dziecko lub jeżeli nie ma akurat zbyt dużych zdolności do nauki- znam wiele przyapdków kiedy ta presja ze strony rodziców bardzo przytłacza dzieci,nie jest to dobrym rozwiązaniem.
 
Do góry