reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
hej dziewczyny :)

dosyc pusto tu na tym wątku, ale jakos tak dopada mnie dzis deprecha i musze sie wygadać. Nie wiem czym sobie zasłuzyłam na to wszystko co mnie spotyka, ale jakby tego bylo mało doszly mi problemy zdrowotne :-( Zrobił mi sie ropień w piersi i w czwartek mialam zabieg, a teraz próbuje dojść do siebie, ale reknwalescencja pewnie jeszcze potrwa... Codziennie muszę jeździc do szpitala na zmianę opatrunków i przez to przeprowadziłam sie na jakis czas do rodziców, bo nie miałby kto mi malego pilnować, poza tym ledwo go nosze na rękach tak mi boli. Dawca przewspaniały nawet nie zadzwoni zapytac jak sobie radzę i czy w ogóle sobie radzę w takiej sytuacji:szok: Kiedy mi to wszystko sie wyprostuje? ehh... :-(
 
Ja to zawsze mówię: Pozytywne myślenie drogą do sukcesu.
Najważniejsze, że jesteś po zabiegu. Zobaczysz potem będzie coraz lepiej.
 
hej dziewczyny :)

dosyc pusto tu na tym wątku, ale jakos tak dopada mnie dzis deprecha i musze sie wygadać. Nie wiem czym sobie zasłuzyłam na to wszystko co mnie spotyka, ale jakby tego bylo mało doszly mi problemy zdrowotne :-( Zrobił mi sie ropień w piersi i w czwartek mialam zabieg, a teraz próbuje dojść do siebie, ale reknwalescencja pewnie jeszcze potrwa... Codziennie muszę jeździc do szpitala na zmianę opatrunków i przez to przeprowadziłam sie na jakis czas do rodziców, bo nie miałby kto mi malego pilnować, poza tym ledwo go nosze na rękach tak mi boli. Dawca przewspaniały nawet nie zadzwoni zapytac jak sobie radzę i czy w ogóle sobie radzę w takiej sytuacji:szok: Kiedy mi to wszystko sie wyprostuje? ehh... :-(
duzo zdrowka zycze :)
Elena mowi racje dobre nastawienie to pierwszy krok do sukcesu
a o ex nie mysl, jak nie byl odpowiedzialny aby stworzyc rodzine, to nie mysl,ze zadzwoni,oni nie mysla o tym,bo maja pustke w glowie
wszystko sie wyprostuje,ale potrzeba troche czasu
ja tez mialam dola,ze zwalilam sie rodzicom na glowie,ze oni mnie utrzymuja,bo 200 zl co ex dawal na malo,to na nia nie starczalo i go nie obchodzilo,ze nie mam kasy,ze mowili mi,ze ex...
a teraz mloda chodzi do szkoly,pracuje,jestem w stanie sama nas utrzymac i starczy jeszcze na wyjazd na wakacje,z mala pozyczka
 
martttika o kurcze a to się paskudztwo przyplątało, a licząc byłego to dwa :-D:-D:-D będzie lepiej z miesiąca na miesiac dzidzia będzie coraz bardziej zajmująca i kontaktowa ty coraz bardziej dojdziesz do siebie i musisz przestać myśleć o byłym nie jest warty żadnej twojej myśli chyba że się zmieni ale to onm musi sam z siebie i na tyle żeby był wart twojego zainteresowania, pamiętaj jak byście mieli być szczęśliwy i on miał by być dobrym ojcem to by tak było skoro nie jest nie jest warty twoich myśli!!!! :-) A jak tam po zabiegu lepiej już????

Dziewczęta jak kraść to miliony jak być z facetem toi porządnym nie warto tracić czasu na jakis dupków nawet jeśli są ojcami naszych dzieci ;-) :rofl2::cool2::rofl2: Każdy musi znależć swój sposób ja np powtarzam sobie jak mi smutno że jest dobrze, a jak mi się nic nie chce to sobie wmawiam że mi się chce czasami działa lepiej czasami wcale :-D:-D:-D
 
cześć! ja tu już kiedyś trochę popisywałam, ale dłuuuugo mnie nie było. no cóż, pomyślałam, że reaktywuję swoje konto na babyboom :-), w związku z tym witam wszystkie Panie!
 
dzien dobry

sliwka witamy:) pisz co u was... synus ma juz 4 lata , jejku... faktycznie dawno cie nie bylo.
martttika duzo duzo zdrowka! oby wszystko jak najszybciej przeszlo
 
no długo długo. po drodze zahaczyłam o jeszcze jedno forum, a potem na trochę wyłączyłam się z forumowego życia. ale teraz wracam, bo dobrze mi było, kiedy miałam Was babki do pogadania :-):-). a co u nas? no cóż, żadnych wielkich zmian poza tym, że młody rośnie w tempie, którego już nie ogarniam. chodzi do przedszkola, rozwija się pięknie, nic tylko się cieszyć. ja za to jestem już na finiszu studiów - ostatni rok i obrona magisterki przede mną, potem wreszcie praca. a jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie to jednak wciąż sama! trochę się randkowało tu i tam, ale cóż mówić, nikt warty zachodu się pojawił :-p. chyba nikt tak dobrze jak my nie wie, jak trudno w tych czasach o sensowny materiał na partnera. a co u Ciebie ollka? ja się tak tu rozglądam i widzę, że mało kogo poznaję, jednak dużo za długo mnie nie było :-p.
 
reklama
inamorate wielkie gratulacje! :-) I jak pierwsze dni z maleństwem? :-)

jaimis sam zabieg to pikuś z tym co jest teraz:szok: Codziennie jeżdżę na zmianę opatrunków (co wcale nie jest takie bezbolesne jak zakładają sączki), dodatkowo muszę się pilnować, żeby mi sie tam zastój nie zrobił, bo będzie powtórka z rozrywki :-( Może gdybym przestała karmić byłoby łatwiej, ale jeszcze sie nie poddaję :-)


P.S. kolega ostatnio mi napisał: "co życie zabiera odda z nawiązką". I tego trzeba się trzymać... :-)
 
Do góry