reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Coraz blizej do...PORODUUUUU ;-)

Sorga masz racje!!! Wlasnie te czopki sa najstarsza i najlepsza metoda na lewatywe. Nawet w szpitalu jak trzeba miec robiona to dadza ci ta tabletke i kaza zaaplikowac:-) Wiem bo znam wiele osob ktore przed operacja czy cos musialy to zrobic. Takze masz racje co do mydla, malym dzieciom tak sie robi jak maja straszne zatwardzenia. Moja mama nawet mi tak pare razy robila jak bylam malutka. Najbezpieczniejszy i najskuteczniejszy sposob. Tylko to mydlo to nie taka "doglebna" lewatywa tylko pomaga na zatwardzenia i nie trzeba mocno przec bo co jest na dole kiszki to wyjdzie. Taka lewatywa o ktorej chyba pisze anni co trzeba wkladac rurke itd to juz "gleboka woda":-) Wiekszosc ludzi w wieku po 50 dostaje zalecenie lekarza by takie cos sobie zrobic poniewaz ze tak powiem maja zaleglosci i wszystko sie osadza na scianach jelit. To nie ma nic do czynienia z niemoznoscia iscia kupy czy cos. Poprostu jak widzisz starszego pana z regoly z dyuuzym brzuchem, twardym jak basketball:-D to wlasnie z regoly to jest od osadow w jelitach. Znam osobe ktora wlasnie musiala tak oczyscic organizm. jednak po tej rurce i specjalnej mieszance ktora sie do tego stosuje to sie "zra dalej niz widzi" i to nie jest 5 min i juz. Zatem wierzcie mi to nie dla przyjemnosci i nikomu nie radze probowac, zwlaszcza w ciazy jak mozesz sie od tego zle czuc. Jak co to kupcie sobie te czopki bo sa bezpieczne i "bezbolesne".
 
reklama
OOO ok. dzieki ;-)

Wiesz co, na zaparcia dobre jest siemie lniane - ja kupuje takie zmielone i akurat mi to pomaga...poza tym duzo ma sie ponoc pic wody, choc ja nie naleze do ludzi co pija duzo plynow ogolnie (chociaz teraz w ciazy to czasem wypila bym 2 litry bez zmruzenia okiem, ale to i tak jak mnie najdzie).

No zobaczymy co z ta lewatywka hehe chyba mi cos zaczyna sie juz na lep rzucac, ale serio mam ta lewatywe w glowie jakos, nie wiem czemu hehehe
 
Sorga kochana teraz przy tym celibacie i z braku "uzywek" to wiesz hehehe
nigdy nie wiadomo. Moze bede lewatywke strzelac sobie co 15 min i ...orgazmy i takie tam nie beda mi w ogole potrzebne hehehe
 
niektóre kobiety przy analu mają wiekszą przyjemnosc niż przy tradycyjnym sexie ;-) zawsze to jakieś wyjscie (albo raczej wejscie :p):-D
 
No prosze jak tu wesolo-z kupki na anal niedaleka droga...a jak juz ciagle o tym sraniu;-) to ja zawsze wyobrazalam sobie lewatywe ze wlasnie maja jakis worek do tego wezyk i leja...:szok: Ale chyba to juz nie te lata bo moja lewatywa wygladala calkiem inaczej...dostalam taki bjalawy plyn ktory wcisneli mi(calkiem bezbolesnie-wrecz nic nie czulam) a buteleczka wygladala jak duza butelka od kropli do nosa-zreszta ta czesc ktora wchodzila w odpowiedni otworek tez wygladala jak pampka do kropli do nosa...
Ja tam radze wziac ta lewatywe:-)
 
Patrycja to jest taka sama lewatywa "powierzchniowa" jak czopki. Jasne ze ja tez bym chciala miec zrobiona przed porodem taka byle by sie nie zes---na stol:-) Ja mowilam wczesniej o tej co jest taka jak kroplowka, trzeba wtedy lezec pol godziny na boku i wprowadzac tam roztwr specjalny a potem wstac i byle by byl kibelek blisko bo uwierzcie mi nie idzie przejsc nawet kroku bo leje sie z ciebie normalnie i to nie przez chwile, bo prawie ze do konca dnia trzeba uwazac, jesli wiecie o co chodzi itd.
 
reklama
Sorga dzięki - mam nadzieję, że u mnie przylepność jest ok. Wprawdzie zaszłam w ciążę tuż przed planowanym "zalepianiem" siatkówki (no i teraz już nie bardzo się powinno) ale mam nadzieję, że okulista będzie zadowolony :happy:

Lejek do lewatywy? :szok: Jasny szlag! Czopek to jeszcze rozumiem, ale lejek - no way!!! Zaopatrzę się w czopki w połowie czerwca, a wcześniej pogadam z ginem i posłucham co mi poradzi.

Buehehehehe - toście przeszły baaardzo naturalistycznie od kupy do orgazmu! :-D :-D :-D
 
Do góry