Angie Marysia je soję od 4 miesięcy - i UWIELBIA - na początku jadła co 2-3 dni bo bałam się ze się uczuli a teraz je coddziennie - ale ja jej daje tylko te deserki sojowe - karmelowy, waniliowy i czekoladowe - one smakują jak budyń i sa na prawde pyszna. Wada sa drogie.
Marysia je tak różnie
rano 7.30- 8 - mleko 200-300 ml z kaszką i owocami (flaszką)
II śniadanie 11- parówkę z chlebkiem (zje sama widelczykiem) lub deserek sojowy (125 ml)
obiad 14-15 zupka z mięsem (mix niemowlęcy) - zje franca wtedy najwięcej a jak jej zorbię "dorosły obiad" to skubie i modli się nad tym - a tak moge jej tam przemycić wszytsko. (100-200 zje tej zupy). Czasem jej daję normalny obiad ale nie mam nerwów ostatnio.
Potem podjada nasz obiad z nami przy stole- kroję jej mięsko na kawłki i zje moze 304 kawałeczk i trochę ziemniaczka
17.30 -18.00 - jak zje mało zupki i nie je z nami obiadu to zje wtedy deserek z owocami i jogurtem- czasem gotuje jej bób i zje tk z 10 ziarenek albo grozki zielonego bo też lubi
20.00 - Sinlac 250 ml lub flaszka jak rano (ale żadko)
Lubi paluszki, pocorn, spagetti i pomidorową. Keczupu jej nie daje. Lubi ogórki kiszone i niestety konserwowe - chociaż staram się jej nie dawać. Ze słodyczy daje jej tylk ood czasu do czasu żelki witaminizowane, lizaka od ruskiego roku i czekolady kawałeczek. generalnie staram się nie dawać nic słodkiego.
nie daje jej surowych warzyw - w sumie nie wiem czemu... ale ogórka zielonego latem jadała czesto i jej smakował pamiętam
NIe jada jajek - nie lubi - daję tylko żółtko kurze do zupki
uwielbia bułkę pszenną z masłem (czasem jej daje zamiast drugeigi śniadania)
lubi wodę mineralna

- szczególnie z tych butelek z dziubkiem
ze swirzych owoców- uwielbia jagódki - czekamy na lato, banany, winogrona, jabłka.
Resztę owoców je w decerkach i napojach (lubi truskawki i maliny)
Marysia je tak różnie
rano 7.30- 8 - mleko 200-300 ml z kaszką i owocami (flaszką)
II śniadanie 11- parówkę z chlebkiem (zje sama widelczykiem) lub deserek sojowy (125 ml)
obiad 14-15 zupka z mięsem (mix niemowlęcy) - zje franca wtedy najwięcej a jak jej zorbię "dorosły obiad" to skubie i modli się nad tym - a tak moge jej tam przemycić wszytsko. (100-200 zje tej zupy). Czasem jej daję normalny obiad ale nie mam nerwów ostatnio.
Potem podjada nasz obiad z nami przy stole- kroję jej mięsko na kawłki i zje moze 304 kawałeczk i trochę ziemniaczka
17.30 -18.00 - jak zje mało zupki i nie je z nami obiadu to zje wtedy deserek z owocami i jogurtem- czasem gotuje jej bób i zje tk z 10 ziarenek albo grozki zielonego bo też lubi
20.00 - Sinlac 250 ml lub flaszka jak rano (ale żadko)
Lubi paluszki, pocorn, spagetti i pomidorową. Keczupu jej nie daje. Lubi ogórki kiszone i niestety konserwowe - chociaż staram się jej nie dawać. Ze słodyczy daje jej tylk ood czasu do czasu żelki witaminizowane, lizaka od ruskiego roku i czekolady kawałeczek. generalnie staram się nie dawać nic słodkiego.
nie daje jej surowych warzyw - w sumie nie wiem czemu... ale ogórka zielonego latem jadała czesto i jej smakował pamiętam
NIe jada jajek - nie lubi - daję tylko żółtko kurze do zupki
uwielbia bułkę pszenną z masłem (czasem jej daje zamiast drugeigi śniadania)
lubi wodę mineralna


- szczególnie z tych butelek z dziubkiemze swirzych owoców- uwielbia jagódki - czekamy na lato, banany, winogrona, jabłka.
Resztę owoców je w decerkach i napojach (lubi truskawki i maliny)
Alek ma tylko fazy ze mniej je jak ma napady zebowe albo jak jest chory a tak to wtraci konia z kopytami i popije dzbankiem herbaty. Generalnie np. Jak dziecko moje zje miche rosołu np. Takiego na gesto bo inaczej to by nie poczuł smaku nawet, to po 1,5 h musi zagryżć np ziemniakami z kotletem a jak nie ma kotleta to i same ziemniaki oblecą...no tak jak dziś np. Normalnie mówie wam jak on kocha ziemniaki z masełkiem to az sie trzęsie. A za czekolade to chyba by mnie sprzedał;-)
lubi się też dopominac o "miśio" czyli mięso.Ale zauważyłam, że to nasze, dorosłe jedzenie smakuje jej ale tak na kilka kęsów tzn.-chlebek rano-kilka dziubnięć, chociaż zdażało się, ze miała dzień i zadła całą skibkę. I tak samo jest z mięsem, ziemniakami, rybą itd. Wyjatkiem są frytki, które namietnie kradnie nam z talerza i tych potrafi zjeść naprawdę duzo, ale to mnie za bardzo nie cieszy
.Dlatego nadal gotuję osobno dla niej obiadek-głownie gęste zupy, podstawą nadal też jest kasza, pod różną postacią, ekspresowa, manna, ryż z cynamonem, budynie czyli wszystko to gdzie mogę przemycic mleko, bo samego mleka też specjalnie nie lubi-łyknie parę razy i koniec.Za to ostatnio pokochała herbatę z cytryną i pije jej więcej niż czegokolwiek innego, mam na mysli soki, wodę itp.