reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Coś na lepszy humorek ;))

isia_83

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Listopad 2006
Postów
212
Miasto
Jelenia Góra
Dziewczyny, nie mamy takiego wątku jeszcze, a zaobserwowałam u innych mam, że mają całkiem niezły ubaw z różnych takich głupot :-D:-D
Może natarfiłyście na jakiś śmieszny filmik w necie? Albo macie ulubiony dowcip. Albo może coś zabawnego Wam się przytrafiło - ja tam się chętnie pośmieję z Wami:tak::tak:
Ja ostatnio pojechałam ze Staśkiem do sklepu, a że chciałam kupić tylko jedną rzecz, a mały spał i drzwi do sklepu były szeroko otwarte więc pomyślałam, że zostawię go przed tymi drzwiami i załatwię sprawę szybko mając go na oku. Ale przed sklepem stało dwóch panów z piwkiem i zachowywali się nieco zbyt głośno, bałam się, że Staśka obudzą. Chciałam tak delikatnie zwrócić im uwagę, żeby byli troszkę ciszej;-) Mówię więc "Panowie, ja tu dziecko na chwilkę zostawiam śpiące..." Na co jeden z nich ochoczo ( i GŁOŚNO!) "Dobrze, dobrze, nie ma sprawy, nam nie przeszkadza!!" :nerd::nerd:

I jeszcze wrzucam ukradziony od którychś mam kawał:

Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
 
reklama
No właśnie założyłam ten wątek i dopiero potem pomyślałam, że może to nie na miejscu akurat teraz... To miało być tak bez związku z tym co nas teraz smuci.
Czasem po prostu mamy ochotę się pośmiać.
To dołożę piosenkę mojego od dawna już kabaretu nr 1 - ta piosenka pomaga radośnie zacząć dzień...albo skończyć :tak::-):-)
YouTube - Kabaret Łowcy.B - W górę ręce, Mrągowo 2007
 
isiu wątek jest ok i nie myślę, że nie na miejscu
na pogrzebie mojej babci (tzn po) było tak wesoło, jakby to było wesele
wujek z ciotką prześcigali się w opowiadaniu kawałów (nie było ani grama alkoholu) i nikt nie miał tego za złe, oczywiście były chwile refleksji, ale smucąc się cały czas nie można dojść do formy:no: takie jest moje zdanie
 
Popieram dziewczyny! Ja też jak wchodzę na BB i widzę na początku wpis, to mi łzy w oczach stają, ale żałoba nie może trwać wiecznie.

A na poprawę humorku opowiem Wam dwie historyjki z moją Weroniką. Mam nadzieję że trochę Was rozbawią.

Pierwsza - z dziś!!! Weronika zaprosiła Babcię na przedstawienie w przedszkolu z okazji Dnia Babci. Oczywiście kiedy wracały z przedszkola razem do domu nie omieszkała jej na coś naciągnąć - miało być picie. Ale gdy kupowały w sklepie soczek, Weronika zobaczyła lizaka - smoczek i zaczęła prosić Babcię żeby jej kupiła. Argumentacja mojego dziecka brzmiała: "Babciu, proszę, kup mi tego smoczka, zatkam sobie nim dzioba i nie będę Ci non-stop nawijać". Babcia oczywiście wymiękła.

Druga - Weronika miała 2,5 roku. Byliśmy w Mielnie na wczasach, praktycznie codziennie byliśmy na plaży. Ponieważ najczęściej braliśmy ją bez wózka, więc jak wracaliśmy do pokoju ok. 14tej, to była tak umęczona że ledwie na oczy patrzyła. Po jednym takim powrocie siedziałam na fotelu, a ona usiadła mi na kolanach i prawie natychmiast zasnęła. Mój Mąż stwierdził, że może jej wyciągnie poduszkę i kocyk, to bym ją przełożyła na łóżko i byłoby wygodniej. Jak tylko to zrobił, Weronika uchyliła jedno oko, rozradowanym ale i rozespanym głosikiem powiedziała "oooo, łóźećko", zeszła mi z kolan, zrobiła tup tup i padła jak stała. Mieliśmy wątpliwości czy tego przez sen nie zrobiła. Do tej pory to ze śmiechem wspominamy.

A - jeszcze jedno. Dzieci uwielbiają fantazjować i wydaje im się, że to prawda. Jak Weronika jeszcze jeździła w wózku, a wracaliśmy skądś jak już było ciemno (o co zimą nie trudno), i bardzo chciała zasnąć w tramwaju czy autobusie, to zawsze mówiła "mamusiu, ja tylko na chwilę zamknę oczka bo mnie strasznie słońce razi".

Już się nie mogę doczekać co Magda wymyśli...:-D
 
reklama
-Piotrusiu zjedz chleb- prosi mama
-ale ja nie lubię chleba
-ale musisz jeść chleb, żebyś był duży i silny
-dlaczego mam być duży i silny?
-żebyś mógł zarobić na chleb
-ale ja przecież nie lubię chleba!


Mały synek patrzy na nowe futro mamy i mówi: "Ale to biedne bydlę musiało cierpieć..." Na to matka wściekała: "jak ty mówisz o swoim ojcu?!"

- Mamusiu gdzie byłaś, jak się urodziłem?
- w szpitalu
- a tatuś?
- tatuś był w pracy
- no to super!!! więc zupełnie nikogo przy tym nie było, jak przyszedłem na świat!

- Mamo Jasiu w łazience mnie opryskał!
- opryskaj go też
- nie mogę, przecież jestem dziewczynką!
 
Do góry