reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czas zaplodnienia

Pewnie przesunęła jej się owulacja i dziecko było młodsze. Termin z om miała jakiś tam, a z USG termin miała np. tydzień/dwa tygodnie później. :) Moja znajoma tak miała niedawno. Jeden termin miała na 7 listopada z om, a drugi z USG na 29 listopada. I nie wywoływali jej dwa tygodnie po 7 listopada, bo stwierdzili, że jest jeszcze w terminie, jeśli weźmie się pod uwagę ten z USG. 🤷🏼‍♀️ Bardzo, bardzo się denerwowała i ile się stresu najadła... Ale urodziła zdrowego chłopaczka. :) Po prostu miała dużą rozbieżność z om i z USG, bo prawdopodobnie przesunęła jej się tyle owulacja. 🤷🏼‍♀️
Ja to wszystko rozumiem. Tylko dziwi mnie taka praktyka lekarska, dwa terminy. No dla mnie termin to termin. Powinien być jeden, a nie kilka. Bez względu na "zasadę", którą wybierze ginekolog. Z resztą jak w takim razie, jest wpisane np. na karcie ciąży?

Tzn. nie bierzcie tego absolutnie za złośliwości, czy czepialatwo. Po prostu jest to dla mnie dziwna praktyka. Jak ja chodziłam do ginekologa, to też mi lekarka podawała różne terminy, zwłaszcza w późniejszych tygodniach. Baaa... Robiłam badania prenatalne u innego lekarza i tam też oszacowali inny termin. Ale ten pierwszy, że tak to określe, wyznaczony na początku ciąży miałam wpisany w dokumentację, nikt mi tego nie zmieniał. Dlatego bardzo mnie dziwi, że ktoś może urodzić więcej niż dwa tygodnie po terminie. No ale całe życie się człowiek uczy 😉
 
reklama
Ja to wszystko rozumiem. Tylko dziwi mnie taka praktyka lekarska, dwa terminy. No dla mnie termin to termin. Powinien być jeden, a nie kilka. Bez względu na "zasadę", którą wybierze ginekolog. Z resztą jak w takim razie, jest wpisane np. na karcie ciąży?

Tzn. nie bierzcie tego absolutnie za złośliwości, czy czepialatwo. Po prostu jest to dla mnie dziwna praktyka. Jak ja chodziłam do ginekologa, to też mi lekarka podawała różne terminy, zwłaszcza w późniejszych tygodniach. Baaa... Robiłam badania prenatalne u innego lekarza i tam też oszacowali inny termin. Ale ten pierwszy, że tak to określe, wyznaczony na początku ciąży miałam wpisany w dokumentację, nikt mi tego nie zmieniał. Dlatego bardzo mnie dziwi, że ktoś może urodzić więcej niż dwa tygodnie po terminie. No ale całe życie się człowiek uczy 😉
jak kobieta ma okres co 2 miesiące, to logicznym, że inna data będzie z om a inna z usg, wtedy są dwie daty porodu.
Tak samo przy krótkich cyklach, jak ja mam owulacje w 7 dc to termin bede miałą szybciej o tydzień niż każda kobieta, która ma standardowy cykl 28 dniowy,
 
jak kobieta ma okres co 2 miesiące, to logicznym, że inna data będzie z om a inna z usg, wtedy są dwie daty porodu.
Tak samo przy krótkich cyklach, jak ja mam owulacje w 7 dc to termin bede miałą szybciej o tydzień niż każda kobieta, która ma standardowy cykl 28 dniowy,
Dobrze, ale nadal chyba nie rozumiesz o co mi chodzi. W drugiej ciąży poszłam. Podałam lekarzowi ostatnia miesiączkę. Wyszedł z niej 6 tydzień. Na USG okazało się że nie ma jeszcze serduszka i ciąża młodsza o 6 dni. Poszłam na kolejną wizytę po tygodniu. Rozbieżności się potwierdziły, bo u mnie owulacja jest późno. I na tej podstawie lekarz wyznaczył termin nie z om tylko z USG. Jeden. A nie kilka. Skoro wiadomo na podstawie obserwacji cyklu lub na podstawie usg, że termin jest inny niż z miesiączki to po co podawać dwa?
 
jak kobieta ma okres co 2 miesiące, to logicznym, że inna data będzie z om a inna z usg, wtedy są dwie daty porodu.
Tak samo przy krótkich cyklach, jak ja mam owulacje w 7 dc to termin bede miałą szybciej o tydzień niż każda kobieta, która ma standardowy cykl 28 dniowy,
U mnie była rozbieżność kilku dni, ale nieważne. Przy pierwszym usg, gdzie było serduszko podaną miałam datę porodu i nikt tego później nie zmieniał. Jak można mieć dwa terminy nawet jak okres jest co dwa miesiące? Przecież tą data z om nikt nie będzie się sugerował. Najbardziej prawdopodobna jest data z 1 usg bo im dalej tym dzieci różnie rosną.
 
Ja na każdym USG miałam inny termin porodu i to odchylenia były rzędu 7 dni - miałam urodzić w Boże Narodzenie, a jednak wytrzymałam do terminu wyznaczonego z OM, tyle że u mnie były regularne miesiączki.
 
Ja na każdym USG miałam inny termin porodu i to odchylenia były rzędu 7 dni - miałam urodzić w Boże Narodzenie, a jednak wytrzymałam do terminu wyznaczonego z OM, tyle że u mnie były regularne miesiączki.
Ja miałam około 30 dni. W książeczce mam wpisane koło 17 tygodnia dopiero termin z Usg i to tylko 6 dni różnicy. Na koniec wyszło że mam rodzić we wrześniu
 
reklama
Ja miałam około 30 dni. W książeczce mam wpisane koło 17 tygodnia dopiero termin z Usg i to tylko 6 dni różnicy. Na koniec wyszło że mam

Ja miałam około 30 dni. W książeczce mam wpisane koło 17 tygodnia dopiero termin z Usg i to tylko 6 dni różnicy. Na koniec wyszło że mam rodzić we wrześniu
A ile ważyło koło 17/18 tygodnia?
 
reklama
Do góry