reklama
pkowalska87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2015
- Postów
- 2 229
Hehe dziewczyny ja ciagle bym mogła jeść i wszystko nawet nie zauważam jak już cos ładuje do buzi nawet jak wymiotowałam to zwymiotowałem i zaraz jadłam masakra ciekawe jak ja będę wyglądać :-)
Witaj Joanka [emoji8]
Witaj Joanka [emoji8]
sylwcia8526
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2015
- Postów
- 516
a jak dziewczyny u was z sylwestrem? Bo mnie małżonek namówił na bal sylwestrowy , tylko jakos nie wyobrażam sobie siedziec pół nocy a tym bardziej tańcowac tyle a z drugiej strony to siedzieć wiecej nie wypada i niewiem jak to będzie. Zgodziłam sie bo cała rodzina idzie i dałam sie namówic mam nadzieje że bedzę się czuła dobrze. A co do jedzenia to od tygodnia mam ochote na taki obiad ziemnieki , wątróbka drobiowa i kapusta kiszona i dzis w koncu sobie zrobiłam ale oczywiście drugi obiad dla córki bo ona wątróbki nie jada ale opłacąło się moje kubki smakowe zostały zaspokojone mmmm
Sylwcia i bardzo dobrze! Trzeba zaspokajać swoje potrzeby ;D
pkowalska Ty jednak jesteś niesamowita ;p
A co do sylwestra to my jeszcze planów nie mamy ale myślę, że wszelakie wyjścia z domu odpadają no chyba, że z psem bo ja go samego nie zostawię. W zeszłym roku przeżył swój pierwszy sylwester i nie podaliśmy mu nic na uspokojenie. Siedzieliśmy w domu bo ja na drugi dzień do pracy i tak. Pies trzymał się dzielnie, obserwował nawet fajerwerki na balkonie dopóki nie postanowił iść w kimę. Wtedy wybuch sztucznych ogni tak go wystraszył, że resztę sylwestra spędziliśmy na kanapie z psem pomiędzy nami schowanym pod kocem i trzęsącym się z strachu. ;/ W tym roku planuje coś mu podać i albo ktoś przyjdzie do nas albo my do kogoś ale z pod warunkiem, że z moim przybranym synem ;p
pkowalska Ty jednak jesteś niesamowita ;p
A co do sylwestra to my jeszcze planów nie mamy ale myślę, że wszelakie wyjścia z domu odpadają no chyba, że z psem bo ja go samego nie zostawię. W zeszłym roku przeżył swój pierwszy sylwester i nie podaliśmy mu nic na uspokojenie. Siedzieliśmy w domu bo ja na drugi dzień do pracy i tak. Pies trzymał się dzielnie, obserwował nawet fajerwerki na balkonie dopóki nie postanowił iść w kimę. Wtedy wybuch sztucznych ogni tak go wystraszył, że resztę sylwestra spędziliśmy na kanapie z psem pomiędzy nami schowanym pod kocem i trzęsącym się z strachu. ;/ W tym roku planuje coś mu podać i albo ktoś przyjdzie do nas albo my do kogoś ale z pod warunkiem, że z moim przybranym synem ;p
sylwcia8526
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2015
- Postów
- 516
Ja też mam psa ale co roku na sylwestra czy wychodzimy czy nie to moja mama go bierze do siebie bo mieszka w spokojnej okolicy gdzie nikt nie strzela. Ale wiem że sa psiaki które się boją bardzo i trzeba coś na uspokojenie podawać.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 76 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 109 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 74 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 262 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 377 tys
Podziel się:
