Kasia strasznie fajnie ze się odezwałaś
i mam nadzieję że zniechecenie do bb jednak nie było już takie na zawsze...wiadomo że nie ma juz takiego zapału jak 7 lat ale bardzo fajnie byłoby jednak utrzymać kontakt!!!
reklama
Juhuuuuuu!!!!!!!!!!!!!! Kasiu!!!!!!!!!!!! Ale sie cieszę :-)
Cieszę się też, że Miki zadowolony i że wychowawczyni fajna. To skarb!
To przez reformę siłą rzeczy zmniejszy Ci się dystans między dziecmi.
Klasa Wojtka zaczęła wychodzić na przerwy na korytarz chyba w połowie I klasy (ale to klasa 6latków, a nie wiem, jak wychodziły klasy 7latków). Teraz jest tak, że częśc dzieci woli siedziec w klasie, w część woli wychodzic na korytarz. A że pani musi być przy wszystkich dzieciach z klasy, to na jednej przerwie idą na korytarz, a na drugiej zostaja w klasie.
Dziś zrobiłam niezły numer. Miałam jechać na cały dzięn do Poznania, skoro świt pociągiem. I pierwszy raz w życiu spóźniłam się na pociąg. Nie winię siebie za bardzo, bo była awaria metra i na każdej stacji metro stało 1-1,5 min. I sie tego na tyle uzbierało, ze nie zdązyłam. Trudno mi było w to uwierzyć ;-) Na szczęscie i tak pojechała moja kolezanka, więc ja nie byłam kluczowa osoba na spotkaniu w Poznaniu.
Cieszę się też, że Miki zadowolony i że wychowawczyni fajna. To skarb!
To przez reformę siłą rzeczy zmniejszy Ci się dystans między dziecmi.
Klasa Wojtka zaczęła wychodzić na przerwy na korytarz chyba w połowie I klasy (ale to klasa 6latków, a nie wiem, jak wychodziły klasy 7latków). Teraz jest tak, że częśc dzieci woli siedziec w klasie, w część woli wychodzic na korytarz. A że pani musi być przy wszystkich dzieciach z klasy, to na jednej przerwie idą na korytarz, a na drugiej zostaja w klasie.
Dziś zrobiłam niezły numer. Miałam jechać na cały dzięn do Poznania, skoro świt pociągiem. I pierwszy raz w życiu spóźniłam się na pociąg. Nie winię siebie za bardzo, bo była awaria metra i na każdej stacji metro stało 1-1,5 min. I sie tego na tyle uzbierało, ze nie zdązyłam. Trudno mi było w to uwierzyć ;-) Na szczęscie i tak pojechała moja kolezanka, więc ja nie byłam kluczowa osoba na spotkaniu w Poznaniu.
:-*
Kochane takie znajomości to skarb - nigdy w życiu nie zapomnę a i mam nadzieję, że nadal kontakt będzie
No to Mamootku nawywijałaś ;-) Dobrze, że koleżanka pojechała
U Mikołaja w klasie są również 6 latki. Generalnie dzieciaki sobie radzą. A Olga cieszy się, bo może "dostanie się";-) do kółka plastycznego w przedszkolu. Bardzo się stara:-) I teraz od razu przypominaja mi się rysunki Noemi - jakie były rewelacyjne.
Dziś, jak dobrze pójdzie, jadę sama z dzieciakami na basen, bo R w Krakowie. Jak dobrze pójdzie, tzn. jak teść pożyczy samochód (bo besen w wiosce). Z dwójka teraz nie ma problemów, bo jak jedno ćwiczy z trenerem, to drugie bawi się ze mną.
Baśka, jak z Twoim czytaniem? Musze doczytać o zmianie szkoły Lola... Kurde jestem sto lat za murzynami co u Was
Kochane takie znajomości to skarb - nigdy w życiu nie zapomnę a i mam nadzieję, że nadal kontakt będzie

No to Mamootku nawywijałaś ;-) Dobrze, że koleżanka pojechała

U Mikołaja w klasie są również 6 latki. Generalnie dzieciaki sobie radzą. A Olga cieszy się, bo może "dostanie się";-) do kółka plastycznego w przedszkolu. Bardzo się stara:-) I teraz od razu przypominaja mi się rysunki Noemi - jakie były rewelacyjne.
Dziś, jak dobrze pójdzie, jadę sama z dzieciakami na basen, bo R w Krakowie. Jak dobrze pójdzie, tzn. jak teść pożyczy samochód (bo besen w wiosce). Z dwójka teraz nie ma problemów, bo jak jedno ćwiczy z trenerem, to drugie bawi się ze mną.
Baśka, jak z Twoim czytaniem? Musze doczytać o zmianie szkoły Lola... Kurde jestem sto lat za murzynami co u Was

sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
U nas pojawiły sie pierwsze problemy strasznie trudno Wojtkowi pisać litery, kaligrafia to chyba nie jest jego mocna strona;( a mnie trafia jak widzę takie gryzmoly
reszta jak najbardziej w porządku Wojtek został wybrany do 3 klasowej, lubi angielski i przyrodę a z dodatkowych zajęć wybraliśmy robotyke i szachy
u nas wszystko jest w szkole wiec nigdzie nie muszę go wozić no i oczywiście karate w weekend udajemy sie po zakup stroju
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Moja cierpliwość jest wystawiona na duża próbę, lepiej nam idzie chyba pisanie cyferek, kupiłam taki specjalny ołówek trójkątny i może to trochę pomogło, ważne ze się nie zniechęca, tylko chce ćwiczyć.
Mieli tez wczoraj badanie u logopedy, zdane celująco.
Mieli tez wczoraj badanie u logopedy, zdane celująco.
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Kasia dla mnie to szok



linijki mu nie przeszkadzają




linijki mu nie przeszkadzają
ale u nas to samo, na razie ćwiczyliśmy "o" i już schody...norlanie też nie mam cierpliwości, APwła wołam zeby z nim siedział bo KArol w dodatku niewytrwały jak mu coś nie wychodzi, a Paweł wie że u niego też było tragicznie (ma masakryczną dysgrafię - taką naprawdę prawdziwą
) więc pokutuje - stara się spokojnie bo sam wie jak z nim się rodzice umęczyli...no ale parę linijek "o" to dla Karola kupa ciężkiej roboty
no ale ja wiedziałam już w przedszkolu że bedzie ciężko bo z rysowaniem i szlaczkami też było - nie będzie w tym dobry zakładam ale niech chociaż jakoś się nauczy pisać
no ale ja wiedziałam już w przedszkolu że bedzie ciężko bo z rysowaniem i szlaczkami też było - nie będzie w tym dobry zakładam ale niech chociaż jakoś się nauczy pisać
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 48 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 198 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 23 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 276 tys
Podziel się: