reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Baska a gdzie chcecie jechac nad morze bo ja bym moze dołaczyła?! Też szukam czegos fajnego. Daj znac jak cos znajdziesz.
Teraz spadam do kumpeli na plotki bede wieczorkiem babyboomowac ;)

Sylwia jedziemy do kątów- byłam w tamtym roku w domkach, teraz to samo miejsce ale budynek, do morza jest kawałek- ale to jak praktycznie wszedzie u nas nad zatoką, ale podobało nam się to że ładny teren z placem zabaw i praktycznie można dzieciaki wypuszczać i siedzieć kawkę pić patrząc na nich....ludzi dużo nie ma bo to tak troche na uboczu no i generalnie przyjemnie było:)
jak jestes zainteresowana to pytaj po namiary-podam szczegóły:)


a u nas święta miłe bo poza domem, wczoraj nad morzem, dziś nad zatoką, stołowanie u rodziców:) w domu bajzel...tzn niby mycie okien itd było ale poza tym mega nieład- wszędzie jak zwykle ciuchy, zabawki itd...no ale w końcu nas tu nie było:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
I ja się melduję. Co prawda nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, ale prawie cały czas w gościach, więc wiadomo ;-) Fajnie było, choć wczorajsza pogoda mocno mnie rozczarowała...
Sylwia, nie ma to jak u siebie, prawda?

U nas dzis leje, zimno, wiatr, brrr. A w pracy obcinają chyba koszty, bo taka zimnica, że hej. Dobrze, że mamy klimę, to dogrzewamy się
 
ja ja najbardziej przed marudzilam...a jednak i niedziela u sis..i wczoraj u mnie- byla super!...naprawde tego potrzebowalam...pelna chata, imprezka, wszyscy popili-bylo wesolo, nawet ja sobie pol lampki winka wypilam:D...
dzis nie mam pomyslu gdzie zabrac rodzicow?...(samochod wzial A do pracy..;/...
musze sie zdzwonic z kumpelami...
 
My wczoraj wróciliśmy od mamy, i jestem mega zmęczona i zła. Całą sobotę latałam na wysokości lamperii, bo wszystko na picuś glancuś musi być, mama jak zwykle niezadowolona, wszystko nie tak jak ona by chciała, więc atmosfera zajebiście świąteczna. A wczoraj jeszcze focha strzeliła, że chcemy wyjechać o 12, no bo jak to na obiad nie zostaniemy! Jasne, zostanę na obiad, a potem zamiast 1,5 godz będę 3 godziny albo i więcej jechać do Warszawy, już nie raz się tak dałam zrobić, i więcej się nie dam. Ja się chyba starzeję, do tej pory jakoś to wszystko dzierżyłam, ale teraz to po prostu mam dość. Wigilię robię u siebie, jak chcą to niech przyjadą, jak nie pasi to prosić nie będę, ja się nigdzie nie wybieram, wreszcie chcę spędzić święta normalnie.
 
I to jest jeden z plusów posiadania rodziców "na miejscu" ;-)
Rusia, fajnie, że odpoczełaś i poimprezowałaś :-)
Kasia, szkoda że jesteś taka umordowana. Ale szybko odżyjesz ;-)
 
Przywiala mnie Basia bo mnie wyhaczyla na Facebooku...:)))
Nawet nie wiecie jak ja o Was czesto mysle, w kolko zabiegana, w kolko cos....:)
ale mowie sobie, chyba znajde te pare minut co jakis czas zeby skrobnac...
widzialam foty jak bylyscie u Baski:)super ze sie spotkalyscie!!!jak tez bym chciala:)!!!!!nastepne bedzie jakies spotkanie?
Nic sie nie zmienilyscie laski:) A dzieciaki bardzoooo...Karolka tonie wiem czy bym poznala jakby nie siedzial na kolanach u Basi....jej!!!
A jak tu pisze to mis sie wydaje jakby czas stanal w miejscu ...jakby to bylo wczoraj jak bylam ostatni raz...
Jak wrocilam do pracy to sie zaczelo...i tak na nic nie mam czasu ale musze go sobei jakos stworzyc:)))
 
Basia a kiedy jedziecie nad morze???
Ja jade w gory z Mateuszem i rodzicami moim na 12 dni pod koniec lipca...innych planow nie mam, a tez bym nad morze pojechala
Piotrek moj zmienia prace wiec pewnie urlopu nie bedzie mial....cos musze sama kombinowac:)

My jak co roku w Lodzi na swietach...tez byly zakupy, tez bylo picie u kuzynki i tance brzucha z moja chrzesnica, chodzi na jakies mega tance to mnie teraz uczy:)))niezla jest skubana....a ma 15 lat dopiero....a ja sie od niej pilnie ucze:)
 
Baska dzieki zes porzadki tu porobila i zgube shaltowala ;-) :-D
Koniecznie Ania wstaw jakies fotki... Mati juz pewnie niezle wyrosl... :-)Ja to jakos nie wyobrazam sobie stad zniknac na zawsze...
Jakies plany drugiego bobasa? Bo tu dziewczyny porzadnie popracowaly i juz drugie maja...a u mnie to sie nie zanosi... ;-) Syla narazie tez strajkuje ;-):-D
 
u nas święta do banii. Ogólnie rozchorowałam się, i tak naprawdę nigdzie nie pojechaliśmy. W nocy majaczyłam. Miałam zapewne ponad 40 stopni. Jednak nie miałam ochoty wstawać i sprawdzać. Wczoraj zaczęły boleć mnie uszy. Nigdy w życiu nic tak mnie nie bolało. Więc dzisiaj nic już nie słyszę. Moi rodzice się obrazili bo nie przyjechałam. Nie interesowało ich, że się rozchorowałam. Mieli przyjechać do nas wieczorem w niedzielę ale nie przyjechali. Nawet nie raczyli mnie o tym poinformować. No więc nastąpiła obraza majestatu. I tak sobie przeleciały święta. O tik taku powiedziałam dziś w przedszkolu, co by Panie były świadome co za ziółko jest z Oli. Bo coś mi się wydaje, że ona coś z tym nosem kombinuje. Ostatnio wydawało mi się, że krew jej leciała.
 
reklama
apropo tanca-podoba mi sie co wyprawia ta laska...Na miejscu tego chlopaka chyba bym sobie wlasnym ptakiem zeby wybila :-D Musze sie tak nauczyc ;-) :-) [video=youtube;2cehkSxOLNA]http://www.youtube.com/watch?v=2cehkSxOLNA[/video] ahhh ma te posladki:-p:-p:-p
 
Do góry