Dziewczyny szkoda, że chłopaki sie wam popsuły, ale i tak macie lepiej niż np. ja, bo moja nigdy jeszcze się nie naprawiła

a Wy mogłyście się nacieszyć spokojnymi nocami
u nas chyba zębicha idą na całego

rano od 7.30 do 12 mała nie spała, a raczej spać nie mogła... już świra dostawałam, bo darła się i darła... jak padła na pół godziny (gdzie ostatnio zalicz do tej godz. ze 2 drzemki w sumie na 1,5 godz.), jak sie obudziła znów ryk... trochę spokoju było jak ją zabawiałam, ale co chwilę musiałam zmieniać zabawy... w końcu dałam jej nurofren, vibrucol i posmarowałam dziąsełka żelem... no i mała usnęła troszkę marudząc w łóżeczku po 20 minutach i 2 razy ją tylko wyciągnęłam

bo nie wydaje mi się, żeby nagle odwidziało jej się spaniew łóżeczku, skoro już było ok ( w końcu z dnioa na dzień ma byc lepiej a nie gorzej

)
do tego ciągnie butlę z herbatką

może nie jakoś super, ale ciamka smoczka, a raczej go gryzie, trzyma sobie rączkami, wkłada smoka, zaciska dziąsełka i wyciąga butlę

jak dla mnie to sukces bo herbatki ubywa, a mała nie wypluwa;-)