reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Mikoś śpi na pleckach i na boczku a na brzuszek kładę go do zabawy:tak: na brzuszku jakoś się boję mimo że mały śpi na płasko bez poduszki:sorry2: a zasypia sam ze smokiem i pieluszką ale fakt muszę go obserwować bo jak przegapię jego zmęczenie to później jest ciężko:baffled:
 
reklama
Moj Wojtek zasypia najczesciej sam w lozeczku ze smokiem i pielucha. Na brzucjhu go klade tylko jak mam go na oku. Jemu bardzo czesto sie ulewa i jest to zbtyt niebezpieczne . W lozeczku tez lezy na klinie. I jak u sie uleje to mu sie wyleje. Co do pilnowania go zeby nie byl za bardzo zmeczobny to tez tak u nas jest Jak za dlugo sie go pzretrzyma to pozniej nerwy na claego i trzbea go pobujac w lozeczku.
 
Dziś rano po śniadanku położyłam Krzysia w łóżeczku z pieluszką przy policzku. Od ranu odwrócił w jej kierunku główkę i się przytulił.:happy: I zasnął szybciej, niż zwykle. Dzięki za radę. Zobaczymy jak będzie wieczorem:tak:
 
hejka:-)

dzisiaj zaprowadzałam Karola całą drogę na alarmie:baffled: chyba cała dzielnica nas słyszała nie mówiąc że w przedszkolu to zrobił się z niego flak i musiałam dosłownie go wnieść na sale:baffled: ale podobno to tylko na krótko i później już się ładnie bawi:tak: poza tym został pochwalony:tak: także adaptacja w toku:-)
do tego rośnie mi 8 ząb:wściekła/y: boli jak cholera:wściekła/y:

Lorcia ja z Ania tez tak mialam przez pierwsze dni cale osiedle nas slyszalo:-D
A co do zeba-jak mnie rosly (a mam wszystkie cztery) i skarzylam sie ze mnie boli to sie bracia smiali ze zab madrosci moja glupote przebija:-D

Mikoś śpi na pleckach i na boczku a na brzuszek kładę go do zabawy:tak: na brzuszku jakoś się boję mimo że mały śpi na płasko bez poduszki:sorry2: a zasypia sam ze smokiem i pieluszką ale fakt muszę go obserwować bo jak przegapię jego zmęczenie to później jest ciężko:baffled:

Na brzuszku to i ja sie boje wiec lezy tylko wtedy jak go widze, a co do zmeczenia to tez prawda, jak przegapie ten moment to sobie usnac nie moze i placze a tak smok kocyk i spi nawet jak mu starsi nad glowa harcuja

Gluszku a moze ty z przyzwyczajenia nie jesz nic uczulajacego to i skaza nie wychodzi. Ja tak jadlam i bylo ok, bylam ostatnio u znajomej zjadlam loda i Macka wysypalo:baffled:
 
Aniknulka Ty to cierpliwa jesteś, bo ja dawno bym swojemu wygarneła :zawstydzona/y: cóż taka już jestem :-p

Wy z tą skazą nie straszcie, bo mała robiła zielonkawe kupki, wodniste, do tego dostała ciemieniuchy na brwiach i na powiekach przy rzesach :szok: no i ostatnio tez na główce i to taką drobną jak łupież i trudno się tego paskudztwa pozbyć :baffled: do tego te krostki na buźce, które wyskoczyły w sobotę i coś zniknąć nie chcą (wmawiam sobie, że to od śliny, ale już coś przestaje to na mnie działać :sorry2:)

U nas wczoraj znów popołudniu ostro było, mała na spacerze taki koncert dała, że myślałam, ze wrócę się do domu, ale padnięta usnęła i spała 40 min. :tak: potem poszłam do teściowej i się zaczęło :baffled: ryk, płącz, krzyk, nawet cyc jej nie pomógł :baffled: pozwoliłam jej usnąć z cycem w buzi, a jak go tylko zabierałam to płacz niesamowity :baffled:

po kąpanku też była marudna, więc pozwoliłam jej przysypiać z cycem w buzi (przed kąpankiem nie jadła). Mała już kima, a tu nagle jakby chciała wymiotować. Nic nie poleciało, więc się nie przejęłam (mała często tak robi jak jej się coś cofnie do buźki). A tu po chwili 3 fontanny, a chwilę później jeszcze 2 :szok::szok::szok: mała się wystraszyła, cała poduszka w mleku, ja mokra, podłoga mokra :baffled: udało się nam ją uspokoić, ale strasznie łapki ciamkała, więc dałam jej cyca i zasnęla. A ja razem z nią ;-)

Aż się dzisiejszego dnia boję... Mała co prawda sama w łózku zasnęła, ale już się pomalutku budzi... najwyżej dam jej czopka na uspokojenie :sorry2: kupki nie było to w razie jak na jej nerwy nie pomoże, to przynajmniej kupka pójdzie ;-):-D
 
mata idź za radą głuszka na badania z mała bo żal że ona aż tak się męczy:no: a te kupki to chyba oznaka alergii:confused: podaj małej sztuczniaka może nutramigen czy jakoś tak i sprawdź...
 
Ja jadłam pieczarki, ale tylko pływające w zupie pieczarkowej...więc niewiele tego było. U nas nic się nie działo.
 
Ostatnia edycja:
Ja pieczraki jadłam w zupie, sosie i na pizzy i małej nic nie było :tak:

ale jak mała miałaby alergię, to aż tak ładnie by nie przybierała chyba :sorry2:

joan-na z tą sondą to nawet ciekawe, ale w ten sposób nie naucze małej pić z butli, a do póki nie będzie piła z butli, to wszelkie eksperymenty typu sztuczne mleko odpadają :sorry2:

a mała znów niedawno zwymiotowała :baffled:
 
reklama
Ja podawałam kiedyś Krzysiowi sztuczne mleko przez 2 dni sondą...kiedy straciłam pokarm i mały się nie najadał. Do butli już go nie zmuszam- zawsze był płacz i prychanie. A z sondą przynajmniej mam pewność, że w razie czego mam jak podać mu coś innego, niż moje mleczko. Zresztą nie tylko ja...mój mąż tak też raz nakarmił Krzysia, kiedy musiałam wyjść. Tylko on z malutkim palcem...bo jego wskazujący jest za duży :) NIe jestem za karmieniem dzieci sondą...to tylko alternatywa na wszelki wypadek, kiedy butla nie wchodzi w grę.
 
Do góry