Witajcie :-)
Julia nie martw się, nawet po najgorszej burzy świeci słońce

czasem lepeij jest wyrzucić coś z siebie niż dusić, bo druga strona wie co nam leży na wątrobie, a tak z niewiedzy może być jeszcze gorzej

mąż może przemyśleć swoje zachowanie i nie dawać już więcej powodów do zazdrości (nawet tych bzdurnych ;-))
ja też nie mam czasu o siebie zadbać, czasem też głowy nie mam kiedy umyć (nie mówiąc o ułożeniu fryzyry), do tego nadal mam brzuch duży i czeka mnie sporo wysiłku, żeby się go pozbyć

a żeby było mało, w sypialni nadal cisza

nie wiem, jak to mój mąż wytrzymuje
u nas sukces, bo malutka zasnęła po kąpaniu bez cyca, jakiegokolwiek lulania, po prostu ją odłożyłam do łóżeczka, śpiewalam kołysankę i tzrymałam za rączkę

przez te zabki trzeba było ją często lulać i znów się przyzwyczaiła, a tu proszę

mam nadzieję, że jej tak zoatanie
u nas śliczna pogoda, tatusiek zaliczył jeden spacer z malutką, a potem ja drugi. Do tego jak co niedziela obiad u teściów... w końcu łapię oddech, bo małej nic nie dokucza, nie boli i malutka jest teraz prawdziwym aniołkiem przez cały dzień (oczywiście pomarudzi też trochę, ale w granicach przyzwoitości ;-))