Dziewczyny gratulacje dla maluszków z okazji kolejnego miesiąca :-)
Asiowo mam nadzieję, że Paulince przejdzie to nocne budzenie się, przecież już tak ładnie spała
Kasiu ja też miałam zamiar się wybrać na zakupy, ale chyba się to nie uda, bo musielibyśmy ciągnąć małą, a ona je teraz tak dziwnie... niby strasznie głodna, pociągnie trochę i koniec... a raz rzuca się jakby pół dnia nie jadła i ciągnie, ciągnie... raz je ładnie co 2-3 godziny a raz co 1,5

no i mi się nie uśmiecha karmic ją w taką zimnicę w aucie

Ja to już tracę nadzieję, że spanie małej się poprawi... od kilku dni śpi 9 godzin po karmieniu, oczywiście budzi się jeszcze kilka razy na jedzonko, ale na szczęście co 2-3 godziny. Wczoraj późno załapała ostatnią drzemkę i położyliśmy ją spać przed 21 z nadzieją, że ostatnio kładliśmy koło 19 i spała do 5, więc może do 7 pośpi, a tu guzik... obudziła się o 6

o 8 była już marudna, więc przymierzaliśmy się do łóżeczka no i usnęła... o 9.30

ja już nie mam siły na tej jej płacz... jest śpiąca, noszę ją na rękach, śpiewam, odkłądam do łóżeczka, daję smoka i mała niby łapie, ale zaraz już wyciąga smoka i płacze... a jeszcze niedawno ten sposób działał :-( no i kolejny raz okazuje sie, że jak mała załpie o co chodzi z usypianiem, to po kilku dniach już na nią to nie działa

i szukaj sposobu od nowa

zawsze zostaje lulanie na rękach, ale ona swoje waży i nie chcę, żeby tak zasypiała, bo mnie plecy bolą od samego nosznia ja na rękch, a co dopiero jakbym miała ją znów lulać...
wiem, że maudzę i macie już chyba dosyć tego mojego narzekania, ale jak zawsze wyrzucę z siebie co mi leży na wątrobie, to mi lepiej
tak poza tym to u nas fajnie biało, mrozik mały, ładne niebo... może wybiorę sie na spacerek
