A tak troche na marginesie...
Wczoraj doszlam do pewnego wniosku:
a mianowicie takiego, ze musze mniej przejmowac sie wszystkim..tzn., nie zrozumcie mnie zle, ale zauwazylam, moze bo to moja pierwsza ciaza , ze normalnie trzese sie ze strachu o malenstwo;
I tak sobie pomyslalam, ze przeciez tyle kobiet rodzi w warunkach noo prawe extrymalnych zdrowe dzieci...A chocby nawet patrzec na nasze mamy. Nie bylo internetu, nie bylo jakis tam nie wiadomo jakich informacji zywieniowych oprocz jakis zabobonow, no i nie zapominajmy byl komunizm i co lepsze na kartki albo i w ogole. Te to mialy. Nie mowiac o tym, ze lekarze traktowali niegdys kobiete ciezarna... noo same wiecie jak. (troche to w Polsce do dzis zostalo) I co...
I maja zdrowe dzieci... Maja.
eee mam nadzieje, ze mnie zle nie zrozumiecie. Jestem za tym by dbac o siebie i zrobic wszystkie badania i tak dalej. Ale, czasem to sie straszliwie martwie czy wszystko bedzie ok... I mysle, ze nie potrzebnie.
hehehe
Tak tylko dziewczyny. No i jestem pewna, ze kazda z nas bedzie miala sliczna zdrowa dzidzie...I jeszcze jedno wydaje mi sie, ze to dopiero poczatek... Bo jak dziecko sie urodzi..to no coz, jak tu ochronic je przed tym calym zlem na swiecie ;-)
No tyle. Poprostu tak mi sie pomyslalo.
pozdrawiam,
Ani