reklama
Jola dobrze że masz łącznośc ze światem
Kciuki za Ciebie i Zygusia!
toska fajnie, że Stasiek taki kumaty :-) Jeszcze chwila i Ci z Tadziem
-p;-)) pomoże 
Ale te gaduły fajne... Mój to taki pyskaty się zrobił, że szok
I jeszcze ma swoje zdanie, swoje preferencje i wie najlepiej
Ręce opadają... ;-)
Pediatra miała dziś być obejrzeć, opukać i osłuchać. I nie będzie. Zadzwoniła, że co chwila ma telefony z sanepidu, że u jej kolejnych pacjentów potwierdzają tę cholerną grypę, no i woli do osłabionych maluchów nie jeździć. Mamy siedzieć w domu, leczyć samodzielnie i unikać skupisk
A J na zwolnieniu, dostał antybiotyk (infekcja bakteryjna) i zdycha

toska fajnie, że Stasiek taki kumaty :-) Jeszcze chwila i Ci z Tadziem

Ale te gaduły fajne... Mój to taki pyskaty się zrobił, że szok


Pediatra miała dziś być obejrzeć, opukać i osłuchać. I nie będzie. Zadzwoniła, że co chwila ma telefony z sanepidu, że u jej kolejnych pacjentów potwierdzają tę cholerną grypę, no i woli do osłabionych maluchów nie jeździć. Mamy siedzieć w domu, leczyć samodzielnie i unikać skupisk

A J na zwolnieniu, dostał antybiotyk (infekcja bakteryjna) i zdycha

jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
nadrobiłam i już mi się wszystko pomieszało 
Jak ja się czuję
skurcze się pojqawiają ale sporadycznie, wkurza mnie strasznie, że muszę leżeć, wstaję tylko do toalety i pod prysznic. No i niestety wszędzie zabieram ze sobą stojaczek z kroplówką 
Tęsknię strasznie za chłopakami :-( Maks siedzi u babci, a M razem z nim (jak nie jest w pracy albo u mnie), niestety Jacka musieliśmy umieścić u cioci, bo do szkoły musi chodzić, widać po nim, że bardzo martwi się sytuacją :-( a ja nie mogę mu nic pocieszającego powiedzieć
Maks zaczął na ciocię Mama mówić :-( dobiło mnie to strasznie :-(
Może jestem wyrodną matką dla Zygusia, ale wkurza mnie strasznie, że wszyscy tylko teraz o nim, że muszę o niego się zatroszczyć, a nikt nie zamartwi się o starszaków
Z "dobrych" wieści, to rozwarcie bez zmian, chociaż główka napiera, ale ja się nie daję ;-)

Jak ja się czuję


Tęsknię strasznie za chłopakami :-( Maks siedzi u babci, a M razem z nim (jak nie jest w pracy albo u mnie), niestety Jacka musieliśmy umieścić u cioci, bo do szkoły musi chodzić, widać po nim, że bardzo martwi się sytuacją :-( a ja nie mogę mu nic pocieszającego powiedzieć

Maks zaczął na ciocię Mama mówić :-( dobiło mnie to strasznie :-(
Może jestem wyrodną matką dla Zygusia, ale wkurza mnie strasznie, że wszyscy tylko teraz o nim, że muszę o niego się zatroszczyć, a nikt nie zamartwi się o starszaków

Z "dobrych" wieści, to rozwarcie bez zmian, chociaż główka napiera, ale ja się nie daję ;-)
Jolu współczuję ci przeżyć. Przytulam mocno - twoi chłopcy są silni jak ich mamusia i wierzę że poradzicie sobie dzielnie z rozłąką.
Ale powiedz czy lekarze próbowali lub zamierzają w najbliższych dniach ustawiać cię powoli na doustnych lekach? ( bo jeśli udałoby się ustawić cię na doustnych i zmniejszyć dawkę to jest szansa że wypuszczą cię do domu
wiesz że z rozwarciem i skurczami to można jeszcze przenosić ..
) Mam nadzieję że cię za jakiś czas wypuszczą na leżenie w domku
Ale powiedz czy lekarze próbowali lub zamierzają w najbliższych dniach ustawiać cię powoli na doustnych lekach? ( bo jeśli udałoby się ustawić cię na doustnych i zmniejszyć dawkę to jest szansa że wypuszczą cię do domu



A
agik25
Gość
Joluś kochana, z całego serca Ci życzę żeby się wszystko dobrze ułożyło.


I przykro mi, że Ci smutno z powodu rozłąki z chłopcami:-(



I przykro mi, że Ci smutno z powodu rozłąki z chłopcami:-(
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Szopka z tymi doustnymi próbowali w poniedziałek i niestety się nie udało
a dziś jak zapytałam, to lekarz krótko skwitował, że łatwo odstawić i urodzić
no wkurzył mnie strasznie
Ale nawet jak wrócę do domku, to i tak Maksa będę miała tylko na weekendy jak M będzie w domu, bo nie czarujmy się, że z nakazem leżenia na pewno nie będę mogła biegać za nim
ale chociaż Jacek spokojnie by sobie do szkoły chodził 
Teraz to wszystko tak na hura, ale muszę przyznać, że M bardzo się stara (tfu, tfu żeby nie zapeszyć), biega między pracą, domem, chłopakami, a szpitalem. Przyjeżdża codziennie chociaż na chwilkę i przywozi mi wszystko co potrzebuję (łącznie z pizzą
), nawet koszule mi pierze
;-) tylko przez to wszystko nie wiem czy zdążymy z remontem
bo na to tylko weekendy zostają 



Ale nawet jak wrócę do domku, to i tak Maksa będę miała tylko na weekendy jak M będzie w domu, bo nie czarujmy się, że z nakazem leżenia na pewno nie będę mogła biegać za nim


Teraz to wszystko tak na hura, ale muszę przyznać, że M bardzo się stara (tfu, tfu żeby nie zapeszyć), biega między pracą, domem, chłopakami, a szpitalem. Przyjeżdża codziennie chociaż na chwilkę i przywozi mi wszystko co potrzebuję (łącznie z pizzą





Jolu cieszę się, że się odezwałaś. Trzymaj sie kochana, buziaki
a mnie znowu boli głowa .......:-(
dzięki kochane za rady odnośnie zatok, zaraz wyślę męża do apteki po te specyfiki które Iza i Szopka poleciły. I soli chyba nie mam do inhalacji
buziaki dla wszystkich
a mnie znowu boli głowa .......:-(
dzięki kochane za rady odnośnie zatok, zaraz wyślę męża do apteki po te specyfiki które Iza i Szopka poleciły. I soli chyba nie mam do inhalacji

buziaki dla wszystkich
Jolu może za wcześnie było, ale na pewno znów spróbują odstawić kroplówę - trzymam kciuki by się udało, bo wiem jak się tęskni, a to nie sprzyja na pewno w twoim przypadku wyciszaniu skurczy.
Toska chyba w ulotce nie ma informacji a ten Sinupret przyjmuje się tak jak syropy wykrztuśne do 17-18 ostatnią dawkę..
Agik mam do Ciebie pytanie o ten zabieg na siusiaku.. jak to wyglądało? Wojtek miał jakieś znieczulenie, byłaś z nim przy tym? U nas Tymkowi w ubiegłym tygodniu napletek się odkleił po smarowaniu maścią ze sterydem, ale u Czarka kiepsko i coś czuję że zabieg jest nieunikniony..
Toska chyba w ulotce nie ma informacji a ten Sinupret przyjmuje się tak jak syropy wykrztuśne do 17-18 ostatnią dawkę..
Agik mam do Ciebie pytanie o ten zabieg na siusiaku.. jak to wyglądało? Wojtek miał jakieś znieczulenie, byłaś z nim przy tym? U nas Tymkowi w ubiegłym tygodniu napletek się odkleił po smarowaniu maścią ze sterydem, ale u Czarka kiepsko i coś czuję że zabieg jest nieunikniony..

Melduję że kotka jest już w domu.
I szaleństwo totalne z dziewczynami.
Jest naprawdę strasznie łagodne kocię, choć jeszcze ciężko przestraszone. Mimo to dzielnie chodzi i zwiedza nowy domek. Już nam zdążyła napędzić strachu bo... gdzieś zniknęła.
Przeszukaliśmy całą chałupę, a wiecie że dużo do szukania nie mamy. Wołamy, szukamy i nic... W końcu okazało się że kotka urządziła sobie łóżko ... w wielkiej donicy z draceną u Teściowej w pokoju. Zwinęła się w kłębek na dnie donicy, kwiat ją przykrył i szukaj wiatru w polu...




reklama
DZAGUD z tego co się orientuję, tylko Whiskas robi dla juniorów
ale powiem ci, że juniorskie żarcie kupiłam jedynie w promocji w biedronce (za 4 saszetki cena 3,69), a tak kupuję mu karmę dla dorosłych kotów 
do szaleństw w kwiatkach musisz się przyzwyczaić ;-)
i do ogólnych szaleństw ;-)
buciki na zimę dla Antonka - są
wreszcie doszły ;-) mam już problem z głowy i spokój ;-)
JOLKA cześć
wracam do przerabiania biznesplanu ;-) zmieniłam już nazwiska, nazwę firmy, miejscowości (co by nie było, że w lubuskim piszę o lubelskim ;-)
), jeszcze tylko logo jakieś wykombinuję, poedytuję trochę i będzie git ;-) dziękuję Szopka! jesteś boska 


do szaleństw w kwiatkach musisz się przyzwyczaić ;-)

buciki na zimę dla Antonka - są

JOLKA cześć

wracam do przerabiania biznesplanu ;-) zmieniłam już nazwiska, nazwę firmy, miejscowości (co by nie było, że w lubuskim piszę o lubelskim ;-)


Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 44 tys
Podziel się: