reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

I tak nie dziala:-)
Tyż prawda! :-p:-p:-p:-D

szopka to już tak zaawansowane prace? Kiedy koniec? Będziecie mieć ogródek do grillowania? Tak wiesz, w kontekście wpraszania się pytam :-D;-) Żartuję oczywiście - tak troszeczkę ;-)

jolka ma 37,1 i mu się białko w oczach ścina? :-D Typowy facet...

Kurka, wiecie - staram się oszczędzać. No robię minimum minimorum - ale przewijania dziecka przecież nie uniknę... Jakoś tak się dziś niefortunnie przy tym schyliłam, że ból aż mnie przygiął do poziomu, ledwo dowlokłam się do kojca, odstawiłam Piotrka i padłam na kanapę... No nie da się nic nie robić mając dziecko! Kuźwa... Przeszło, ale taki obolały brzuch mam wciąż lekko :dry: Mała fika, więc ok - no ale ręce mi trochę opadły...
 
reklama
Esia no niestety prawda jest taka, że nie da się nic nie robić:no:

A u mnie coś tam się zaczęło, mam nadzieję, że się rozkręci, ale mam mały stres, że może była jakaś fasolka i tym cementem dowaliłam :baffled:(wiem panikara jestem, ale jakoś wszystko inaczej w tym miesiącu jest :baffled:)
 
Jola podaj adres i my ci teściorów wyslemy ile chcesz, nie bedziesz się m prosić :tak:

Olla współczuje z powodu fasolki, dopiero zauważyłam napis :-(

A jak pozostałe ciężarówki, o Jolke nie pytam ;-)

Wiecie, że mój pediatra kazał mi wrócic do karmienia piersią z powodu alergii, ale ja sie juz nie zdecyduję, bo łatwo nie bylo odstawić i nie chcę jeszcze raz narażac na taki stres Frania.​
 
jolka nie myśl tak - po prostu @ się rozkręca i tyle :tak:

Iszatr masz rację - nie ma co Małemu mącić w głowie. Skoro już się przyzwyczaił, szkoda byłoby to stracić...

Piotwór miał mieć dziś łapane siuśki - wobec czego obudził nas radosny trel o 6.10 :dry: Oczywiście już zero szans na złapanie, próbowaliśmy godzinę, no ale tak można w nieskończoność - On zbiera i potrafi potem wysiusiać cały pojemnik. A ja ledwo żywa, kawa nie działa, no masakra :baffled: Nie chciał ładnie zjeść śniadanka, wrzeszczy "mniam" ale nic do pyska nie weźmie :baffled: I już jest śpiący :baffled: Ale będzie rozkoszny dzień...
 
Iszatr dziekuje....

Jolka no na bank @ sie zaczyna,nie martwiaj sie:)

Esiu no niestety przy dzieciaku bedziesz narazona na takie sytuacje ale masz swiadomosc ze musisz sie maksymalnie pilnowac i tez tak robisz.Niunia fika to znaczy ze sie dobrze czuje.Buziolki :*
 
Witam
A ja nadal srakieta tyle ze bez temp. Livcia jakoś sie trzymam-i niech tak zostanie,znowu wlazła na parapet:szok:
Jola ty juz sie tak nie stresuj-buziaki
 
Dzięki dziweczyny :-) ja taka wariatka na tym punkcie jestem odkąd urodziłam Jacka, a do tego mój Kochany M był u jakiejś znajomej pani co ze zdjęć czyta i powiedziała, że stracę ciąże :wściekła/y: (niby nie wierzę w takie rzeczy, ale same wiecie jak jest ;-))
Następnym razem jak będę marudzić, to jednego strzała mi na otrzeźwienie i już :-D

Isztar ja tam bym nie wracała, przecież to naprawdę duży stres dla dziecka, a im później tym gorzej

Esiu trzymaj się dzielnie :tak: w końcu kobieta jesteś, a nie chłop :-D

Mojemu w tyłek trochę lepiej i oczywiście już go w domu nie ma :wściekła/y: miał wziąć L4, to nie chciał, bo do pracy musi jechać :wściekła/y: pracoholik się znlazł :wściekła/y:
 
Olla, Ty szpiegu szoguna!!!:-D No witam się z Wami bardzo mocno, bo i stęskniona jestem przeokropnie. Podczytywałam Was przez komórkę, więc tak naprawdę jestem zupełnie na bieżąco (aż boję się rachunku za telefon:szok:). Net u nas mieli ale dla tych co przyjechali z własnym kompem. Nie dam rady wszystkim na raz odpisać, więc co pamiętam.:tak:
Esia - gratulacje znalezienia ideału pomocowego. I Ty kobito leż i pachniej, bo ubranka dla Gośki czekają.;-)
Toska, bardzo się cieszę, że wszystko się ułożyło i oby tak dalej.
Elmaluszek, gratulacje cierpliwości w polskim konsulacie i trzymam kciuki żeby wszystko wyszło jak najlepiej i po Waszej myśli.
Kotek - piszę tu, bo obejrzałam zdjęcia na zamkniętym - wyglądasz po prostu bosko, ciąża Ci służy, a Laurunia jak zwykle jak ta lala.
Olla, Gośka, gratuluję łobuziaków i zazdroszczę kondycji przy lataniu przy takich żywych srebrach.
Anielap - nie martw się, Weronika też była cykor, ale jest lepiej, choć nie we wszystkim. Może Zu potrzebuje czasu na oswojenie się z każdą nowością, a potem będzie już ok?
Jolka, czyś Ty zupełnie na głowę upadła????:crazy: Zagoń swojego do roboty a nie sama jakieś cementy przenosisz!!!:szok::wściekła/y:
Agik, powodzenia w pisaniu, trzymam kciuki za jak najszybsze ukończenie pracy.
No i więcej nie wiem....:zawstydzona/y:
Muszę się ogarnąć, bo przyjechaliśmy dziś w nocy o 4tej, oczywiście z przygodami, jak to my, Magda się "zawiesiła", chyba za dużo było dla niej na jeden dzień i po przyjeździe do domu obudziła się i nie chciała zasnąć a potem wyła jak potępieniec. No ale ok. 7mej zasnęliśmy i pospaliśmy jeszcze do 9.30, a potem zaczęłam rozpakowywać bagaże. Dopiero skończyłam i zaraz lecę pod prysznic. Jak ochłonę to wkleję zdjęcia i napiszę jak było, bo Agik i Kachasek nie miały na to czasu. Tak że do usłyszenia za czas jakiś.
 
reklama
Do góry