reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Anielap już w zeszłym tygodniu odpuściłam :zawstydzona/y:
A z tym siusianiem to najgorsze pierwsze dni :tak: Maks na początku sobie "posikiwał" tzn. troszkę nasiusiał, ja go przebrałam, a on za chwilę znowu troszkę :eek: ale po dwóch dniach już wiedział, że trzeba raz a dobrze :-p często go pytaliśmy czy chce i jakoś poszło :tak:
Gorzej z kupką, bo wogóle nie robi na nocnik (może dwa razy się udało), codziennie rano robi w pieluchę tą którą ma z nocy, a jak mu sięzachce w dzień, to niestety kończy się na wielkim myciu i praniu :baffled::crazy:
I jeszcze jedno, jak Jacek miał 1,5 roku, to po prostu musieliśmy mu zdjąć pieluchę, bo w upałach strasznie mu się tyłek odparzał :eek:
 
reklama
Hej!!!
Agik pewnie dziś na kacu :-p:-D

owszem:baffled:- moja głowa ała:baffled:

Olla kukułkę to ja dziewczynom właśnie czytałam co ze mną wczoraj balowały, i się posikały prawie hehehe uwielbiam ten "dżołk" I zawsze twierdzę, że jakbym siebie widziała. Chociaż M mnie pochwalił, że mimo iż o 4 wróciłam rano:szok: to nawet w miarę przyzwoitym stanie (bo zazwyczaj jest własnie kukułka:zawstydzona/y::-D)
 
Cześć dziewczynki:-)
U nas noc koszmarna. Zadzwoniłam rano po naszą pediatrę i Wiktoria ma zapalenie gardła. Dostała antybiotyk:-( Sumamed. Dobrze, że oskrzela i płuca czyste. Szkoda mi Jej bardzo, bo cały czas chodzi i popłakuje. Ale ja też bym się wkurzała jakby mi z nosa ciurkiem leciało i jakbym miała okropny kaszel.
Przepraszam, że więcej nie napiszę, ale nie mam siły:no: Idę chwilkę się zdrzemnąć póki Wiki śpi.
Miłej soboty;-)
 
Olla-ciesze sie bardzo, ze Amelce juz lepiej.:tak:
Agik- 2 kc ponoc dobry i niezawodny w tych sprawach;-):-D:-p
Kingug-zdrowka dla Wiki :tak:

u nas troszeczke lepiej , nocka jakos spokojniej mineła,w dzien jeszcze troche pokasluje ,mam nadzieje ze nie zapesze:tak:.wczoraj pojechalismy do sklepu po takie tam male zakupy i jadac samochodem moj M zaproponował, ze moze jakis kebab zjedli,a tu nagle z Miki zaczoł krzyczec Tak amm ammm ammm i sie smieje w głos a my razem z nim -myslalam ze odkituje ze smiechu,podrodze wstapilismy do banku i jak Mwychodził z samochodu Mikolaj pytał : "agnie acin am":-D:-D:-Dno i jak tu odmowic dziecku kebaba:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Esia-kurcze mam nadzieje ze zadzialaja skutecznie i jednak odzyskacie dane z kompa.Ja tez mam takiego sztrucla co cuda niewidy robi i musze sie w koncu wziąć za zdjecia i przerzucic napicase bo cos wypalarka szwankuje i nie moge wypalic.
Agiczku-kac kacem ale rozrywka byla wiec to dobry kop na depresje;-)
Anielap-ale Ci damulka rosnie:tak:Juz sie stroi do wyjscia:-Dnie ma co.
Anni-mam nadzieje zes juz zdrowa i balujesz:tak:Daj znac jak spotkanie:happy:
Jolka-dzielny jest Maksio.Fajnie ze juz odpieluchowany.Amelka ladnie nocnikuje ale zeby zawolala to tylko czasem.Ja ją sadzam kiedy uwazam.A na Twoj sposob wezme sie jak wrocimy z pl bo przeca nie bede po gosciach i na majowke latac z nocnikiem:-pAle juz bym chcialamiec to za:sorry:
Olla-milego spacerowania nad morzem:tak:
Gusia-no Miki wie czego chce i sie upomina:-D
Kingug-mam nadzieje ze leki pomogą i Wiki szybciochem wyzdrowieje;-)

No wlasnie my tez mielismy dzisiaj jechac nad morze do miasta nad miastem.Z powodu silengo wiatru i przeziebienia Amelkowego przelozylismy na jutro.Jesli pogoda pozwoli to pojedziemy.Bylismy tam 3 tygodnie temu i poeiwm Wam ze bylam zachwycona widokiem.Nigdy nie widzialam miasta nad miastem.Oczywiscie zwiedzilismy tylko to na dole bo jak zobaczylam jak kolejka wjeżdza do gory prawie pionowo to powiedzialam do B ze nigdy w zyciu do niej nie wsiąde.No ale wymusil i jesli uda nam sie jutro pojechac to wlasnie mnie to czeka:baffled::baffled::baffled:Obym tylko zawalu nie dostala:-p
Amelka dalej kaszle ale od 2 dni podaje jej syropek Pyrosal.Dzisiajjuz troche lepiej wiec moze obejdzie sie bez lekarza.
 
anielap jeśli się sprawdzą, nie omieszkam polecić :tak: Uprzedzili, że wraz z naprawionym kompem wręczają listę rzeczy, które należy robić, żeby już do nich nie wrócić ;-) Jeśli będzie przystępna, na pewno się podzielę :tak:
'pumaniać' piękne :-D:-D:-D
kingug ojej... Zdrówka dla Wiki! :tak:
elmaluszku zmobilizuj się byle prędko, bo u mnie od myśli, że muszę wreszcie wypalić wszystko, do padnięcia kompa minęło tylko kilka dni :confused2:

Jakoś weny mi dziś brak...
To tylko - dobrej nocki! :*

Dzagudku masz jutro czas/ochotę na spacer? Wybieramy się na basen na 11.30 (jak poprzednio) i fajnie byłoby się spotkać :-) Jutro tu nie zajrzę z rana, ale jeszcze odezwę się na kom.
 
Agik-dobrze ze sobie troszke poszalalas :-) Takie odetchniecie od rzeczywistosci jest chyba najlepszym lekarstwem na zly nastroj.
Olla-jak wyprawa na morze? No i jak male sloneczko, dobrze?
Jola-to moja tez wali kupke rano po przebudzeniu jak pielucha pelna siusiow :baffled: Zbieranie tego to sama przyjemnosc...:laugh2: Ja tez sie zabiore (po raz kolejny) za nauke siadania na nocnik, zobaczymy czy sie tym razem uda, niestety prawda jest taka ze to ja nie mam wystarczajaco cierpliwosci :zawstydzona/y:
Anielap-ale masz panieneczke :-D Alusia czasami bierze wiaderko z klockami i mowi bye-bye.
Kingud-zdrowka dla Wiki!
Gusia-ale masz malego zarloczka :-D
Elmaluszek-i jak pojechaliscie na wycieczke?
Esia-jak komp?

A u nas wczoraj byl dosc nietypowy dzien, poszlismy na lunch i Alusia nie chciala jesc (zawsze wpieprza az sie uszy trzesa), awantura, placz, nawet na nia troche krzyknelismy a dziecku sie po prostu spac chcialo...Usiadla mi na kolanach, wtulila i zasnela. Nigdy wczesniej sie to nie zdarzylo dlatego zbaranielismy i mam straszne wyrzuty sumienia ze na nia nakrzyczelismy. Taki aniolek, spala 2 godziny!!! Jak na nia to jest niezwykle duzo no i sam fakt ze sama z siebie zasnela...A wczoraj wieczorem porzadkowalam zdjecia niuni sluchajcie jak ona urosla!!!:-D:-D:-D Nie moglam sie napatrzec jaki to pisklaczek :-D A dzis jej pokazalam i sie pytam kto to? a Alusia mi odpowiada "bejbi" i patrzy podejrzliwie...sama na siebie:-D
 
ja wpadam tylko na sekundke - obiecuje wieczorkiem nadrobic...

krotko - wyladowalam na pogotowiu, ale zyje, zdjeli mi kolczyka i kazali sie popukac w gloww - kosmetyczka wlozyla jakies swinstwo :szok:i zakazenie sie zrobilo:-D Poza tym - wkleilam zdjecia na zamkniety (F tez tam jest;-)) ... I na pewno zajze przed pojsciem spac bo nie lubie nie wiedziec co u Was...
 
Jeszcze nie wiadomo - w ciągu 7-10 dni mają się odezwać... :dry:
No to Wam Alusia zafundowała dzień Aniołka :-D A Wy się nie zorientowaliście :-p
Milutkie są takie chwile, gdy te nasze diaboły pokazują aureolkę ;-)
anni :szok: No słów brak na Twoje "przygody" :confused2:

Nie wiem co się stało Piotrusiowi, ale dziś pierwszy raz w życiu zrobił histerię na basenie :eek: Darł się jak opętany, wczepiał w Małża, bał odsunąć i w efekcie wyszli wcześniej :eek: Instruktorki zbaraniałe, Małż wściekły i zmartwiony - Piotrek w histerii :eek: Mam nadzieję, że to chwilowe, bo On naprawdę na basenie bawił się świetnie :-(
Za to popołudnie hardcore'u ciąg dalszy :baffled: Po 14 położyliśmy Piotrka na drzemkę - wariował w łóżeczku do 16 :baffled: Uznałam, że albo Go zabijemy, albo trzeba jechać gdzieś, gdzie zlezie nam z oczu - i wylądowaliśmy u moich rodziców na wsi. Trochę odetchnęliśmy, to nam urządził armagedon w drodze powrotnej :baffled: Na dzisiaj mam dość dwulatka :dry:
Zdecydowanie jedynym naprawdę przyjemnym punktem dnia był spacer z Dzagud i Madzią :tak:
 
reklama
Amelka pod obserwacją!!!
Dzisiaj wieczorem podalam jej syropek na kaszel i sie zakrztusila.Tak mocno ze myslalam ze padne na zawal.Nie mogla zlapac oddechu a ja spanikowalam:wściekła/y:Glupia baba ze mnie.W wyniku tego zwymiotowala nam 2 razy na dywan i dopiero zlapala oddech.Kurde jaka ja durna jestem,zupelnie zesztywnialam i nie wiedzialam co robic.Na szczescie nic sie nie stalo,bo po chwili zlapalam ją i w locie rzygala.Powoli dochodze do siebie.B pral dywan a ja ją przebieralam.Mam nadzieje ze to od tego kaszlu(bo taki bardzo odrywający) a nie jakies zatrucie pokarmowe ani wirus.Bo jeszcze sie ożłopała wody z kąpieli:baffled:.Przed snem wypila tylko 50ml mleczka ale dam jej spokoj do rana.Niech brzuszek i gardelko odpoczną.
Szopka-Rodzisz kochana czy nie rodzisz?Kurcze to juz sporo po terminie.Dobrze Tymusiowi w brzuszku ale to juz pora.Kciuki juz fioletowe.Co do Amelkowych dzieł na ścianach to zostawiam wszystkie,bo jak mowisz na ich miejscu powstana nowe:-D
Izka-Po prostu mieliscie dzien aniolka.Esiowy Piotrus sie za to dzis zrekompensowal:-DKurka no nie pojechalim bo padalo:-(
Esia-no wlasnie,zlapania oddechu Ci zycze.To w koncu chlopak wiec od czasu do czasu musi dac czadu.A w basenie moze woda byla zimniejsza.Czasami tak jest.;-)
Anni-jeju,dobrze ze sie nic nie stalo.Kurde to co ta kosmetyczka ma za szajsowne kolczyki.A niby mialo sie szybko goic.Buziaki i wracaj rybka do siebie;-)
 
Do góry