no to sie porobiło z naszą Jolcią :-(
Jola zaciskaj nogo niech Zyguś tam jeszcze posiedzi- trzymamy kciuki
Agik no nareeeeeeszice :-) już myślałam ze nigdy nie skończysz pisać tej pracy.... dobrze ze wzięłaś się do kupy i jakoś poszło .... jakie plany dalej? szukasz pracy czy rodzisz dzieci?
Anni dawaj zdjęcia ze zlotu bo wszyscy na to czekają
Gingeros - oj pamietam to uczucie..... pierwsze własne mieszkanko fajna sprawa, potem już się nie ma takiego zapału, w obecnej sytuacji polecam złotówki, gdyby rata we frankach była o 30% tańsza to wtedy można się zastanawiać.
Kachasek nie kryzysuj mi tu tylko myśl o swietach Bożego Narodzenia - pod kątem własnego biznesa znaczy się - jakies kartki, ozdóbki, cos na prezent... etc
Szopka powodzenia z kręgosłupem.... ostatnio tez zaczełam doświadczac takich problemów.... i tak mysle ze to chyba wiek+dziecko+zmeczenie.... pewnie trzeba jakies sporty uskuteczniać
Jola zaciskaj nogo niech Zyguś tam jeszcze posiedzi- trzymamy kciuki
Agik no nareeeeeeszice :-) już myślałam ze nigdy nie skończysz pisać tej pracy.... dobrze ze wzięłaś się do kupy i jakoś poszło .... jakie plany dalej? szukasz pracy czy rodzisz dzieci?
Anni dawaj zdjęcia ze zlotu bo wszyscy na to czekają

Gingeros - oj pamietam to uczucie..... pierwsze własne mieszkanko fajna sprawa, potem już się nie ma takiego zapału, w obecnej sytuacji polecam złotówki, gdyby rata we frankach była o 30% tańsza to wtedy można się zastanawiać.
Kachasek nie kryzysuj mi tu tylko myśl o swietach Bożego Narodzenia - pod kątem własnego biznesa znaczy się - jakies kartki, ozdóbki, cos na prezent... etc
Szopka powodzenia z kręgosłupem.... ostatnio tez zaczełam doświadczac takich problemów.... i tak mysle ze to chyba wiek+dziecko+zmeczenie.... pewnie trzeba jakies sporty uskuteczniać

Czyżby październikówka wyczerpała Wasze moce i chęci na dalsze udzielanie się na forum?
Wczoraj, w przypływie ojcowskich uczuć (wywołanych małą imprezką z %), obiecał Weronice ... kota.
Tyle kasy i pracy w błoto????:-( Dwa, że chałupa mała, sami o siebie się zabijamy, to jeszcze zwierzę dojdzie???? No i poza tym, jak znam życie, to mimo że Weronika deklaruje opiekę nad zwierzakiem, to i tak pewnie na mnie padnie. No i niestety, dodatkowe wydatki - kot też żreć musi, żwirek trzeba kupić itd. Niby to może nie wielkie wydatki, ale jednak.... No ale obiecał i przepadło. Już mi od rana głowę suszyli kiedy po kota jedziemy.:-(
ekonomiczna bestia przynajmniej ;-)
wczoraj już był tak głodny, że płakał i jadł kabanosa jednocześnie
dzisiaj nocka była już lepsza, ale i tak jestem mega zmęczona
Czarek jest najszczesliwszy jak jest na zewnatrz. Owszem przychodzi do domku i sie bawi z nami itp, ale Koty lubia chodzic swoimi sciezkami - a my mamy wielka chalupe - wiesz.. i tak go nie trzymam caly czas w domu.
Tylko że ten mój dureń już dziecku obiecał.