reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Ja przy Julce nie miałam takiego nosidła, a teraz tym bardziej nie zamierzam czynić takiego zakupu. Jak potrzeba wsadzam małą w fotelik samochodowy i urzęduje ze mną ;-)
 
reklama
Mati juz po operacji jeszcze w śpiączce i pod respiratorem o 16 Irka ma rozmawiac z lekarzem bo w tej chwili operuje drugą dziewczynke ...
 
Ireczko, jestem myslami z Wami, wszystko bedzie dobrze :tak:


Witam,
Mam pytanie do mam karmiących butelką. Jak często Wasze dzieci jedzą i ile? Czy dosypujecie im kaszkę na noc? Ile maleństwa śpią w nocy? Czy macie jakieś określone godziny jedzenia? Jeśli tak, to czy wybudzacie maleństwo do karmienia jeśli usnęło? ufff to więcej niż jedno pytanie, sorki ;-)
Pytam się dlatego, ponieważ moja szwagierka ma 2 m-ce starsze dziecko od mojej Kornelci. Karmi je co 4 h po 150 (ostatnio jak byłam u niej to stwierdziłam, że mały się nie najada i podobno daje teraz 160-170). W nocy budzi małego do karmienia. Karmi o określonych godzinach i jak mały jest marudny i płacze pół godziny wcześniej to nie daje tylko czeka do godziny karmienia. Niewiem czy tak ma być, ja karmię póki co piersią, ale jak przejdę na butlę to już w tej chwili się zastanawiam jak to będzie. Wg mnie moja szwagierka cyrk z karmieniem urządza, ale być może ja się na tym nie znam, stąd moje pytanie... aaaa i jeślli mały zjadł mało (np przez upał więcej wody pił) to czeka następne 4 h do karmienia mimo, że wg mnie on płacze z głodu...

Kasia, moja cora skonczyla dopiero co 4 m-ce i butle szykuje jej co 3-4 h, jak zglodnieje, za kazdym razem 180ml. Czesto nie zje wszystkiego, ale 150 bylo jej juz malo.Czasem jak karmie ja z przerwami, to i grubo ponad 200ml potrafi w ciagu godziny wydoic :-D
W kazdym razie chodzi mi o to, ze 150ml to moja Liv jadla, jak miala 3 m-ce, a z tego co piszesz, to dziecko szwagierki jest starsze, wiec uwazam, ze niestety ale ona je glodzi, kierujac sie zapewne jakimis glupimi artykulami w internecie. Moja cora od poczatku byla karmiona na zadanie, od poczatku tez mimo to przesypiala mi noce z 1-2 pobudkami na papu i NIGDY nie budzilam jej sama na jedzenie. Teraz potrafi przespac 10-12 h bez przerwy na jedzenie :-D
I mimo to, ze jadla ile chciala, nie ma ani "nadwagi" ani niedowagi. Wagowo idzie wedlug 50 centyla, wzrostem jednak juz po 90 centylu :zawstydzona/y: miesiac temu mierzyla 64 cm, a waga 6kg

Co do nosidel to zakupilam akurat wymarzona Manduce, ale jeszcze nie testowalam. :-) Teraz bezdiemy mogli maszerowac po lasach :-)
 
Martusia, ja tez jade do Polski w listopadzie i kupilam sobie nosidlo Tomy'ego, jest fajne i poreczne, nie chce brac wozka bo sie juz nasluchalam jak to rozwalaja w samolotach.:wściekła/y::no: Poza tym w wizzarze nie mozna miec wozka skladajacego sie z 2 czesci, za jedna z tych czesci trzeba doplacic jak za nadbagarz:szok::szok::szok::szok::szok::szok:, wiem bo kolezanka dzwonila sie wywiedziec. Ja lece easyjetem i niby moge miec jakies 2 sprzety dla dziecka, wiec biore fotelik do samochodu, ale wozka nie, mialabym tylko problem ze zlozeniem, bo jak tu zlozyc wozek jak mlodego bede miec na rekach, sam klopot!!!:tak::tak::tak:

Nie prawda! Oczywiscie ze mozna miec wozek skladajacy sie z dwoch czesci, ja lecialam wizzairem miesiac temu w ta i spowrotem i nie bylo problemu, wazne by wozek sie skladal i tyle. W wizzair nie wolno wziac fotelika na poklad samolotu, dlatego ja lecialam z chusta, i bylo ok. Osobiscie uwazam ze nastepnym razem jak bede leciec to wezme nosidelko i tyle. Bo jak sie leci samemu to wozek to sam klopot.:-)
 
Mati operacja trwala 3,5 godz i udała sie ale lekarz nie mogł powiedziec ze w 100% niestety nastapiły komplikacje pooperacyjne a mianowicie okropnie skakało cisnienie dostała leki na wyrównanie i jest ok byc moze od jutra zaczna zmniejszac dawke aby zobaczyc jak sobie radzi sama W dalszym ciagu jest w spiaczce i pod respiratorem zobaczymy co przyniesie noc ...
 
Nie prawda! Oczywiscie ze mozna miec wozek skladajacy sie z dwoch czesci, ja lecialam wizzairem miesiac temu w ta i spowrotem i nie bylo problemu, wazne by wozek sie skladal i tyle. W wizzair nie wolno wziac fotelika na poklad samolotu, dlatego ja lecialam z chusta, i bylo ok. Osobiscie uwazam ze nastepnym razem jak bede leciec to wezme nosidelko i tyle. Bo jak sie leci samemu to wozek to sam klopot.:-)
Mozna miec fotelik samochodowy ale nie na pokladzie a z bagazem glownym. wiem tez ze dla dziecka przysluguje albo wozek albo lozeczko turystyczne.
Jak sie leci samemu i to z dwojgiem dzieci i do tego z 2 torbami i bagazem podrecznym to wozek naprawde moze byc klopotem. Oj na sama mysl o tym odechciewa mi sie tego lotu do PL.


Strasznie mocno i z calych sil trzymam kciuki za Mati. Myslami jestem z Toba Irka.
Jezu musi byc wszystko dobrze. Poprostu musi!!!!! Mati trzymaj sie dzielnie :****
 
reklama
Do góry