Blumetka gratuluję córci i dobrze, ze wszystko ok.
A propos siedzenia w domu, ja siedze od końca października. Jak szłam na L4 miałam ambitne plany: gimnastyka, basen.... Niestety, bardzo różnie u mnie z samopoczuciem. I przeleżałam najpierw 2 tygodnie w Świeta, teraz kolejne 2 tyg.. Ale już jestem na nogach. Niestety, poza dom to się za dużo nie ruszam - za szybko się męczę niestety. Ale szukam sobie rozrywek jakiś, bo macie racje, sprzątanie i gotowanie mogą wykończyć. Teraz będzie lepiej, bo koleżanka z pracy też jest w ciazy i też siedzi w domku, więc będzie do kogo na ploteczki pójść :-)
Zabrałam sie też już za "wicie gniazda". Wstępne porządki zrobione. Tylko jeszcze musze moje szmatki przejrzeć i zredukować, żeby jedna komodę zwolnić. No i czekam na zamówioną pościel. Jak przyjdzie to zabieram sie za pranie prasowanie ciuszków i pościeli dla naszego Synusia.
A jak przyjdzie wiosna, to na pewno wszystkie odżyjemy. Trochę słonka na ppewno nam dobrze zrobi :-)