heh, Doris, czuję się wywołana do tablicy, znów bez konkretów piszesz a chodzi o mojego posta i stwierdzenie(które usunęłaś tłumacząc, że za bardzo współczująco brzmi mój post
), że nie chciałabym być na miejscu tej czerwcówki, która jest w ciąży. A nie chciałabym być, bo teraz wszystkie z nas szukają i ciekawość je zżera. Nie powiem, ja też jestem ciekawa, ale próbuję sobie wyobrazić drugą stronę i stwierdzam, ze w takiej sytuacji czułabym się mocno dyskomfortowo. I dalej nie rozumiem dlaczego zmoderowałaś mojego posta.
Forum służy do dyskusji, wymiany poglądów, nie zawsze każdy musi się dostosowywać do reszty i tylko się uśmiechać i potakiwać. Niestety moja wypowiedź została sprowadzona do potakiwania i nie ma w niej już dezaprobaty, którą wyraziłam
edit: jeżeli możesz, proszę nie edytuj tego posta
), że nie chciałabym być na miejscu tej czerwcówki, która jest w ciąży. A nie chciałabym być, bo teraz wszystkie z nas szukają i ciekawość je zżera. Nie powiem, ja też jestem ciekawa, ale próbuję sobie wyobrazić drugą stronę i stwierdzam, ze w takiej sytuacji czułabym się mocno dyskomfortowo. I dalej nie rozumiem dlaczego zmoderowałaś mojego posta.Forum służy do dyskusji, wymiany poglądów, nie zawsze każdy musi się dostosowywać do reszty i tylko się uśmiechać i potakiwać. Niestety moja wypowiedź została sprowadzona do potakiwania i nie ma w niej już dezaprobaty, którą wyraziłam
edit: jeżeli możesz, proszę nie edytuj tego posta

. W skrócie, dzieci rosną, straszne rozrabiaki z nich sie robią, Julka tez przytulić się chce do mamusi, w pracy zapierdziel, w domu jeszcze gorzej. Całe dnie praktycznie poza domem, a jak już w domu to sprzątanie, pranie, itp, zresztą same wiecie.