andzia1980
Fanka BB :)
Hej
Ja na szybko - dzis w pracy.
Aga - chłopcy lepiej, jeszcze kaszlą, ale mniej i pięknie sie odrywa. A od niedzieli u teściowej, M wożę do mojej mamy do końca tygodnia. Mama ma rację rozrywaka z dziewczynami przyda Ci sie.
Zaza - przebiegły ten Twój Belzebub. Nasze dzieci sa na tyle cwane ze potrafia już wykorzystać sytucje z korzyścią dla siebie.
Mati latał cały dzień bez pieluchy, pięknie wołal Siiiiiiiiiiii. Wieczorem chciałam mu założyć pieluchę i wielka histeria. Przeszło mi za chwilę i woła Siiiiiiii, więc ja szybko spodnie w w dół i opdpiełam pieluchę, a ten w śmiech i mi uciekł. Dziś rano już go ubrałam w buty a ten krzyczy Siii wiec ja znowu szybka akcja, a ten dyla
Moj syn zrobił sobie niezła zabawę z siadania na nocnik.
Asik - współczuje nocki.
Tyle, moze potem wpadnę jak sie obrobię.
Ciummmmmmmmm
Ja na szybko - dzis w pracy.
Aga - chłopcy lepiej, jeszcze kaszlą, ale mniej i pięknie sie odrywa. A od niedzieli u teściowej, M wożę do mojej mamy do końca tygodnia. Mama ma rację rozrywaka z dziewczynami przyda Ci sie.
Zaza - przebiegły ten Twój Belzebub. Nasze dzieci sa na tyle cwane ze potrafia już wykorzystać sytucje z korzyścią dla siebie.
Mati latał cały dzień bez pieluchy, pięknie wołal Siiiiiiiiiiii. Wieczorem chciałam mu założyć pieluchę i wielka histeria. Przeszło mi za chwilę i woła Siiiiiiii, więc ja szybko spodnie w w dół i opdpiełam pieluchę, a ten w śmiech i mi uciekł. Dziś rano już go ubrałam w buty a ten krzyczy Siii wiec ja znowu szybka akcja, a ten dyla

Moj syn zrobił sobie niezła zabawę z siadania na nocnik.

Asik - współczuje nocki.
Tyle, moze potem wpadnę jak sie obrobię.
Ciummmmmmmmm
W zasadzie ostatnie weekendy wyglądają tak, że siedzimy w domu (młody ciągle choruje) i ja śpię, śpię, śpięęęę. Chyba mi się deficyt odpoczynku włączył 

;-)
:-( Wszystko przez choroby, takie jak np. krztusieć, odra, gruźlica. Taka refleksja - my tu się nieraz zastanawiamy czy szczepić, czy nie, a tam każda szczepionka jest na wagę złota i ratuje życie dzieci! Są specjalne akcje rządowe, gdzie lekarze-wolontariusze przyjeżdżają do wiosek szczepić i na ukłucie czeka się jak na zbawienie. Ech..punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Trzeba doceniać, że żyjemy w cywilizowanym świecie i mamy możliwość szczepienia, a nie marudzić.
M. po niego pojechał. Jutro idziemy do lekarza. Grrrr, wrrrrr....
