sprobuje jeszcze troche popisac zanim sie obudzi. Ciezko 3 dni i 2 noce samej z dzieckiem. O ile w poniedzialek jeszcze cos sie dzialo (m.in. spotkalismy znajomych i dzieci na placu zabaw) to wczoraj i przedwczoraj nie zamienilam ani jednego slowa z doroslymi

Przeziebienie i niewyspanie tez nie pomagaja.
Aylin - pytalas jak ja to robie bez m? Tuz przed wyjazdem i tuz po powrocie to m zajmuje sie dzieciem, zebym troche podladowala akumulatory. Dom musi byc jako-tako ogarniety, obiad (na ogol zupa bo ja najlatwiej odgrzac) na 2 dni przygotowany. Kiedy m nie ma nie sprzatam (tylko kolo siebie), nie gotuje. Przechodze na tryb oszczedzania energii. Najchetniej mam jakies specjaly pod reka - pestki slonecznika, rodzynki, maslo orzechowe, tufafki itp - zeby chociaz na 5 minut odsapnac, kiedy dziec palaszuje. Przy dobrej pogodzie spedzamy 3/4 dnia na dworzu. Ale kiedy pogoda do bani to latwo nie jest - dziec sie nudzi, robi sie marudny, ja poddenerwowana, wyczerpana

Nie ma dzieci na dworzu, samochodu by gdzies czmychnac, nie ma psy, z ktora moglby sie bawic. Dziec ma tylko moje towarzystwo i bywa, ze dzialamy sobie na nerwy :-(Podziwiam dziewczyny (np.
polaa), ktore sa czesciej bez m.
Tym razem pogoda parszywa, bo silny, zimny wiatr, wiec strach dluzej posiedziec na dworze, by z tego naszego kataru nie zrobily sie np. zatoki

No ale kilka fajnych akcji tez zaliczylismy i to nimi mialam sie pochwalic :-)
Najlepsza moim zdaniem byla historia z cieniem ;-) Wieczorem dziec pokazuje mi na drzwi od sypialni i mowi radosnie, zadowolony ze swego odkrycia "dziecko". Myslalam, ze wrzucil za drzwi ktoregos z kierowcow swoich autek (fruwaja wszedzie ;-) ) ale zerkam i widze, ze pokazuje mi swoj cien :-) Obsmialam sie i tlumacze mu, ze to nie jakies dziecko ale jego wlasny cien. Macham jego raczka i dziec widzi, ze cien tez macha. Poszedl w bok - cien tez poszedl. Wrocil - cien tez wrocil. Zaczal bic cien raczka, krzyczec, ze ma isc "precz" ale cien oczywiscie zostal. Wiec dziec z zatroskana minka mowi mi, ze sie boi

Pokazalam mu, jak "usunac" cien (zapalilam glowna lampe) - dziec zadowolony :-) nie pozwolil wylaczyc

Nazajutrz wieczorem pokazywal mi tez z daleka na drzwi od sypialni i mowil przestraszony "cin strach" Nie myslalam, ze dzieci juz w tym wieku sa zdolne do takich akcji. Z jednej strony to zabawne i roztkliwiajace ale z drugiej martwie sie, ze on sie boi :-(Co ciekawe moj cien go nie przestraszyl ani jego cien jak byl u mnie na rekach
Mielismy tez akcje z brudna buzia. Umorusal sie przy jedzeniu skutecznie, wiec mu mowie "boshhe, jaki ty brudny, jak zobaczysz siebie w lustrze to sie przestraszysz". Nie myslalam, ze to zrozumie

A on biegiem do lustra, usmiechnal sie do swojego odbicia i... wtarl caly brud w moj nowy, czysty sweter (ktory mialam na sobie)


:-) W jednej sekundzie bylam zaskoczona jaki on juz madry a w drugiej lapalam sie za glowe jaki jeszcze glupiutki :-)
kasiekz - rozumiem Cie, moj tez zaczal kaszlec. Ale na serio mysle, ze Turcja Poli dobrze zrobi
