reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

Ja tak dla odmiany wpadam i wypadam ;)

Intensywnie u mnie jak to ostatnio bywa, padam na pysk i do późnej nocy będę na Orange Warsaw Festiwalu....a jutro imprezka Gabi. Normalnie oczy na zapałki!!!!
Szaleństwo!!

ŻYCZENIA DLA 2 LATKÓW!!!!!! :) :)

Spadam, pewnie odezwę się po weekendzie.
 
reklama
Alijenka- u nas jest jak u Aronii ja wole gdzies jechac bo wiem, ze bedzie sie bawic i mimo tego, ze jak jade do kolezanek to jeszcze mam ich dzieci na glowie :eek: to i tak wole spedzic ten czas w towarzystwie niz sama z nia w domu :sorry::tak: W samochodzie zaczely sie jadzy z wsadzeniem w fotelik, ucieka, i sie wygina, najlepiej by siedziala tak jak dorosly :confused2: jest placz ale ignoruje bo jak zaczynam tlumaczyc to wrzeszczy glosniej!!! i nie przestaje mnie wolac poki sie nie odwroce do nie w czasie jazdy :baffled: A jak cos ugotuje i panienka nie chce jesc pakuje w torbe i wioze gdziekolwiek pojade i zdarza sie ze wstedy zje ;-) Tyle, ze moja po takich atrakcjach pada jak mucha po 19 :sorry:
 
Sunshine ale moja mi zasypia w aucie podczas jazdy i potem mam problemy z jej spaniem, zresztą ja oprócz Agi i Kasi od nas z forum nie mam koleżanek z dziećmi niestety, a nie stać mnie na to aby jeździć po klubikach dla dzieci we Wrocku aby mała miała zabawę, i też mamy akcję z wsiadaniem do fotelika ale ostatnio to mi całą drogę z wrocka do domu ryczała i się darła z 40 min tak, że jak dojechałam do domu to ona była cała mokra łącznie z fotelikiem
 
kasiekz - fajne takie wyjazdy, cos o tym wiem :-)

Susnhine - az kusi powiedziec siostrze, ze jezeli jest taka niezalezna, to powinna w hostelu mieszkac a nie u Was :-p Mam nadzieje, ze jej wizyta okaze sie dla Was mimo tego czy owego jednak fajna :tak:

alijenka - znow sie wykrecasz :-p Nasz tez nie lubi jechac samochodem i juz byly takie akcje, ze nie wytrzymywalam i wysiadalam zeby nabrac swiezego powietrza albo zagluszalam go radiem :confused2: Tez sie musze za nim nauganiac w plenerze. Dzis na przyklad na tej imprezie spadl deszcz a on nie chcial miec kapturu ani stac pod daszkiem :wściekła/y: Ale suma sumarum on ma frajde a w domu bylaby demolka z frustracji. A i ja odpoczywam inaczej poza domem. Owszem, dysput filozoficznych prowadzic sie nie da ale nawet w locie rzucone zdanko to jest jakis kontakt towarzyski. Zmiana otoczenia, inni ludzie, swieze powietrze - kazdy tego potrzebuje (w roznym nasileniu ale jednak kazdy). Pomysl wiec strategicznie, co moglabys przedsiweziac a nie torpeduj kazdy pomysl w zarodku ;-)Przeciez tak jak jest nie podoba sie ani Tobie ani jej. Szukaj wiec pomyslow, jak to zmienic :-)

A oto nasz "tort"... Mial byc czekoladowy ale... sie popsul i trzeba bylo sie spontanicznie ratowac :zawstydzona/y:Tyle dobrego, ze dziec zdmuchnal swieczki wlasnoustnie :-)

P1100962 - Kopie.jpg
 

Załączniki

  • P1100962 - Kopie.jpg
    P1100962 - Kopie.jpg
    26,8 KB · Wyświetleń: 41
Asik u nas sie pojawialo jak katar nam sie na bakteryjny zmienial ... nikos potarl reka pod nosem poten zatarl oko i od razu oko zaropiale

Niespodzianka jedz i sie nie zastanawiaj

Sunshine nieladnie oj nieladnie z tymi sukienkamii

Kasiek fajne miejsce :) gory :D

Alijenka jestes z nia caly czas wiec stad moze byc taka reakcja ... ja czasem mam tak mimo ze Nikos w zlobku ... a potem wyrzuty sumienia bo i tak malo czasu ze mna spedza ale zlovbek to wybawienie ... a tu od lipca z dwojka codzinnie ehhhhh

Munka baw sie baw :D

Alijenka a moze posadzic ja z przodu jesli masz pmozliwosc wylaczenia poduszki

Aronia ale slodziak
 
Ostatnia edycja:
Aronia, fajny tort;) Bejbiszon toże;)

Hatszept, szkoda w takim razie, ze nie sprobowalam tej salatki... widzialam ja, ale myslalam, ze skoro nic nie mowisz, to moze jest Wasz obiad...;)

Alijenka, wspolczuje. U nas jest inaczej, bo jednak mieszkamy w zaglebiu dzieciowym i nawet dzis mialam gdzie zostawic Goge, gdy szlam do gina;) chcielibysmy domek pod miastem i brak tam towarzystwa jest jednym z powodow na nie. Jest wprawdzie rez wiele powodow na tak... ehhh.

Munka, baw sie dobrze:) szalona:)

Co jest zlego w byciu wojujaca feministka?

Niespo jedz koniecznie. KONIECZNIE!

Sunshine, siostry zachowanie to porazka. Przyjezdza do Was, nocuje i je za free i jeszcze problem robi... ma tupet dziewczyna. Na miejscu Pe wystawilabym jej rachunek za pobyt (Pe bo to jego mamie odmowila). Serio.
 
Powiem Wam tak ja mam też znajomych ale niestety pracują w domach są około 18 to o tej porze już nie będę ich nawiedzać bo każdy chce też mieć chwilę dla siebie, w moim wieku nie ma matek które mają tak małe dzieci a jak są to też pracują a dzieci wychowują niańki.

aronia tak ja się trochę usprawiedliwiam ale ja nie odpoczywam w taki sposób jak Ty nie potrafię denerwować się i biegając za mała obojętnie gdzie to jest odpoczywać bo co mi to da czy ja biegam za nią na ogrodzie czy na placu zabaw i ja po takich histeriach małej w aucie mam dość wszystkiego nawet nie chce mi się gadać z moim K, zagłuszanie radiem nic nie daje bo ona jeszcze głośniej wrzeszczy aby zrobić cicho.
Mi to się wydaje że ja w ogóle teraz juz z ludźmi nie potrafię rozmawiać nie wiem o czym mam z nimi gadać, a jak już mówię to zwracam uwagę albo pouczam albo się mądruję i nie wiem co jeszcze, zresztą dziewczyny te co znają mnie na żywo mogą coś powiedzieć na ten temat, mi się wydaję że ludzie mnie unikają, a nigdy tak nie miałam kiedyś, zawsze u mnie ful ludzi, znajomych czy klientów w biurze. Teraz to troszkę inaczej wygląda.
Super tort :-D:-D:-D:-D

MsMickey ja tu mieszkam od urodzenia i u nas też tych dzieciów troszkę jest, sąsiadka ma córkę o 2 miesiące starsza od naszych, druga ma 4 latka, są dwie co mają takie pół roczne dopiero, no i są takie po 5-7 lat jeszcze ale i tak nie ma się z kim spotykać bo albo dzieci są w przedszkolach a rodzice pracują albo rodzice pracują a dziećmi opiekuje się niania. A moje koleżanki wszystkie mają dzieci co pokończyły już nawet 18 lat :-D:-D:-D to one już nie chcą wracać d pieluch :-):-)
 
alijenka - ja wiem, ze niektorzy sa domatorami i nie wypedzalabym Cie na sile do towarzystwa i dzieciece imprezy tylko dlatego, ze ja lubie ale Ty sie co i rusz skarzysz, ze jestes na skraju zalamania od siedzienia sam na sam z dzieciem w 4 scianach :sorry: I mysle, ze czesc maruderstwa Nataszki to wynik nudow. Ilez mozna siedziec tylko z mama i tylko dom-ogrodek-dom-ogrodek? Ona chce poznawac swiat :-pNie musisz ja zaraz wychwoywac na wagabunde czy cyganke ale na zdrowie Wam wyjdzie jak sie troche wiecej ruszycie. To wymaga od Ciebie pewnego przelamania sie ale pora roku sprzyja. Depresji dostaniesz, jak sobie zycia nie urozmaicisz! Z zyczliwosci to pisze! :-)
 
reklama
aronia tak ja to wszystko wiem bo ja nigdy nie byłam domatorką, dla mnie dom to zawsze był hotel i to nie chodzi o to że nie chcę tylko po prostu się boję tego że zaraz będzie coś nie tak, że mi uśnie, że będzie histeria i w ogóle, a w domu ciągle też nie siedzimy bo i na basen jeździmy i na zakupy prawie codziennie i do mojej rodzinki czasami. A ja nie mogę sobie ot tak codziennie wyjeżdżać ja mam jeszcze inne obowiązki, mam wujka jeszcze w domu którym się opiekuję bo on taki nie teges, oczywiście pracuje ale nic nie zrobi koło siebie muszę mu sprzątać, gotować prać i do tego jeszcze do kąpania ganiać, a że on pracuje fizycznie to też nie może jeść codziennie pierogów ruskich i rosołu bo ile można. A z drugiej strony finanse też nie pozwalają na to abym codziennie jeździła autem na wycieczki.
Co zrobili u nas spotkanie z dziećmi taki klubik dziecięcy z różnymi rozrywkami ale sobie mamy wymyśliły godzinę taką i taki dzień, że niech same sobie tam chodzą, zapisałam się i ani razu nie byłam.
A Nataszka tak chce poznawać świat że nawet jak z nią gdzieś wyjdę do mojej starej znajomej to zaraz jest mamuniu choć do naszego domku i tak w kółko łącznie z ciągnięciem za rękę czy nogawkę i tyle mogę sobie z nią posiedzieć gdzieś. Bo jej się też nudzi jak dwie stare kwoki siedzą i plotkują a ona nie ma co robić
 
Ostatnia edycja:
Do góry