To Wy Sicil tacy wędrownicy do konca będziecie??? ;-)
Ja poki co wyprowadzałam sie raz od rodzicow do mieszkania osiedla dalej, i pozniej z mieszkania do domu na drugi koniec miasta, ale ciągle tutaj.. Powiem Ci, ze na pare dobrych lat mam dosc pakowania tego wszystkiego kazdej łyzeczki filizanki czy misia. O gratach nie wspomnę

Mi jest dobrze z takim stanem rzeczy, ze jak potrzeba to w kazdej chwili mozemy wywiezc chłopcow do babci, jak nie jednej to drugiej. Tak sie przyzwyczaili ze co weekend spia u dziadkow, jak sie nie odezwiemy to dzwonia co sie stało;-) Jak przychodza do nas znajomi badz my hcemy wyjsc to 5min i dzieci nie ma. Teraz babcie pomagaja nam odbierac dzieci z przedszkola bo ja leze..
Tu mam ponadto ukochaną babcie,ktora spełniała kazda moja żywieniowa zachcianke jak musiałam lezec lezec! Tu mieszka moja sis i w lato co trzeci dzien sa u nas na grilla;-) Tu mamy znajomych i przyjaciól!
Z pracą róznie, bo jak pisałam P przez długi czas dojezdzał do warszawy, ale jak sie okazuje te czasy miło wspomina

Dobrze nam bo nie ukrywam, ze wygodnie jest miec babcie pod reka to raz, a dwa my tacy rodzinni jestesmy, ze babcia płacze jak wyjezdzamy nad morze, wiec wiecie

