Witajcie,
Dziś noc przespana z małymi przerwami, ale i tak jestem nieprzytomna.
O 2.30 poszła pierwsza no-spa forte, o 6.00 druga, a o 9.00 trzecia plus magnez - trochę brzuch odpuścił. Ale zatruwać dziecka nie chce takimi ilościami - wczoraj mój gin się zastanawiał czy już mi nie odstawić no-spy. Ja będę brała do jutra. Wtedy będzie pełne 36b tygodni i niech się dzieje wolna nieba - najwyżej będę bardzo cierpieć na przepowiadających.
Boli jak cholera - ledwo krok stawiam a jak siadam to jakbym na poduszkę pełną igieł się nadziała!
Oby dziś przetrwać bo jutro Msza Św w kościele o 8.30 w którym braliśmy Ślub z M - w pon pierwsza rocznica Ślubu :-)
Mam nadzieję, że brzuszek sobie tylko jaj robi - jak do tej pory...
Kamila super, że już Tobie lepiej i że Synek tak fajnie nastawiony do nowego Braciszka.
A Tym co robią ochotę na placek drożdżowy - strzelam kopala w dupala! Jak tam można!!!
Aaaaa i miałam okropny sen po tych smutnych wieściach od Nanu :-(, ale śniło mi się też, że tak jakby się to działo naprawdę: Karmiłam piersią, czułam to - pierwszy raz miałam taki sen :-)
Miłego Kobiety!!!
