reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

hej

widze ze temat mezow - jak ja slysze mojego z tekstem "przeciez caly dzien siedzisz w domu" to mnie rozsadza... niestety faceci sa niereformowalni. i tez nie moge sie doczekac az bedzie musial zostac z mlodym na 2-3 dni - mam nadzieje ze taka sytuacja kiedys nastapi

mamy straszny problem z zasypianiem, jestem zalamana :-:)-:)-( w dzien nie jest w stanie sam zasnac. tzn w ogole nie jest w stanie zasnac. jeczy ze zmeczenia, rzuca sie na lozku, w koncu wpada w histerie... dzis usypialam go godzine, plakal tak bardzo ze az dostal chrypy :crazy: probowalam wszystkiego, noszenia, bujania, spiewania, suszarki, radia, jedzenia, picia.... smoczka wypluwa i nie potrafi sie uspokoic, jak juz zacznie jeczec to jest coraz gorzej. jak w koncu zasnal to jeczal nawet przez sen jeszcze z 5 minut. no masakra... tak mi go zal ale juz nie wiem co robic. na spacerze czy w aucie bez problemu spi, problem jest jak ma zasnac w dzien w domu. to trwa juz trzeci tydzien i mam wrazenie ze z dnia na dzien jest coraz gorzej...

dzieki za rady z tym katarem, monitoruje sytuacje, na razie goraczki nie ma, ale katar chyba go dopada, na noc disnemar i wyciagnelam frida co sie dalo, duzo tego nie bylo, nie wiem czy to od tego ryku czy przeziebiony...
 
reklama
Mlody drzemal do 20:00,potem wszamal butle z kleikiem.A teraz zamiast spac to sie bawi mechanizmem od karuzelki.Czad!

Iwon u mnie ten sam motyw klotni - kto ma wstac w nocy.I przyznaje ze dlugo mialam opory budzic K ale gdy uslyszalam po raz enty ze ja to nic nie robie to juz wyrzutow nie mam. On nie slyszy jak maly kweka? Zaden problem, moj łokieć w boku poczuje na pewno :)
Gdy pytam kiedy ja mam odespac nocke to slysze ze moge sie polozyc razem z malym w dzien. No zabawny jest jak nie wiem co. Jak wiadomo wtedy to ma sie w chalupie najwiecej do zrobienia a ten m wyjezdza z takimi tekstami.
 
Kifsi - oj tak, Narodowy dał ciała :-D po co im ten dach?? dla ozdoby?? Mąż właśnie stamtąd wtaca, bo był tam na szkoleniu w biurze, i powiedział, że strasznie tam leje! Przemokły mu nawet spodnie po kilku minutach marszu, buty też, ale kurtka od Eski ROCK dzielnie się trzyma i nie przepuszcza wody :-D

miałam coś napisać i zapomniałam :sorry:
 
Josie kurcze, współczuję... nie wiem jak pomóc, pojęcia nie mam co może być przyczyną tych breweri - skok rozwojowy?
:sorry:


Iwon u mnie ten sam motyw klotni - kto ma wstac w nocy.I przyznaje ze dlugo mialam opory budzic K ale gdy uslyszalam po raz enty ze ja to nic nie robie to juz wyrzutow nie mam. On nie slyszy jak maly kweka? Zaden problem, moj łokieć w boku poczuje na pewno :)
Gdy pytam kiedy ja mam odespac nocke to slysze ze moge sie polozyc razem z malym w dzien. No zabawny jest jak nie wiem co. Jak wiadomo wtedy to ma sie w chalupie najwiecej do zrobienia a ten m wyjezdza z takimi tekstami.

:-D:-D:-D:-D:-D Leję...

A tekst, że ja się mogę wyspać w dzień też słyszę jako argument numer jeden :tak: :tak: Taaaa, a kuchenka sama gotuje obiad, dziecko się samo sobą zajmuje (nawet się samo przewinie), na spacer też Julek sam się zabierze, a co :-p
 
Hej dziewczyny,
ja też jestem i nie odchodzę:-) tylko nie mam jeszcze neta stacjonarnego i przeginam z koma :-(
dziś u lekarki: wg niej Gocha jest całkowicie zdrowa :-):-):-) ma sapke a nie katar.
Mam jej jeszcze miesiąc nie dokarmiac tylko cyc. Kupa rzadka - Gocha walnela especially dla pani doktor:p - ale kolor ok przybiera ładnie 6600 ok bo przecież tak majtala nogami na wadze, że cyferki latały:-)

Więc jestem zadowolona.
Aha i zabek prawie na wierzchu białe takie w dziasle siedzi:-)

Dziewczyny z Warszawy : ten spacer jutro to aktualny? Napiszcie o której i gdzie plis:-)

Chyba spacer póki co nie wypali, bo u AVO non stop kaszelki i katarki, Klusia ma laryngologa. Ja jak coś codziennie mam czas, więc mogę się spotkać.
 
Mloda, Sunshine a jak Wy ze smokiem?
Ja do roczku mu na pewno nie odstawię.

edek: dostałam dzisiaj paczkę z Hippa. Pewnie coś wypełniałam w szpitalu ;) Nie wysilili się za bardzo, bo przysłali słoiczek z jabłkiem, łyżeczkę, dwie saszetki herbatek i foldery. Ale i tak miło :)

To ful-wypas przesyłka :) my zwykłą plastikową łyżeczkę tylko.

Kurcze jutro mamy szczepienie, a moją mamuśkę przeziębienie bierze i nie wiem co robić hmm.
A i Was na pewno nie zostawię na fb czasami coś napiszę, ale zdecydowanie wolę bb :)
 
Josie - Szymek tak miał!! Ale jak był starszy, miał ok 7 m-cy. Też zmęczony, zły że zmęczony, a zasnąć nie mógł...Wiesz co pomagało? Jak zadzwoniłam do mamy się wygadać i gadałam, gadałam, gadałam.... i on wtedy w 5 minut usypiał...

A co do wstawania w nocy, to mój mąż miał powiedziane, że jak idzie do pracy następnego dnia to ja wstaję w nocy a jak on ma wolne, to on wstaje... Ale może 3 noce wstał, bo później Monika przestała spać w nocy :)
 
To ful-wypas przesyłka :) my zwykłą plastikową łyżeczkę tylko.

Ooo, to zwracam honor, faktycznie w moim przypadku mieli gest ;-):-)

Josie - Szymek tak miał!! Ale jak był starszy, miał ok 7 m-cy. Też zmęczony, zły że zmęczony, a zasnąć nie mógł...Wiesz co pomagało? Jak zadzwoniłam do mamy się wygadać i gadałam, gadałam, gadałam.... i on wtedy w 5 minut usypiał...

Rysica hehe, ale to fajnie brzmi ;) Ale faktycznie coś w tym jest - zauważyłam, że jak z kimś dużo rozmawiam, to mały się uspokaja :huh:
 
reklama
No dobra dziewczyny , przyznam sie i zostane bohaterka czerwcowek:-D:-). Tak czytam o Waszych meżach i nocnym wstawaniu i podziale obowiazkow. Otoz ja od poczatku jestem z mala sama. Cale noce i cale dnie. Nie mieszkamy z m razem, tylko sie widuje z dzieckiem, pogada do niej, zabierze na spacer i to wszystko. Mamy skomplikowana sytuacje, ale ja tak pragnelam dziecka, ze uwierzcie ani razu nie bylo mi ciezko, nie wiem skad biore sily. Organizm i ludzka psychika jednak jest wielka zagadka.
 
Do góry