reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Czerwiec 2012

Aga qrcze rozumiem Cię z tym zalowaniem. Tyle, ze ja nie już przed taką akcją daję sobie spokój. Zresztą ja bardzo lubię spać z Gosią i uważam, ze jeszcze ma czas. Normalnie odkladam ją do lozeczka ale czasem biorę do nas i ok. Teraz śpimy razem z braku lozeczka w Łodzi i jest super. No, może oprócz oberwania wczoraj w nocy prosto w galke oczną ...
Jej to potrzebne bo czasem, gdy się rozbudza i widzi mnie to zamyka oczy i śpi dalej. Musi czuć się bezpieczna. :-)

Rysica Gocha nie leŻy na podłodze, ma taki materac tu z wełny owczej (lama gold) i na nim leży. Oczywiście schodzi z niego (bo umiemy już czolgac się do tylu:-):-):-)) i "chodzi" po podłodze.

Fajne te rajtki. Gocha dostała takie grube na gwiazdkę a ja je Pe dałam do Warszawy już... i teraz chodzi w rajtuzach i spodniach, żeby nie zmarzla ...

Klusia fajnie, że zajrzalas :-):-):-)
Czytam, co u Ciebie na fb i trzymam kciuki za Malutką &&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
Szymek pierwsza pobudke zrobil mi o 4. Byloby to nawet nienajagorzej gdybym poszla spac wczesniej niz o 24.....
Finalnie wstal wiec o 6:40, tzn tatus zaczal szykowac sie do pracy to znow dostalam syna do lozka w prezencie. Jestem niewyspana.
A zeby bylo weselej to mlody wlasnie ucina drzemke. Po jaka cholere pytam, on sie budzi tak wczesnie skoro potem tak szybko pada? I nawet nie mam jak wyjsc po pieczywo a w domu nie mam nic do jedzenia.

Zasypalo nas - jest bosko!!!!!
 
czesc dziewczynki
wpadłam na chwilke do was bo w pracy nudy...śniegu mamy co nie miara, auto rano odmówiło posłuszeństwa, Jaśko nockę okropną a ja do pracy na rzęsach przyturlałam się...lecę na kawkę...udanego weekendziku
 
Witam się i ja
U nas nocka taka se kilka pobudek było ale ani razu nie odciągałam jej glutów poprostu nie chciałam się decerwować :szok:


Szymek pierwsza pobudke zrobil mi o 4. Byloby to nawet nienajagorzej gdybym poszla spac wczesniej niz o 24.....
Finalnie wstal wiec o 6:40, tzn tatus zaczal szykowac sie do pracy to znow dostalam syna do lozka w prezencie. Jestem niewyspana.
A zeby bylo weselej to mlody wlasnie ucina drzemke. Po jaka cholere pytam, on sie budzi tak wczesnie skoro potem tak szybko pada? I nawet nie mam jak wyjsc po pieczywo a w domu nie mam nic do jedzenia.

Zasypalo nas - jest bosko!!!!!
to samo mam u siebie po cholerę mała się budzi o 6 jak zaraz pada :wściekła/y:
Alijenka – współczuję walki z chorym dzieckiem… Wtedy i dzieci mają mniej cierpliwości i zachowują się inaczej i niewytłumaczalnie. Minie, zobaczysz. Jutro weekend – zostaw z kimś córcię i wyjdź gdzieś. Odsapniesz.
A córcia wyrośnie z tego. Ja też przy Szymku miałam dość ubierania, on też histerii dostawał podczas ubierania, teraz mam więcej cierpliwości, chociaż Monika jest łatwiejza we współpracy, ją ubrać to nie problem. Aaaa powiem Ci że Szymek kiedyś też ryczał jak mu się leki podawało a jak miał rok to się z niego zrobił taki lekoman, że każde nawet najobrzydliwsze lekarstwo łyka, a odkąd się nauczył mówić, to jeszcze mówi „pyyycha” chociaż niektóre leki aż go wykrzywiają :p ale też była masakra kiedyś…
właśnie o to chodzi że nie mam z kim zostawić małej bo przecież z sąsiadką jej nie zostawię, a tym bardziej że raczej ona nie lgnie do obcych osób odrazu zaczyna płakać, a mój K dziś pracuje chociaz miał mieć weekend wolny :wściekła/y::wściekła/y:
Hej Dziewczynki

Przyznam, że od porodu coraz rzadziej tu zaglądam. Na FB jest jakoś bardziej przejrzyście, a tu ciągle się gubię, mam dużo do poczytania, jak już zacznę czytać, to zasypiam, albo nie mam już sił odpisać.
Te które są na FB wiedzą, że łatwo nie mam. Najpierw była mega kolka, potem odkrycie oczopląsu, teraz jazdy chyba z zębami. Nie jestem w stanie przewidzieć jej zachowania, nie wiem ile będzie spała, co zje. Z Kubą było tak prosto: jadł, pobawił się i spał 1,5-2h. A z Nadią? Sen w miarę wiem kiedy i ile, ale np. na dworze niezbyt długo i czujnie. Z Kubą jeździłam po galeriach, dałam mu jeść i spał godzinę, dwie… a z Nadią nie odważyłabym się iść…
Co do jedzenia… Kuba jak był mały jadł wszystko: obiadki, deserki, kaszki… choć teraz jest niejadkiem raczej. Za to Nadia obiadki ok., ale sklepowe, moje zjadła chyba 2 (na ok.7 podanych). Jak chcę, by szybko zjadła bez grymaszenia, nie daję jej swojego. Deserki? NIE… co bym dobrego nie dawała, przestałam kupować. Jak sobie przypomnę jak Kuba uwielbiał Przysmaki na dobranoc czy kaszki smakowe…mógł tego zjeść dużo. A z Nadią jest ciągła kombinacja: owocki do mleka, kaszka na rzadko, bo łyżką nie. Ja chcę jej tak dogadzać (zamówiłam właśnie jej jedzonka za 260zł), a często ląduje w koszu.
I w międzyczasie diagnozowanie jej oczopląsu:
- wizyty u 2 najlepszych okulistów w Warszawie
- badania w szpitalu na najróżniejsze choroby
- wizyty u 4 neurologów w sumie. Jeśli chodzi o rozwój ruchowy 2 stwierdziło, że trzeba dużo z nią pracować, a 2, że super sobie radzi, nie trzeba stymulować.:baffled:
Finał taki, że czekamy na rezonans w kwietniu (oczywiście już się stresuję, bo to znieczulenie…). A okulista dała nam namiar na szpital w Krakowie, podobno tam się w tym specjalizują i może z czasem zrobi się z tymi oczkami coś operacyjnie. Póki co stwierdzone, że widzi, żadnej wady nie ma, przyczyna neurologiczna(tylko jaka?). Zastanowiła mnie jedna moja Ciocia w święta mówiąc, że powinnam od razu na cesarkę iść, bo Kubę urodziłam przez cc., a ja tak bardzo uwzięłam się, że będę rodzić sama, że chcę spróbować. No i Nadia urodziła się owinięta pępowiną, w zielonych wodach, długi poród, może było niedotlenienie i na oczka to wpłynęło….ehhh

Wybaczcie mi, że rzadko tu wpadam, bardzo bardzo chcę, ale nie daję rady czasowo. Do tego cała zima infekcje, wirusy na zmianę. Przestałam chodzić do przychodni, a prywatna wizyta 120 i często za 2 dni kolejna, bo Kuba sprzedaje Nadii… Skąd brać na to chorowanie?...Dlatego T ciągle w pracy. I tak to wszystko się kręci.

Jak dzieci trochę się uspokoją będę z Wami częściej. Trzymajcie się dzielnie mamuśki!;-)
bardzo mocno trzymam za Was kciuki a przede wszystkim za Twoją cierpliwość co do małej :happy2:
Pamka a gdzie takie rajtki kupilas? Musze chyba zakupic. Chociaz mlody nie narzeka jak na razie :)
Ale powiem Wam ze ciesze sie ze jest zima i nie widac jego lokci jakby w siniakach. Poczatkowo bylam wystraszona ale kolezanki synek niecale pol roku temu tak samo przechodzil ten etap wiec jestem uspokojona troche. Zreszta szybko to znika ale wyglada jakbym dziecko bila.

Rysica dziekuje za komement. Tez mi sie podoba mlody w spacerowce i jemu chyba tez. Tyle ze juz nici ze spania na spacerze. Chodzilam prawie godzine a ten nawet nie zamrugal chyba :)

Klusia wytrwalosci zycze i trzymam kciuki aby badanie nic nie wykazalo &&&&&&&.
u mnie to samo w spacerówce mała ciągle głowę podnosi i ogląda, można pożegnać się z drzemką
 
dzisiaj nocka jak kazda dwie pobudki i rano wstal wczesniej ale pewnie dlatego ze wczoraj malo zjadl na noc polowe butelki zostawil,
i jak to sie mowi jak nie urok to sraczka ... dzisiaj zaczal strasznie kaszlec ... brak goraczki brak kataru a kaszel jak u gruzlika... obstawiam ze sie zarazil w przychodni jak kazala nam czekac ... bo tam dzieci kaszlaly i psikaly ile sie dalo

Rysica wrzucilabym chetnie ale ona jest tak mocno widoczna w kapieli jakbysmy go wczoraj nie kapali to bym pewnie przeoczyla, a takto na zdjeciu nie bedzie widac za bardzo

Klusia oby jej przeszlo oby to byly zabki i szybko wyszly

Mlodak Szymka na sanki i po pieczywko albo wladuj mu sie do lozeczka :p


ja chce wyjsc na spaaaaacer !!!!! mlody pewnie nie pamieta juz co to wozek :(
 
Ostatnia edycja:
Rysica Gocha nie leŻy na podłodze, ma taki materac tu z wełny owczej (lama gold) i na nim leży. Oczywiście schodzi z niego (bo umiemy już czolgac się do tylu:-):-):-)) i "chodzi" po podłodze.

Fajne te rajtki. Gocha dostała takie grube na gwiazdkę a ja je Pe dałam do Warszawy już... i teraz chodzi w rajtuzach i spodniach, żeby nie zmarzla ...

No ja mam zwykłe rajtki i starczają. Potrafi już skubana podpełznąć pod kanapę i wcinać kabel od lapka :sorry2:
Szymek pierwsza pobudke zrobil mi o 4. Byloby to nawet nienajagorzej gdybym poszla spac wczesniej niz o 24.....
Finalnie wstal wiec o 6:40, tzn tatus zaczal szykowac sie do pracy to znow dostalam syna do lozka w prezencie. Jestem niewyspana.
A zeby bylo weselej to mlody wlasnie ucina drzemke. Po jaka cholere pytam, on sie budzi tak wczesnie skoro potem tak szybko pada? I nawet nie mam jak wyjsc po pieczywo a w domu nie mam nic do jedzenia.

Zasypalo nas - jest bosko!!!!!

Monika dzisiaj znowu gorszy dzień, pewnie lada dzień jakieś zęby wyjdą bo pobudki od 6 co 15 minut :confused: rano wstałam, nakarmiłam ją, potem spałam a mąż szykując się do pracy na nią zerkał, potem on wyszedł a ja ją hyc do łóżeczka i 9:30 zasnęła a ja dalej w kimono. Teraz Szymek się z nią rehocze w jej pokoju, bo się obudziła a ja dopijam kawkę, zaraz się ubieramy i też na spacerek idziemy - u nas CUDNY śnieg sypie - taki rzadki ale duże płatki - i biało jest bardzo! PIĘKNIE!!!

aaa - mąż też w pracy :/

czesc dziewczynki
wpadłam na chwilke do was bo w pracy nudy...śniegu mamy co nie miara, auto rano odmówiło posłuszeństwa, Jaśko nockę okropną a ja do pracy na rzęsach przyturlałam się...lecę na kawkę...udanego weekendziku
Spokojnej pracy! Oby bez kolejnych awarii i żebyś szybko do domu dotarłą pomimo zasp :)
Witam się i ja
U nas nocka taka se kilka pobudek było ale ani razu nie odciągałam jej glutów poprostu nie chciałam się decerwować :szok:



to samo mam u siebie po cholerę mała się budzi o 6 jak zaraz pada :wściekła/y:

właśnie o to chodzi że nie mam z kim zostawić małej bo przecież z sąsiadką jej nie zostawię, a tym bardziej że raczej ona nie lgnie do obcych osób odrazu zaczyna płakać, a mój K dziś pracuje chociaz miał mieć weekend wolny :wściekła/y::wściekła/y:

bardzo mocno trzymam za Was kciuki a przede wszystkim za Twoją cierpliwość co do małej :happy2:

u mnie to samo w spacerówce mała ciągle głowę podnosi i ogląda, można pożegnać się z drzemką

Alijenka myślałam, że z mężem zostawisz ją w weekend, ale jak widać mamy tu dużo tatusiów pracujących w weekendy, mój też!
U mnie w spacerówce poogląda i idzie spać :)

Zaraz się ubieramy i jak Monika raczy zjeść butlę, to idziemy na spacerek :)

Miłego dnia życzymy :)
 
Hej dziewczynki;) U nas noc w miarę, mała się obudziła o 1 zjadła i dalej poszła w kimę i myślę, że by pospała tak już do rana gdyby mój ukochany G nie zaczął czyścić pieca o 4 rano:wściekła/y:!!!! Tak się tłukł niemiłosiernie że myślałam że go mu krzywdę zrobię! Mała się przebudziła po 4 i zaczęła gadać i się rzucać po łóżku, wstałam ochrzaniłam G, zrobiłam butlę, zjadła i poszła spać i tak po 7 wstała... a teraz od godziny śpi... A ja idę sprzątać, bo straszny syf w domu, a wczoraj przecież sprzątałam...:szok: Buziaki i miłego dnia:*
 
Witam :-)

u nas noc jak zawsze :-(
na szczęście Ł w domu więc młodym się troszkę zajmie :-) a tak wogóle to mój dzieć robi się synusiem tatusia , lgnie do niego jak muchy do lepu :-):tak: a matka robi się zazdrosna :zawstydzona/y:

no ja właśnie wolałabym, żeby ona w końcu nauczyła się raczkować a nie pełzać i ślizgać po podłodze, bo to już potrafi, poza tym trochę ciągnie od drzwi balkonowych, bo są do samej ziemi i panele są zimne...ehh...no już sama nie wiem, bo tak czy tak w końcu i poza dywan zacznie wychodzić.

ja mam duży dywan w salonie i w sypialni a i tak wg moje gnomka najfajniej na panelach lub na płytkach w kuchni :tak::-D

reszte cytatów mi wcieło :-:)no::wściekła/y:

alijenka - &&&& za cierpliwość i oby choróbsko jak najszybciej przeszło :tak: a jak przejdzie wszystko wróci do normy :-)

klusia - &&&&& napewno wszystko bedzie ok :tak:

młodak , rysica - u was małżonkowie w weekendy pracują ,a u mnieja jak już wrócę :-( oby dzionek minął łagodnie :tak:

kasieńka - Wiktor miał 3-dnówke jak skończył 3 miesiące i nie miał od kogo się zarazić :tak: poprostu zassał ją z powietrza :-) a co do kaszlu to niekoniecznie objaw kolejnej infekcji gdyż przy 3- dnówce kasze bardzo często jest , nam lekarka kazała podawać flavaned jakby się pojawił , na szczęscie obło się bez niego :-)

zdrówka dla wszystkich chorowitków :tak:
 
kifsi no to zes mi z tym kaszlem cwieka zabila i nie wiem teraz isc do przychodni czy nie isc, u nas tez mlodzieniec tatusia uwielbia ... nawet po tym jak wola to jak jeczy to jest mamamamamamama a jak sie bawi to tatatatatatatata hehe :)

Rysica to oby zebolki szybko wyszly ... u nas drugi dolny sie przebija :) a kiedys sie zastanawialam jak ja rozpoznam ze mu zeby wychodza

planuje kupic druga szczepionke Prevenar dzwonie do apteki i jest jeszcze taniej niz ostatnio niby o 6 zł ale jednak i cena 219... warto szukac tanszych aptek :)

Butterfly ciekawa pore wybral sobie Twoj maz na czyszczenie :p

wlozylam mlodego do nosidelka bo jeczal jak panienka :p i zasnal co za dziecie ... strasznie sie rozregulowal ... jesc nie chce spi kiedy mu sie podoba co godzine po pol godziny czasami w ogole tylko jeczy masakr ... niech juz mu te chorobska przejda
 
reklama
Kasienka dzieki za info o tej trzydniowce, bede obserwowac a jakby co to mam nurofen. w dodatku meza kolega z dziewczyna do nas przyjechali na weekend i wszystko super tylko ze oboje chorzy kaszla i smarkaja... no bosko :dry: jednak ludzie bezdzietni to zupelnie nie kumaja, a przeciez ich z domu nie wyrzuce jak juz jechali te 200km :shocked2:

Pojechalismy na basen i w aucie juz dostalam smsa od Kasi ze zajecia odwolane :dry: pojechalismy jeszcze na agh zobaczyc to maz sobie przypomnial jak juz byslismy na miejscu ze ma luzne szorty i w dodatku nie ma czepka a tam tylko w obcislych wpuszczaja. no to z basenu nici :baffled:


maly mi sie dzis obudzil o 3, wzielam go do nas, podbudka o 6.30 i nie chcial nic spac az do teraz. a juz tak wyl ze zmeczenia ze stracilam cierpliwosc i mu doslownie dalam po dupie za to wycie na szczescie ma pieluszke:no: ja to zupelnie nie mam do niego cierpliwosci z tym usypianiem. najgorzej jak juz sie nakreci i wyje w kolko buzia rozdziawiona oczy zamkniete i eeeee eeeee eeeeee eeeeee

kuzwa no juz sie obudzil, 20 minspal

edek:spi mi dalej na klacie:cool2: kasienka musze to tuli nabyc bo zwariuje!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry