reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

Cześć Kochane,

Dołączam do kawkujących...

U mnie niestety po wczorajszym kiepskim dniu kolejny zaczął się równie przykro - Natalka wstała chora - zakatarzona, gardło tak ją boli, że nie może przełykać, nos zatkany. Koszmar. W poniedziałek do szkoły :baffled:.
Od rana ją leczę, kuruję itd. Tylko szlag mnie już trafia, bo ona w ogóle nie słucha co do niej mówię. Nie robi tego specjalnie, ale po prostu nic do niej ostatnio nie dociera! Szału dostaję. Zaparzyłam herbatę z lipy, przetarłam do niej maliny, miodek. Kazałam jej zaraz to wypić póki gorące i w tym samym czasie Lena włączyła syrenę na jedzenie, więc poszłam ją nakarmić. Schodzę na dół - herbata stoi zimna - ona zapomniała... i tak mam ze wszystkim :wściekła/y:. A ja się chyba sklonuję.

Wczoraj nic nie załatwiłam u neurologa. Czekałam 1,5godz., żeby odebrać wynik, miałam już wchodzić i jakiś facet z kryzysem wieku średniego i 2 letnim synem z uśmiechem na twarzy wcisnął się przed nas. Wcześniej jego syn obudził mi Lenę i ciągle ją dotykał brudnymi rękami. Zwracałam mu uwagę a 50-latek w ciuchach 20-latka luzik, bez reakcji. Wkurzyłam się na maxa, zrobiłam jazdę w rejestracji i pojechałam do domu, bo nie miałam przy sobie mleka, a w każdej chwili Lenie mogło się zachcieć jeść.
Potem pojechałam do naszej lekarki po receptę na mleko. Prosiła, żebym poczekała, bo chce pogadać. Poczekałam 20 minut i Lena włączyła syrenę jedzeniową. Chwilę wcześniej moje piersi eksplodowały. Mleko mi się lało ciurkiem. Przemoczyłam wkładki, stanik, bluzkę i ciurkiem leciało po bluzce. Ból taki, że nie byłam w stanie podnieść fotelika z dzieckiem. Dotarłam do domu, dałam Lenie jeść, ściągnęłam mleko i wyłam z bólu, wróciłam do przychodni. Potem do Reala po zakupy termos na wodę i pojemniczki na mleko, żeby już nie było takich jazd.
Wrócilam obładowana do domu i Natka - dzikus chciała mnie i Lenę wyprzedzić i walnęła twarzą w nasze drzwi, od klamki ma guza na pół czoła. Wygląda jak dziecko maltretowane.

Zaraz wracam, Lena, która pisze ze mną, walnęła właśnie kupolę i zapach powala na kolana.
 
reklama
dmuchawcu: my też nfz. Adaś płakał tylko jak mu wpuszczała to dziadostwo. Ale dostał cyculka i było git. My się na nfz zdecydowaliśmy, bo tak nam polecił szanowany pediatra. A wkłuć już dzieciątko nie pamięta. :tak:

natis:
Matko kochana! To teraz czas na dobre dni. :)
 
Dmuchawcu my też nfz i masz rację wkłucia są straszne na następne zakupię plasterki na pewno. Mimo to i tak tym szczepieniom bardziej ufam. Anilek ma rację Hanulka nie będzie pamiętała.

NATIS czytałam już wczoraj na FB! Eh...uważam, że najwyższy czas, żeby te przekleństwa wszystkie Was opuściły. Tulę, ściskam i jeszcze raz tulę

Feliks śpi w huśtawce już 2,5h :szok:

Jako, że w środę było święto lotnictwa, dzisiaj K. wraca wcześniej do domu :-D
 
Natis - Ty chyba świętą zostaniesz. Ciągle Ci się coś przytrafia, Ciągle Was się coś czepia. Oby się już to skończyło, żebyście w końcu mogli się tylko cieszyć.

Sa_raa - staram się bujać ją, żeby Mikołaj miał co jeść. Żeby uniknąć mm. W przyszłym tygodniu przejadę się do przychodni. Zobaczę czy przez tydzień się waga zmieniła i o ile. Ale już mi się wydaje, że poszło co nieco w górę :happy:

Dmuchawcu
- ja też żałuję, ze Mikołaja czekają 3 kłucia, a jeszcze ta piguła niedelikatna. Dziękuję tylko Bogu, ze u nas szczepienia są popołudniu, więc szybko przychodzi wieczór i no i Młody śpi.

Sa_raa - jakie plasterki? do przylepienia po wkłuciu? Przydałoby mi się coś takiego, bo poprzednio tak go piguła "opatrzyła", że ściąganie plastrów w domu to był kolejny horror.
 
Palin nie po szczepieniu ale przed PLASTRY EMLA. My po szczepieniu nie zalepialiśmy mimo, że krew leciała. Docisnęłam mocniej i po chwili było ok.

Mam pytanie do szczepiących NFZ czy u Was pielęgniarka robi odstępy między jednym zastrzykiem a drugim czy szykuje strzykawki i jeden za drugim robi?
 
Ostatnia edycja:
Jestem na moment, rodzice przyjechali, wezmą Lenę na spacer a ja dom ogarnę w końcu.

MAMA_WIKI - dobrze, że tak się skończyło, czytałam Twoją opowieść i wyobrażałam sobie jak to przeżyłaś.

ISIS - cieszę się z dobrych wieści od neurologa, a za laktację trzymam mocno kciuki

SARA - jak znajdziesz receptę na zwiększenie libido to podziel się ze mną, bo mnie mąż zostawi :-p. A plastry też znam, choć nie pomyślałam o nich w kontekście szczepień - super pomysł :tak:. 2,5 godz. snu w dzień Twojego Feliksa... szczerze zazdroszczę. Lena jak wstała o 8 do teraz spała... 12 minut. Oczywiście teraz dalej daje czadu. Ale w nocy śpi bite 12 godz, dzisiaj pierwszy raz miałam tylko jedną pobudkę na karmienie o 5.:-):-D:szok:

ROBACZKU - kciuki za mężą

WISIENKA - super, że mężuś wraca :-)

ANILEK - moja naprawdę cudowna pediatra jest również za szczepieniami NFZ i tak zamierzamy szczepić. U nas będzie każdy zastrzyk innego dnia. Niestety nie przerobiliśmy jeszcze żadnego szczepienia - lekarka nie chce jeszcze Leny obciążać. Powiedziała, że zaczniemy się szczepić jak się jelitka uspokoją, więc czekamy. Ufam jej w 100%.
A co do kłuć to zgadzam się z Tobą i niestety mamy bardziej je przeżywają niż dzieci - widzę po sobie ;-).

DMUCHAWIEC - gratuluję udanej rozmowy w przedszkolu. Może faktycznie tak miało być, że dopiero za rok rozpoczniecie edukację przedszkolną. U nas Natka zaczęła potwornie chorować od pierwszych dni jak poszła do przedszkola, jeżeli u Was miałoby być podobnie (czego oczywiście nie życzę) to lepiej poczekać.

EMKA - dziękuję za słowa otuchy, niestety nie wszystko się udaje jakbyśmy tego chciały. Ale co zrobić, trzeba to jakoś przeżyć.

MIKOTKU - mam takie same dylematy jak Ty w kontekście domu, porządku i przede wszystkim spacerów. Przez pierwsze tygodnie udało mi się wprowadzić zasadę 'spacer ponad wszystko', ale teraz już jest coraz trudniej i nieraz odpuszczam. Potem mam wyrzuty sumienia. I tak w kółko. Muszę się wybrać na jakąś terapię akceptowania nieładu w domu - przy mojej rodzince utrzymanie porządku graniczy z cudem, a ja wiecznie o niego walczę - jak bitwa z wiatrakami. Bez sensu.

KINGUSIA - jak idzie Laurze jedzonko? Moja przez 2 dni wypijała po prawie 800ml, a dzisiaj jakoś zdecydowanie mniej je.

Dziewczyny karmiące mm - ile macie butelek - ja mam 3 i nie daję rady - muszę się zaopatrzyć w większą ilość. Ile??? I czy macie butelki jednego rodzaju czy różne? Ja mam 2 Dr Browna antykolkowe i 1 startową małą z Aventu. Czy jest sens kupowania dalej butelek antykolkowych?
Nigdy nie karmiłam mm, może prymitywne pytania, ale wiem, że dobrze mi doradzicie.
 
Ostatnia edycja:
Aha, muszę poszukać w tutejszych aptekach. I chyba tym razem też nie dam zakleić tymi taśmami. Dzięki :happy:

U nas każdą strzykawkę robiła w czasie, kiedy ja uspokajałam płacz Mikołaja (po to, żeby za chwilę znów zaczął płakać). Jeden za drugim by chyba nie dała rady zrobić, bo przy płaczu Młody tak się spina, że w taki mięsień byłoby się ciężko wbić (nie mówiąc już o bólu).

Wow, Mikołaj dziś tylko je i śpi, śpi i je. A w czasie jednego lub drugiego robi kupy :baffled:
 
Palin no właśnie u nas tak samo robi, że ja Feliksa uspokajam a ona szykuje koleją dawkę.

NATIS oj recepta by się przydała. We wtorek idę do mojej gin to z nią zagadam ;-) co do butelek to ja mam 2 jedną małą i jedną dużą dr. browna i daję radę chociaż wkurzam się czasem nie powiem...Rodzajów byj jednak nie mieszała. Każda ma inny rodzaj smoczka.

Księciunio po 3h wstał. Trochę mu pomogłam ale tylko trochę :-p Chusta zamotana. Idziemy do Babci
 
reklama
Natis Laura dzisiaj je trochę lepiej, tzn jak na nią :-p zjadła o 7 60ml, o 10 100ml i o 12.30 już się domagała jedzenia po spacerze. Ku mojemu zdziwieniu znowu wypiła 100ml.
My mamy dwie butelki TT, jedną małą, drugą większą ale ja w sumie używam tylko tej małej. Tej większej czasem jak gdzieś jedziemy i nie ma gdzie umyć. Po każdym karmieniu myje butelkę, przelewam wrzątkiem i jest gotowa na kolejne karmienie. Jakoś mi to weszło w nawyk i nie narzekam.
Może powinnam ją porządnie wyparzać ale wydaje mi się że nie ma co aż tak bardzo się rozczulać :-p

Palin
u nas tak jak u sary ja uspokajam Laurę a pielęgniarka szykuje kolejny zastrzyk.

Do dziewczyn nie mających FB. Tworze mapkę na której zaznaczam punkty w celu ustalenia miejsca naszego spotkania. Wszystkie chętne proszę o podanie nazwy swojej miejscowości :-)
 
Do góry