reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

anula no co Ty piszesz w ogóle?! aż się wierzyć nie chce, dlaczego o takich rzeczach nie słyszy się w TV!!!

Dzika ja teraz też panikuję na drodze, ale najgorsze jest to, że wypadek nie był z mojej winy i tak właśnie myślę, że nawet jak bardzo uważasz to jakiś idiota NIE i mogą z tego być problemy:/

Ok moje Dziecię wstało dzisiaj o 12:00 i teraz domaga się zabaw:) mam nadzieje, że przestanie lać to chociaż na chwile wyskoczymy na spacer i do sklepu....
 
reklama
no właśnie nie wiem czemu się o tym nie trąbi :/ podobno co jakiś czas w całej Polsce zdarzają się takie sytuacje, scenariusz zawsze jest podobny, nie do wiary po prostu :( (podobno w Polsce ginie bez śladu najwięcej dzieci), to wszystko jest przerażające. Ale powiem Wam, że jak pracowałam to najbardziej mnie denerwowało, jak dzieci się gubiły w Selgrosie i z płaczem je nieraz przyprowadzałam do działu obsługi klienta (bo tam pracuję), to po wywołaniu rodziców, oni przychodzili i krzyczeli na dzieci (!), a to przecież to oni te dzieci z oczu spuścili. Tam jest jeszcze jeden problem - w Selgrosie są wózki widłowe, a dzieci nieraz nie patrzą gdzie idą, chwila nieuwagi i wypadek jak nic. Wiadomo, pracownicy mają obowiązek zachować szczególną uwagę ale jak np ściągają palety z wysokich regałów to wiecie ... zamykają alejki pasami i skupiają się, żeby samemu bezpiecznie pracę wykonać nie ?
 
anula masakra.. my Mateusza zawsze w sklepie na dziale zabawkowym zostawialiśmy.. a to już któraś taka historia, niedawno znajoma opowiadała identyczną historię, która zdarzyła się w Silesi w Katowicach :baffled:

moje dziecko z kolejną wszczepioną bezsennością.. na szczęście nie wrzeszczy (oby nie zapeszyć!) - gotujemy razem obiad i czekamy aż deszcz pójdzie sobie precz!
 
Ostatnia edycja:
..dzieki Madzia za wiadomosc :tak: u nas druga drzemka pewnie pol godzinki i tyle , ale dobre i to :tak: potem zjemy i na spacer :tak:
 
Ostatnia edycja:
Kingusia- mój Michaś waży teraz ponad 6 kg, a jak się urodził - 2910 g :tak:

Anula- co za historia!!! Aż ciary mnie przeszły!!!

Palin- czekamy!!!

Teraz doczytałam o Palin :)
 
dziewczyny nie pisze bo nie chcę smęcić.Generalnie psychicznie wysiadam..Jutro szpital z Antosiem, strach o niego jest nie do zniesienia.Do tego doszła choroba Maćka.Boże niech tylko z Milusią będzie chociaż w porządku.Trzymajcie kciuki.Będę odzywac się smsowo.Pozdarwiam
 
wisieńka kciuki trzymamy za Ciebie i wszystkie Twoje dzieci. Bedzie dobrze, chociaż stres na pewno jest. Mnie taki stres też czeka... Jak będą operować Adasiowi tę przetokę... Już się boję...
 
Ostatnia edycja:
Wróciłyśmy.

Bioderka ok :-) następna kontrola 23 stycznia :dry: nie wiem po co skoro wszystko jest w porządku...
Kolejki masakryczne ale spotkałam dziewczyny z którymi leżałam na ginekologii i na położnictwie także fajnie sobie pogadałyśmy ;-) dobrze że mama zajęła nam kolejkę bo dalej byśmy tam siedziały.
Ale po tej kontroli nasuwa mi się refleksja że moje dziecko jest bardzo małe. Były tam dzieci urodzone albo w ten sam dzien co Laura albo z kilku dniową różnicą. Wszystkie ważące od 6 do 8kg :szok:
A moja Laura 3 tyg temu ważyła 4700 więc teraz może ok 5 albo troche ponad... zaczyna mnie to martwić.

Bona to Twój Michaś ładnie przybiera... Laura urodziła się 2800 a do 6kg to jeszcze jej duuużo brakuje.
 
anula ja pamiętam jak błam mała to pierwszy taki sklep z wysokim składowaniem to było MAKRO. I tak była tabliczka, że dzieciom poniżej iluś tam lat (chyba 10) wstęp wzbroniony, nawet z rodzicami! bo to faktycznie niebezpieczne jest.

Kingusia fajnie, że bioderka ok:)


Wisieńko Kochana będzie dobrze, ja wiem, że przez nasze pisanie nie bardzo się uspokajasz, ale wiedz, że my tu wszystkie kciuki trzymamy!!!! A ja chyba nie doczytałam, co jest Maćkowi?

ok idę po obiad, już jestem mega głodna... a dzisiaj kurak gotowany i kalafior:) a na deser babeczki:)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzien dobry :)

Wiecie co ? przeraziłam się ostatnio po opowieści koleżanki i jeszcze bardziej będę Tosi pilnowała na jakichś zakupach ... Podobno w któryś z ostatnich weekendów w jednej z krakowskich centrów handlowych doszło do próby porwania dziewczynki :( klasyk klasyków - mama spuscila na moment córeczke z oczu i ta zapadła sie pod ziemię. Matka zrobiła larmo, szybko zareagowała ochrona, która zaczęła poszukiwania, wypuszczali tylko osoby bez dzieci, po czym dziewczynkę znaleziono odurzona, skulona w jednej z toalet ... miała ogolona głowę i była przebrana za chłopca ... Tosia zawsze po sklepach chodzi z nami za reke - jestem wyczulona na tym punkcie bo i w pracy nie raz naoglądałam się jak się dzieci gubiły ... Raz np przed samym zamknieciem kierownik przeszedl po wszystkich działach, zeby jakis klient się nie plątał i co ? w dziale zabawek na podłodze bawił się czterolatek ... a jego rodzice pojechali do domu zapominając o nim ... podobno w domu zorientowali się ze im kogoś brakuje ... MA SA KRA

Parę miesięcy temu słyszałam dokładnie to samo o krakowskiej IKEI - powtórzyłam koleżance na co Ona "przecież to się wydarzyło w Katowicach". Domyślam się, że historia jak wiele innych krąży jak fatum ale jedno pewne, że trzeba uważać na dzieciaki - zwłaszcza te chodzące samodzielnie.

Aby grozą powiało powiem Wam, że słyszałam również historię o udanym porwaniu dziecka z wózkiem. Gdzie porwanie było zaplanowane. Kobiecie podstawiono identyczny wózek, a zabrano wózek z dzieckiem. Nie wiem jak to się mogło stać ale żeby było zabawniej opowieść tą sprzedała mi nasza opiekunka i od tego momentu nie puszczam rączki wózka z dłoni w sklepach wielopowierzchniowych :szok:

Te pokoje zabaw w sklepach gdzie rodzice zostawiają dzieci też zaostrzyły rygor. Mama zostawiła moja małą chrześnicę, dziecko chciało pić, kupiłam soczek i nie pozwolono mi dziecku podać soku - bo nie ja oddałam go do "przechowalni". Sytuacja trudna bo dziecko płakało a pani się postawiła. No ale czemu się dziwić ona ponosi odpowiedzialność za dzieci.

A jutra też się nie mogę doczekać - mam nadzieję, że przynajmniej z częścią z Was uda mi się porozmawiać bo przy tak sporym spotkaniu może być to trudne :)

Pogoda nie rozpieszcza, mam nadzieję, że będzie ciepło i miło.
 
Ostatnia edycja:
Do góry