Czoł(gi)em
Smile, coś musi być w powietrzu, bo też długo w nocy nie pospałam. Brzuch mnie strasznie ciągnął, kłuł, nawet takie uczucia rozcinana nożem od środka. Nie mogłam wogóle leżeć. Bałam się, ale poszłam do łazienki i na wkładkach nic, czyściutko. A i jak się podniosłam do pozycji siedzącej lub stojącej to odpuszczało. Więc noc właściwie przesiedziana. Aro się wkurzał - woli mnie mieć w łóżku (nawet jak jest odwrócony do mnie tyłkiem) i najpierw siedział ze mną, ale odesłałam go spać (wkońcu on pracuje, a ja może odeśpię w dzień). Teraz trochę lepiej, już leżę z podkulonymi nogami i mnie już muli. Pewnie zaraz odjadę.
Za mną w pracy też nie tęsknią - raz jedna dziewczyna zadzwoniła, ale z rozmowy wyglądało jakby chciała wyciągnąć co się da, niekoniecznie w związku z pracą (a czy się wyprowadzacie miasta bliżej rodziny, a czy Aro dostanie w pracy więcej pieniędzy z racji powiększenia rodziny itp). Na koniec powiedziała, że na zastępstwo za mnie jest już zatrudniona dziewczyna. Dziwnie jakoś. Ale ja też jakoś za nimi nie tęsknię - może dlatego, że krótko pracowałam i nie zdążyłam się z nimi zżyć.
A czemu miałabyś mieć leczenie zębów bez znieczulenia? Moja gin mówiła, że miejscowe u dentysty można.
Ja zawsze w wakacje przechodzę wszelkie ewentualne zabiegi dentystyczne i teraz mam spokój. Jeszcze miało być usunięcie korzenia, ale u mnie do tego potrzebne znieczulenie ogólne - i tu jest teraz problem. Korzeń musi poczekać.
Robaczek, gratulacje nowego nabytku. Przed świętami na pewno się przyda
