WItam kochane mamuśki. :-)
Mój Adaś też dziś w nocy co 2h się budził, ale mąż ma dziś niespodziewanie wolne, więc wziął go rano do salonu, a ja jak wyszykowałam syna do szkoły, to potem pospałam do 10.00:-)
Teraz kawka i zabieram się za robotę. Pranie,pranie i jeszcze raz pranie. No i ogarnianie chaty. Ale wycwaniłam się. Nie jestem służącą tych 4 panów. Moi starsi synowie, żeby wejść na kompa muszą "robić czas"- tzn, tyle czasu ile odrabiają lekcje, sprzątają lub pomagają mi- tyle mogą dziennie grać na kompie. W weekend jest problem jak sobie czas "robić". Wymyśliłam, że w tygodniu mają wywiązywać się z wybranych przez siebie obowiązków (do wyboru: odkurzanie, wynoszenie śmieci, sprzątanie po kolacji lub wynoszenie ciuchów do prania z łazienki do pomieszczenia gdziie mam pralkę). Jak się wywiążą elegancko przez cały tydzień: 2h na kompa w weekend.
gosiak: fajnie, że udało się wam wyrwać nad to morze...
natis: bidulko, to Ty taka weekendowa słomiana wdowa jesteś, nie? Z resztą dużo tu takich niestety... :-(
No i mały płacze. Jak zwykle. Chyba ma kupę, bo bulgotało... Sorrki, ale muszę uciekać...
Mój Adaś też dziś w nocy co 2h się budził, ale mąż ma dziś niespodziewanie wolne, więc wziął go rano do salonu, a ja jak wyszykowałam syna do szkoły, to potem pospałam do 10.00:-)
Teraz kawka i zabieram się za robotę. Pranie,pranie i jeszcze raz pranie. No i ogarnianie chaty. Ale wycwaniłam się. Nie jestem służącą tych 4 panów. Moi starsi synowie, żeby wejść na kompa muszą "robić czas"- tzn, tyle czasu ile odrabiają lekcje, sprzątają lub pomagają mi- tyle mogą dziennie grać na kompie. W weekend jest problem jak sobie czas "robić". Wymyśliłam, że w tygodniu mają wywiązywać się z wybranych przez siebie obowiązków (do wyboru: odkurzanie, wynoszenie śmieci, sprzątanie po kolacji lub wynoszenie ciuchów do prania z łazienki do pomieszczenia gdziie mam pralkę). Jak się wywiążą elegancko przez cały tydzień: 2h na kompa w weekend.
gosiak: fajnie, że udało się wam wyrwać nad to morze...
natis: bidulko, to Ty taka weekendowa słomiana wdowa jesteś, nie? Z resztą dużo tu takich niestety... :-(
No i mały płacze. Jak zwykle. Chyba ma kupę, bo bulgotało... Sorrki, ale muszę uciekać...
Konowałów niestety nie brakuje :-(.
musze go uczyć porzadku żeby potem synowa nie miała do mnie pretensji
jak był mniejszy to zawsze chciał ze mną gotować piec myślałam że bedzie kucharzem ale teraz to już takie nie męskie 


