reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

Natis mam nadzieję, że jesteś już spokojniejsza:tak: Z całego serca życzę Ci, aby ta decyzja z przeszłości w jak najmnijeszym stopniu miała oddźwięk teraz:tak:Najważniejsze, że masz wsparcie męża:tak:

Fioletowa ja często odwiedzam dekoria.pl. Kupiłam tam zestaw filiżanek - takich sweterkowych - ale maja piękne rzeczy. Natis czy jesteś zadowolona z rolet uszytych u nich? Bo czytałam różne opinie:confused:

Kingusia smaka narobiłaś:-D

Z tymi kredytami jest masakra- trudno je dostać, trudno spłacać:baffled: My póki możemy - wystrzegamy się i kredytów i rat.
 
reklama
Mój wrócił z pracy, zjadł i zabrał małą na spacer na plażę a ja dalej leżę :( Coś brzuch mnie boli, taki ciężki jest (nie twardy) tak od pępka do piersi. Nie wiem od czego. Może znów coś z żołądkiem :(

Nic mi się nie chce. Najchętniej to bym spać poszła ale co ja potem będę w nocy robić;-)
 
keks: no właśnie, a potem się dziwią, ze małe firmy upadają...:no: kosztów mieliśmy od początku roku fool, a zysku- nic. To co pojedyncze osoby wpłaciły nawet na pokrycie kosztów nie wystarczyło, ale kogo to obchodzi? Mieli rok na dopracowanie systemów komputerowych, przetestowanie ich. I co robili przez ten rok? Nie wiem, ale nagrody za piękną pracę sobie zapewne powypłacali. :wściekła/y:

fioletowa: ooo, no to widzisz, może jakieś mamy za sprawą twojego m? Czy tylko takie dla gazet robią? Zamawialiśmy ostatnio program i podręczniki ze Szczecina...
 
Paulunia spacer po plaży - uwielbiam:-) W Giżycku byliśmy kiedyś na wakacjach, w sumie to stacjonowaliśmy w Wydminach - ale prawie każdego dnia byliśmy u Twoich regionach. Pięknie jest:tak:
 
Dziewczyny- dzięki - już nieco lepiej, chciałabym się Wam wyżalić, ale forum to nieodpowiednie miejsce. Niestety sprawa nie będzie łatwa, muszę spłacić nie swój dług - potężny jak dla nas. Mogłabym za to skończyć dom. Potem będę dochodziła swoich roszczeń względem drugiej strony w sądzie. Sprawa na lata i pewnie pieniędzy nie zobaczę, a spłacić muszę.

MIKOTO - jestem bardzo zadowolona z rolet. Z tym, że kupuję zawsze w jednym wydaniu. Zwykłe proste, białe, z tkaniny Jupiter i z mechanizmem sznurkowym [mechanizm - łańcuszek się zerwał, choć dosyłają nowy mechanizm za darmo]. Sama je sobie ozdabiam wg uznania. Kilka razy kupiłam do innych mieszkań pojedyncze rolety z innych tkanin i nie byłam zadowolona - tzn. tkaniny do mnie nie przemówiły i nie podobał mi się efekt końcowy - za ciężkie, źle się układały itp. Mam mnóstwo próbek innych tkanin, ale jakoś zawsze wybieram neutralne.
Kupiłam raz bieżnik świąteczny i serwetki. Niestety nimi się rozczarowałam. Odszyte jakoś tak... amatorsko -nie umiem dokładnie napisać o co mi chodzi :). Sama uszyłabym podobnie.

PAULUNIA - ależ Ci zazdroszczę tej plaży :-)

ANILEK - przykro mi z powodu przestojów w firmie. Wiem co to znaczy. Mam nadzieję, że szybko się sytuacja zmieni i wrócą lepsze miesiące.

FIOLETOWA - też uważam, że sprzedaż lepsza :tak:. Trzymam kciuki za powodzenie!!!
 
Natis przykra sprawa :( Aż nie wiadomo co napisać. Tylko się nie denerwuj. Ściskam cieplutko
I zapraszam natis mikoto do siebie. Na jedną plaże bliziutko, na drugą troszkę dalej ale więcej niż 1km skrótem nie ma tylko szkoda, że wczorajszy spacer do dzisiaj odczuwam :( Dobrze, że Maciuś szaleje bo bym się już martwiła.
Moja pewnie wróci wykończona. Jest tam duży plac zabaw i pewnie poszaleje:tak: Chociaż wieczorkiem problemu z zaśnięciem mieć nie będzie:-D
 
Dziewczyny dzięki Wam zaraz napiję się koktajlu truskawkowego :-D. Tylko zmiksuję go sobie :-p.
Natis - współczuję trudnej sprawy i stresu .
Paulunia - plaża ... kurcze my mamy tak daleko nad morze . Latem pojedziemy na nasze ukochane Kaszuby
Dmuchawiec - dobrze , że to wirusek a nie bakteryjka . Niech Marysia wraca szybko do zdrowia :tak:
 
Dziewczyny - my jesteśmy wyluzowani z mężem. Nie przywiązujemy się do pieniędzy - uważamy, że to rzecz nabyta. Raz są, a raz ich nie ma. Oczywiście łatwiej jak są, ale nie panikujemy, gdy nastają gorsze czasy.
Tą sprawę JA zawaliłam - wychodzi moja głupota i naiwność. Chyba bardziej boli, że ktoś mnie tak wykorzystał niż sam fakt, że muszę się wyrzec pewnie wakacji i innych rzeczy materialnych.
Dzisiaj Darek powiedział, że sprawa nie warta moich nerwów i łez - trzeba się spiąć, spłacić i dochodzić potem swego. Za Lenę oddałby wszystko i nie chce, żeby ta sprawa miała jakiś oddźwięk w ciąży. Ja też tego nie chcę, dlatego wmawiam sobie od rana, ze tak miało być, że inni tracą znacznie więcej i muszą żyć dalej. Już jestem spokojna i jakoś to będzie.:tak:.

Sorki znów za ględzenie. Nie czytajcie proszę jeśli macie dość moich problemów ;-). Zrozumiem to. Ale lepiej mi, że choć troszkę wyrzuciłam to z siebie. Spokojniej. Zawsze byłam bardzo otwarta, a ciąża mnie jeszcze bardziej uzewnętrznia :).
 
reklama
u nas do południa była taka ładna pogoda, a teraz zimno i deszcz pada... a już myślałam, że może nas ominie:-(

oczywiście jak pojechałam po Wiki do przedszkola, to w drodze powrotnej musiałam zahaczyć o sklep i kupić te nieszczęsne truskawki, bo narobiłyście mi takiego smaka, że szok:szok::szok::szok:
Muszę się nasycić dopóki jeszcze mogę, bo uwielbiam truskawki, a jak się zacznie sezon, to nawet nie spróbuję, bo już pewnie będę miała Oliwkę, więc się obejdę smakiem:-(

ja też się nie mogę doczekać kiedy urządzę swój ogródek, ale kiedy to będzie???
Jak do tej pory mieszkamy przejściowo u teściów, tzn. na jednym podwórku, na szczęście mieszkanie osobne, a nasz domek jest dopiero w stanie surowym, więc nam się jeszcze trochę zejdzie zanim wykończymy (spróbujemy bez kredytu), a co dopiero mówić o ogródku.
Jak się wprowadziliśmy tutaj, to też musieliśmy zrobić remont generalny (wylewki, doprowadzenie wody, centralne ogrzewanie,nowa instalacja elektryczna, wymiana okien, ocieplenie z zewnątrz), bo to stare mieszkanie po dziadkach, więc było w opłakanym stanie. Pochłonęło to nam kupę kasy, ale woleliśmy sobie wyremontować i mieszkać ile chcemy niż płacić po 1200zł/mies za wynajem przez parę lat.
Zrobiłam sobie taki prowizoryczny ogródek na początek, by był milej dla oka, a żeby się za bardzo nie wykosztować, bo wokół domu rosły same krzaczory: 028.jpg024.jpg


Minnie, na własne życzenie pewnie się i można wypisać, ale zanim porobią wszystkie badania maluszkowi i wszystko posprawdzają to się schodzi 2 doby, poza tym jak już czekałam z Wiki na wypis to dostała żółtaczki, więc leżałyśmy kolejne 2 doby
A położna u nas do domu też nie zagląda ani przed porodem, ani po. Trzeba się z dzieckiem po 5 dniach od wypisu ze szpitala pofatygować z dzieckiem samemu do przychodni. Dla mnie to jest jakieś chore, ale cóż, trzeba się dostosować.
Co do położnej, to muszę się jeszcze dopytać jak jest teraz, bo może przez te 5 lat coś się zmieniło

Natis, widzę że nie narzekasz na brak wrażeń, a myślałam, że już wszelkie stresy masz za sobą. Dobrze, że masz tak wspaniałego męża, który Cię wspiera i w którym masz oparcie - prawdziwy SKARB

Paulunia, wypoczywaj, dopóki mąż zajął się małą. A swoją drogą, ale Ci zazdroszczę tej plaży... Człowiek nie może się wyrwać nawet żeby na wakacje jechać, bo ciągle się szczypie z kasą, a Ty masz to na co dzień.
 
Do góry