reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Robaczku- 2 gałki?? Ja to zaraz się ubieram, kupuję cały litr i mam zamiar go zjeść. No może pszczołom dam spróbować:-D
 
reklama
Dmuchawcu - myślałam o takiej sytuacji mówiąc o częstszym przystawianiu -

"Karmienie piersią na żądanie powinno być rozumiane jako „karmienie na żądanie, ale nie rzadziej, niż co 3 godziny”, czyli 8 razy na dobę. Oczywiście można częściej. Od 2.–3. doby trzeba pilnować częstotliwości karmień,
nawet jeśli dziecko nie żąda, gdyż żółtaczka fizjologiczna czyni z niego „śpiącą królewnę” lub „śpiącego królewicza” i może ono nie wykazywać zainteresowania ssaniem. W dalszych miesiącach karmienie na żądanie można zacząć traktować bardziej dosłownie, ale warto co jakiś czas skontrolować przyrost wagi dziecka."

Aaaaaaaaaaa...to zupełnie inna sprawa:-D Wybacz..

Marcelinowa- miodek sosnowy właśnie z tych przyrostó będę robić w przyszłym tygodniu:tak: Tez jest suprowy:tak:
 
Marcysiowa, co u Ciebie? Ta cisza mnie trochę niepokoi. Odezwij się koniecznie... Tylko się nie wygłupiaj, że rodzisz, wytrzymaj jeszcze...

Dzika, normalnie brak słów:crazy::wściekła/y::crazy:
Szkoda, że Twoja teściowa nie widzi problemu w zaistniałej sytuacji.

Pamiętam, jak Wiktoria miała może ze 2 latka, a teściowa dowiedziała się, że szwagierka właśnie ma ospę (w wieku 28 lat i ciężko ją przechodzi), to wpadła na genialny pomysł, że zabierze Wiki do niej, niech się zarazi i będzie miała już z głowy. Wg niej im wcześniej tym lepiej, bo w końcu nie zachoruje i złapie jak już będzie dorosła, a wtedy to już się ciężko przechodzi.
Jak jej powiedziałam, że nawet nie ma mowy, żeby ją tam wiozła, że jak przyjdzie czas, to zachoruje, to się okropnie oburzyła, że przecież ona chce dobrze, a tak będzie najlepiej.
Skąd ona bierze takie "genialne" pomysły???
Dobrze, że M był w domu i ją opier....ł, bo chyba by mi ją siłą zabrała:wściekła/y:.

Marcelinowa, ja też myję często głowę i miałam zabrać suszarkę i szampon, ale ostatecznie zakupiłam sobie "suchy" szampon (może nie jest tak skuteczny, jak tradycyjne mycie, ale zawsze włosy lepiej wyglądają), bo u nas w szpitalu łazienka jest na drugim końcu korytarza, więc bałabym się zostawić małej samej, a nie wiem czy by się ktoś trafił, kto by został, a na sali nie będę sobie suszyć i hałasować.
Zresztą jak rodziłam Wiktorię, to zabrałam ze sobą nawet kosmetyki, żeby się doprowadzić do kultury, jak już będę wychodziła i nie straszyć swoim wyglądem, ale w końcu się tak źle czułam i wszystko mnie bolało, że było mi wszystko jedno jak wyglądam, chciałam tylko jak najszybciej już wrócić do domu

Gosiak, gratuluję 38 tyg. Teraz to już poleci...;-)

Anula, ja mam te same obawy. Cały czas rozważam różne opcje, kto się zaopiekuje Wiki, jak już się zacznie i czy to będzie w dzień jak będzie w przedszkolu i kto ją wtedy odbierze, czy w nocy i z kim ją wtedy zostawić, czy M będzie w domu itp.:szok::szok::szok:
 
Ale się rozkręciły z pisaniem... ;-)

Dzika - a to małpa. Kurde. Teściowa niech trochę pomyśli, że teraz to już nie tylko chodzi o Twoją córcie, ale i o maleństwo. A po za tym, czy w przypadku ospy nie powinno dziecko być w domu, a nie tarabanić je to tu to tam?

Anula
- staraj się myśleć pozytywnie, bo jeszcze tą nockę sobie ściągniesz. też mi się wydaje, że powinnaś zawieźć do rodziców - będziesz spokojniejsza.

Mikoto
- nie było Cię z rana, już myslałam, ze znów Ci się udało pospać dłużej. A Ty już na pełnych obrotach działałaś...

Dziewczyny, patrzę na te torby i kartoniki i łapię doła. Normalnie aż się poryczałam, że wyjeżdżam stąd na tak długo. Moje mieszkanko... :-( Ja tu wrócę to już nie będzie nic tak samo - będzie nas już trójka...

Idę po lody... do zamrażarki.
 
reklama
Hej. Mam problem z nystatyna. Ona w ogole nie chce sie rozpuscic. Nie wazne jak gleboko ja wsadze .. ;/ wie ktoras o co chodzi? Bo jak mi sie jedna na 5 rozpusci to i tak cud :d
 
Do góry