reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Hej Kobitki!

Wczoraj po prysznicu skurcze mi przeszły.... w nocy bolał mni ebrzuch i wiem ze jakies skurczyki byly ale bylam zbyt zmordowana aby liczyc.....wstalam i od rana znow mam jakies takie straszaki co 10 minut. Nawet notowac zaczelam.

Palindromea mam nadzieje ze z pomocą taty młody szybko wyjdzie na świat!

Paulunia8713 super ze dzieci maja taka dobra relacje!

Fioletowa, Korba i Natis mysle ze starszaki potrzebuja troszke czasu aby oswic sie z nową sytuacją, bedzie dobrze!

Betty2309 3600 w 40 tygodniu to calkiem normalny wynik, zreszta oni moga sie na tym etapie o jakies 0,5 kg pomylic więc jeszcze nic nie wiadomo ;)

Natis - czekam na foteczki!

Robaczku powodzenia w walce z zoltaczką!

Dmuchawcu gratuluje rozpoczęcia 38 tygodnia! Kawka juz wypita? Bo ja wlasnie sączę między skurczami :)

anula powodzenia na wizycie i dobrych wiesci się spodziewam!
 
reklama
Witam w srodowy poranek,
Sara, Anula, Dmuchawiec - gratki z nastepnych tygodni !!!
Natis -udanej sesji i oczywiscie pochwal sie po poworcie :tak:
Robaczku - kciuki aby wyniki spadly szybciutko do normy
Palin - super, ze Aro przyjezdza , a Ty nie wbijaj sobie do glowy, ze wszystkich zawodzisz. To wszyscy maja byc cierpliwi a nie Ty zestresowana

Podczytywalam Was wczoraj wieczorem, ale weny do pisania nie bylo. Niby zlych wiadomosci od poloznej nie dostalam i do terminu jeszcze 2 dni, ale chyba musze sie psychicznie juz nastawiac na wywolywanie (bo pewnie masaz nic nie da) jak nie cesarke. I to mnie troche doluje:-( U wszystkich Was, ktore macie przyblizone terminy cos sie dzieje, a u mnie cisza. Brzuch sie czasem zepnie i tyle.
Tesciowa oczywiscie swoje 5 gr dorzuca, ze w czwartek urodze. Sama sie niecierpliwie o ona jeszcze mi tak gada. Siostra Meza tez - "myslalam, ze rodzicie bo na skype Was nie bylo dzisiaj" (weszlismy wieczorem, jak zawsze:confused2:).I nie dociera jak mowimy, ze jak sie zacznie damy znac. Ehhh szkoda gadac. oby dzis byl lepszy dzien
 
Zmykam na KTG (dobrze, ze oddział jest na ostatnim piętrze - będzie trochę schodów do pokonania ;-)). Oby już jakieś sensowne skurcze w ogóle pokazywało...
 
Palin - to kciuki mocno zaciśnięte ! oby się piękne wysokie szlaczki pisały na ktg :) czekamy z niecierpliwością na wieści :) A Mikusiowi przekaż od ciotki, żeby się zdecydował !!
 
Nika- kawkę właśnie kończę pomału bo w pokoju obok pszczoły bawią się w restaurację i chodzę degustować co chwila różne dania z plastiku:sorry: Oby to były TE skurcze u Ciebie!

Korbuś- ciesze się, że piszesz:-) Tez tęsknię za Twoimi wpisami:tak:

Anula- trzymam kciuki za wizytę i rozwarcie!!!:tak:

Ja jutro idę na ostatnie badanka do labo. A w sobotę mam wizytę i dowiem się czy mam paciora:confused2: Oby nie.
A dziś zaraz dzwonię do firmy czyszczącej dywany i zabieram się za sprzątanie pokoiku pszczółek:tak:
 
Gosiak nie u wszystkich sie cos dzieje :-) u mnie nic. Tylko ja juz zupelnie spuscilam:-D tonu. Wczoraj wrecz polezalam celowo w cieplej wodzie na wyciszenie w razie czego wszelkich niedogodnosci, zebym mogla spokojnie spac. I gdyby nie wstawanie na siusiu to bym super spala.
Witam :-)
Palin cos mi sie zdaje ze skoro juz brudzenia masz to Aro dopnie swego i wykurzy syna :-D trzymam kciuki.
Dziewczyny ale szybko zlecialo, juz dzieciaczki po 3tyg maja, wow!
Wszystkie w koncu urodzimy... wczoraj na terapii sie smiali ze moje dziecko slyszy jak Adas wrzeszczy przy cwiczeniach i sie boi wylazic :-D a tez wszyscy w sklepach i na ulicy sie pytaja. Standard... chyba naprawde wielka jestem.
 
Witam się dziewczynki!

U mnie coś kiepski dzień chyba się zapowiada... nie mam na nic siły a w miarę się wyspałam...
Też się wkurzam jak ktoś ciągle pyta, czy jeszcze nie urodziłam!! Chyba widać!!! Nawet mojego M to irytuje, bo przecież do terminu jest jeszcze trochę czasu!!! :crazy::crazy:

Dziś standardowo u mamy. Chyba się prześpię, może się humor poprawi.

Palin trzymam kciuki, żeby się rozkręciło. Może powrót męża coś da, a Ty będziesz spokojniejsza. Aro będzie rodził z Tobą?
Mikoto jesteś niesamowita!!! Podziwiam Twoją werwę i zapał do ogarniania wszystkiego!!!
Natis pochwalisz się zdjęciami? :tak:
Robaczku mój malutki też leżał pod lampami... bidulek. Wiem, co przeżywasz. Ja leżałam przez żółtaczkę 7 dni w szpitalu...
Dmuchawcu Twoje rady są bezcenne. Ja też trochę boję się, jak Marcel zareaguje na Maję... :sorry:
 
cześć czerwcówki :) przepraszam że mało się udzielam ale załatwień mam co nie miara z małym puszkiem, w poniedziałek zarejstrowaliśmy jej wysokość w urzędzie i oficjalnie nazywa się Larisa Alicja C. Poza tym pracujemy nad rutyną, miśka co dzień zmienia swoje tryby czuwania, wczoraj dokazywała cały dzień ale przespała noc tylko z jednym karmieniem.
Tata dziś wrócił do pracy na tydzień a w przyszły piątek przyjeżdżają teściowie więc mężowy ma kolejny tydzień urlopu.
Ja od rana ogarnełam małą, umyłam łazienkę i posprzątałam kuchnię ogarnęłam sypialnie i czekam na wizytę położnej środowiskowej.
Grypsko mi się przyplątało ... ;/ w piątek do lekarza.

Trzymam kciuki za rodzące na dniach :) &&&&&

Dorzucam zdjęcie małej myszki już 10cio dniowej :)
20130604_111907.jpg
 

Załączniki

  • 20130604_111907.jpg
    20130604_111907.jpg
    14,2 KB · Wyświetleń: 52
Hej dziewczyny wczoraj to chyba jakiś pech miałam bo mi zawór poszedł i miałam całą kuchnie zalana ja sama w domu i nie wiedziałam co robić ale niestety zostałam się bez wody do 20 dokąd mąż nie wrócił z pracy i nie kupił nowego ehh jeszcze takie ostre skurcze miałam ale nie regularne że chodzić nie mogłam musiałam jak najszybciej sie położyć bo bym nie wyrobiła dzis też to samo sie zapowiada ale jak mam juz urodzić to jutro zrobię moim rodzicom prezent na rocznice ślubu ich a i tak jutro ide na ktg i do lekarza i będzie decydował czy w do szpitala juz czy w poniedziałek chyba ze wyjdzie bez wspomagacza, zaraz ide do wany bo tak silny biał czop mi leci że szok juz wszystkie kolory miałam czopu z krwią żółty a teraz biały już głupieje. Uciekam do wany na szybki prysznic z psiakiem i posprzątam i obiad muszę jakiś zrobić a przy okazji do sklepu po zakupy bo mam wielka ochotę na kalafiora dziś.


Natis
- udanej sesji
 
reklama
Kari – po zapisie lekarz powiedział, że jak się jeszcze trochę by rozkręciło to zaprasza na oddział. Szkoda, że Aro będzie dopiero popołudniu. Dopadłabym, zanim te skurcze się wyciszą, żeby je podkręcić, a co… :-p:zawstydzona/y:

Marcelinoowa – jeśli Aro się załapie być na miejscu to będzie ze mną rodził (muszę mieć na kogo się powydzierać, no nie? :-)). Na początku ja nie chciałam go, potem on się zaczął bać i nie chciał, a po SR stwierdził, że nie może przegapić takiej okazji…

Lariska – śliczna jesteś :happy:

Moja mama chyba zaczęła się niecierpliwić z porodem – zagania mnie do małych prac (a to szafki pomyć, a to coś przynieść, wynieść, sięgnąć, kwiaty podlać, podłogę zmieść i przetrzeć mopem)… :eek::-p
 
Do góry