reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

witam mój mały smok tez zasnął ona ma już stałe pory spania i czuwania rano jak pośpimy do 9 i zje mleczko to potem do 12 ''sie bawimy '' i teraz pośpi do 15 i spi w dzień w pokoju synka hmm tak sobie upodobała to miejsce w dzień do spania ciekawe jak to będzie w wakacje jak synek do szkoły nie pójdzie puki co chce ją brac do siebie nawet sam przychodzi i mówi żeby mu ją tam dać ale nie chcę przeginac żeby nie poczuł sie zagrożony że Mała przejmie jego pokój :sorry::eek: a Daria dziś wydobyła z siebie gardłowy dzwięk jakby chciała gaworzyć i się tak uśmiechneła do mnie od ucha do ucha az mi łezka poleciała :sorry:

natis paulus tez mam to samo ( dobrze przeczytac że nie tylko ja tak mam ) do męża i synka mam mało cierpliwości tylko Daria potrafi mnie uspokoić :zawstydzona/y:mąż mnie też czasem denerwuje dobrze że w pracy siedzi bo byśmy sie pewnie kłócili ale irytuje mnie jak robi coś zle przy małej dla Dawida też nie mam dużo czasu i jak mnie ciągle o cos prosi to czasem ledwo wytrzymuje ale to pewnie zmęczenie co dzień sobie obiecuje że pójdzie w dzień spać razem z Daria choć na godzinkę czy dwie ale nie ma szans bo zawsze mam pełno roboty a to obiad trzeba zrobić żeby na 15 był gotowy jak Dawid ze szkoły wraca a to ogarnąć kuchnię ( bo nikt tego za mnie zrobi :wściekła/y:) a to pranie co dzień praktycznie potem prasowanie i tak w kółko jeszcze po drodze trzeba zaliczyć spacer normalnie wieczorem padam czasem na pyszczek śniadanie jem dopiero o 12 jak mala już pójdzie spać tak to nie mam nawet jak zjeść od rana kurcze jakoś z synkiem było łatwiej jak się urodził nie pamiętam żebym była taka zmęczona wieczorem biorę szybki prysznic często nie ma siły nawet głowy myć i tak chodzę czasem jak taka ''kura domowa '' ale mam nadzieję ze to taki okres przejściowy :baffled:
niby w nocy spię te 5 / 6 godzin ale i tak chodzę jak zoombi może dlatego że mam tak płytki sen że każde chrząknięcie małej mnie budzi i sprawdzam czy jej sie nie ulało i czy wszystko dobrze a ona przez sen sie przeciąga mruczy itp a ja już na nogach i przy łóżeczku stoję :baffled::zawstydzona/y:
wczoraj wieczorem mnie tak głowa bolała że powiedziałam żeby nikt sie do mnie nie oddzywał :zawstydzona/y::zawstydzona/y:ech mam nadzieję ze te hormony się jakoś unormują może jak sie skończy połóg będzie lepiej :-(

widzę że dzisiaj mamy rodzące no to wielkie kciuki zaciśnięte i czekam na szybkie hoty &&&&&&

lece kobietki do obowiązków obiad nie zrobiony pranie sie kończy echhh a ja nie mam siły :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gosiaczku- wytrzymasz- trzyamam mocno kciuki za Ciebie!:tak:Brałaś kąpiel? Przyspiesza rozwieranie się szyjki więc polecam, ale max pół godziny i jak zrobi Ci się duszno, to wyłaź. Poza tym skurcze trwające minute to juz długo-pewnie zaraz będziesz się do szpitala zbierac.

Dzika- ja wole poniedziałek:tak: W niedzielę wypocznę i w poniedziałek w pełni sie mogę rodzić:-D To jak? Umawiamy się?

Sa-ra -gratuluję rozpoczecia 40tygodnia!!!:-)

Smile- zaciskam kciukaski!

Anilku- i jak Twój pacior?
 
sara 15 kropli przed każdym jedzeniem, ja na razie daję co 2-3 karmienie, albo bóle wyhamują albo zwiększę dawkę

ja poprasowałam, właśnie trzecia pralka się pierze, jak sie wypierze wstawiam czwartą
a potem obiadek i z Filipem na dwór
teraz już się tak przestawiłam, że nie ma opcji nie wychodzenia na dwór, może nawet spróbuję się przejśc do rodziców i tam poczekam na Artura...
zobaczymy - dom póki co ogarnięty ;-)

dziewczyny kciuki mocno zaciśnięte, już wkrótce będziecie miały dzieciaczki ze sobą :-D
 
Hej Kochane!
Sara bardzo dziękuję za troskę ;-):-p

U mnie troszkę się pokomplikowało... w pon mój M oświadczył mi, że go zwolnili z pracy... troszkę się podłamałam. Pracował tam chyba z 6 lat, był jednym z lepszych pracowników. Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego... Całe szczęście, że do końca września będą mu płacić a on od lipca już w domu będzie z nami... :-)
Ale o dziwo on odżył :eek: Cieszy się, że ktoś za niego podjął taką decyzję, bo sam nie miałby odwagi. A już od dłuższego czasu bardzo się w tej firmie męczył. Chodził sfrustrowany, poddenerwowany... teraz może zacząć coś od nowa. Może inna firma z możliwośćią awansu, bo tu nie było takiej szansy... M. jest bardzo odpowiedzialny, inteligentny i zasługuje na wyższe stanowisko (tutaj był handlowcem).
No nic... szykują się zmiany... ja też przecież postanowiłam coś zmienić w życiu i zamknęłam salon. Był on spełnieniem moich marzeń... ale coś się wypaliło i nie chcę już zajmować się pazurkami... Tak więc oboje zaczynamy nowy rodział w naszym życiu :-):-D Widocznie tak miało być!!!!

Przepraszam, że tak o sobie tylko piszę.
Doczytałam tylko, że dziewczyny się rozkręciły z porodami. Super... czekam na newsy!!
U mnie cisza... może i lepiej, bo dziś mamy w przedszkolu przedstawienie i piknik z okazji Dnia Matki i Ojca... muszę być obecna :tak:;-):-) ale po godz 18 mogę już rodzić!!!

Pozdrawiam Was!! Idę nadroić zaległości :happy:
 
Fioletowa zazdroszczę, ja tylko kuchnię ogarnęłam, obiad zrobiłam, pranie sciagnęłam. Reszta czeka, a Lenka się właśnie wybudza. A jak sypią Twój Filipek? Lepiej? Ja mam wrażenie, se moja Lena w ogóle nie śpi.

Teri od razu mi lepiej :-) moja Lenka też ciągle przez sen mruczy, kwili, postekuje i ja wiecznie przy niej. Każdy jęk mnie budzi, a ona je co 1,5 godziny przez godzinę. Potem noszenie do odbicia, przebranie i okazuje się, że śpię po 40 minut co 1,5 godziny w nocy. Darek oczywiście niczego nie słyszy, a ja się wściekam, że nie słyszy i go nie wołam...tylko rano mu wymyślam... Powiem Ci, że Twoje 5-6 godzin w nocy ti i tak bardzo dużo. Ja liczyłam ostatnio to max 3,5-4godziny przesypiam i to tak czujnie. W dzień też nie mam kiedy się położyć. Co się uda mi położyć to Lena się już budzi i dupa ;-)

Gosiak dawaj czadu!!!!! Już się nie mogę doczekac wwieści od Ciebie i od Smile :-)
 
Natis- słyszałam juz ostatnio o modzie na nie kąpanie. Nie umiem się jeszcze ustosunkowac bo mam już przepracowane cos innego i pozytywne doświadczenia związane z codzienną kąpielą. Z tym, że ja w kapieli na sam koniec myję szyjkę (po ulewanym mleczku), rączki i pupę mydełkiem Oillan,, a wczesneij resztę samą wodą. Czyli kąpiel bardziej ma znaczenie relaksacyjne. Codzienne zanurzenie ciałka w ciepłej wodzie działało kojąco na moje pszczoły i takie były uspokojone błogo:tak:
Ale jeśli chodzi o sama rytualność, to oczywiście kąpiel spokojnie może zastąpić coś innego powtarzalnego:tak:.

Na spacery z pszczołami także wychodziłam codziennie (wyjątek był zimą gdy było ponad -8 stopni). A tak- nawet w deszcz spacerowałyśmy. Latem dwa razy dziennie. I sa tego efekty w postaci zdrowych, odpornych pszczółek:tak:

Gosiaczku- co u Ciebie?

Marcelinoowa- oby te zmiany były tylko na lepsze-tego Wam zyczę!

Ja pokoik ogarniam- idzie mi średnio-ehh......
Brzuch mi się dzisiaj bardziej spina, mam nadzieję, że to nie objaw zbliżającego się porodu:sorry:
 
reklama
Dzwonilam do szpitala, a wiec moge przyjechac jak przez 2 godziny bede miala po 3 skurcze w ciagu 10 minut!
Normalnie zalamalam sieaz lzy w oczach mi stanely. Bylam z psem to lewdo co sie doczlapalam bo co chwile skurcz. Teraz ide wziasc druga kapiel
 
Do góry