_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
mam dokladnie to samoja niestety nie moge sie przekonac do kupowania uzywanych ciuszków dla dzieciNigdy nie wiadomo gdzie tu ubrania były, kto je nosił itp. Co innego gdybym wzięła ciuszki od znajomych - wtedy mogę być całkiem spokojna.
nie kupuje z lumpka, co nie twierdze ze te ciuchy sa brzydsze czy gorsze od znajomych co innego....
wiem kto nosil , czy choroby mial czy nie.... itp...;-)powiem i szcczerze ze samo gotowanie nie zabije kazdej bakterii (tak mi sie wydaje i tak czytalam) chyba ze sa jakies inne sposoby na np gronkowca....A ja chyba od początku miałam 5 sztuk nowej odzieży. Co za różnica kto je nosił jeżeli proces prania niszczy wszelkie bakterie. Ja na początku gotowałam w garnku żeby być pewną zabójstwa bakterii.
czytalam ostatnio duzo o nim bo podejzewalam ze moja mala wlasnie to ma i jestr to zarazliwe i badz dziedziczne (u mnie bylo podejrzenie dziedzicznego)
nawet gotowaniee nie zniszczy tej bakterii...
no i masz.. ie wiadomo po kim.... dziecko chore
nie dziekuje.... poczytajcieGronkowiec złocisty – Wikipedia, wolna encyklopedia
Nigdy nie wiadomo gdzie tu ubrania były, kto je nosił itp. Co innego gdybym wzięła ciuszki od znajomych - wtedy mogę być całkiem spokojna.

a tu juz zarzuty ze strzasze