reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Witajcie :-)

Gosia ja mam 3 flanelki takie jak Kiki i 10 białych tetrowych. Byłam z M za tymi smoczkami, ale niestety na miejscu w hurtowni okazało się że nie ma w ogóle tj firmy :no: pozostaje jedynie możliwość kupienia na necie, ale nie wiem czy się zdecyduję. Fajnie że już rzeczy przewozicie do mieszkania, wtedy człowiek czuje że robi postępy i że już niedługo całkowita przeprowadzka :tak:
Ja też już staram się nie prowadzić, wczoraj wprawdzie byliśmy u znajomych i ja z powrotem kierowałam autem, ale tak ogólnie to już nie jeżdżę żeby się nie stresować..
no ja chyba tez sie nie zdecyduje na te smoczki..jednak sporo wychodzi za sztuke...to w takim razie jakie bedziesz kupowac??
Gosiu, ja ta posciel chce tylko dlatego, ze jest jednolita itd...pisalam na listopadowkach o tym. Ta z Ikei jest sliczna, ale za kolorowa. Mam juz 2 komplety kolorowej z Glüka.
Teraz ogladam sobie body kopertowe. Mam wprawdzie duzo zwyklych, ale tak sobie mysle aby dokupic ze 3-4szt na 56-62 kopertowych bo zawsze latwiej maluszka ubrac...Pierdulek typu termometr do wody, szczoteczka, kosmetyki itd dalej nie mam, mam za to mega wielkiego dola bo duzy debet na koncie :(
ja wlasnie nie mam zadnej kolorowej poscieli bo Majka miala rozowa wiec dla Kacperka sie nie nada:-)oj nawet nie mowi mi nic o debecie ja nawet na swoje konto nie wchodze zeby sie nie przestraszyc a tyle jeszcze musze kupic:-(
 
reklama
A ja Wam powiem że w weekend miałam jakies załamanie formy, i to nie fizycznej a psychicznej :zawstydzona/y::-( W sobotę miałam zły humor i potem pojechaliśmy na zakupy z M to się rozpłakałam pod sklepem (w samochodzie) sama nie wiedząc o co mi chodzi, bo miałam do M jakieś nieuzasadnione pretensje, i walczyłam do Niego o jakieś głupoty, po czym zdałam sobie z tego sprawę i wszystko ze mnie wypłynęło....Ale humor był już popsuty, jeszcze wieczorem też się posprzeczaliśmy, ja się obraziłam, w niedzielę rano znowu w płacz do poduszki, że mnie to już nic nie czeka dobrego, że mam już dosyć wyglądania jak wieloryb, że niedługo to już całkiem będę przywiązana do domu i dziecka, nigdzie nie wyjdę, podczas gdy M może się spotkac od czasu do czasu z kolegami itd. O takie myśli mnie dopadły, że mam już dosyć tego wszytkiego i boję się porodu i wszystko źle...:wściekła/y: Wstyd mi za takie myśli ale Wam się przyznaję do nich...:-(
Wprawdzie po południu pojechaliśmy jeszcze do znajomych, a wczesniej po prezent dla ich rocznej córeczki i już mi humor wrócił i wszystko było ok, ale niesmak po weekendzie pozostał...
Jeszcze CI nasi znajomi mówili że po urodzeniu córeczki oboje byli w domu przez dwa tygodnie, tzn kolega wziął urlop żeby pomóc żonie przy dziecku, a ja wiem że u nas mój M może ze dwa dni będzie w domu ze mną po porodzie, chociaż i to nie jest pewne, bo M ma swoją firmę i musi wszystkiego doglądać, Jego wspólnik to taka sierota co nie potrafi nic załatwić i z kazdą pierdołą wydzwania. Tak samo było jak M miał tydzień urlopu, cały czas wisiał na telefonie, w ogóle nie odpoczął, a ja się tylko wkurzałam...Więc jak ma znowu tak być to ja dziękuję...i zapewne teraz nie pobędzie ze mną dłużej niż dwa, trzy dni...a tak będę sama.......czy ja dam radę?? Pewnie powiecie żebym poprosiła o pomoc mamę lub teściową, ale nie chce tego robić bo z moją mamą to wiecie jak jest, już Wam pisałam jak podsumowała nas i nasze mieszkanie podczas ostatniej wizyty....i nie chcę jej tu zapraszać i prosić o pomoc bo mi to poem wypomni i będzie mowić "A nie mówiłam że sobie nie poradzisz" :wściekła/y: A teściową moją.....hmmm no cóż powiedzmy że jak ją widzę raz na miesiąc to mi wystarczy......nie jest złą osobą, ale będzie mi się tu we wszystko wtrącać czego ja nienawidzę i na to nie pozwolę...zresztą to starsza osoba, przy innych swoich wnukach nie pomagała więc co może wiedzieć o dzisiejszych sposobach pielęgnacji dzieci jak swoje rodziła i początkowo wychowywała na wsi 30 lat temu.......ach znowu doła łapię........:-(
 
Gosiu w takim razie kupię z TT chyba...

Royanna a ja bym chciała żeby u mnie lało....przynajmniej pogoda współgrałaby z moim nastrojem...chociaż i tak zachmurzone całe niebo...
 
WITAM:-)
Troszke mnie nie było bo teściu miał w sobote 60-tke co z rana jeszcze na zakupy i wtedy na te urodzinki co czasu nie było a w niedziele powtórka była:tak:ale super było orkiestra była co si.ę najadłam i nasłuchałam bo do tańczenia coś nietako mi było czuje się coraz cieższa i kregosłup boli:sorry:byliśmy do 23.30 synek do 23 cały czas szalał się bawił tancował normalnie był rozchwytywany :-Dpotem jak przyjechaliśmy do domku to tak o 1.00 szliśmy spać :tak:no ale warto było jechac:-)


witam was wieczorowo :)
Dziewczynki kochane ja po weekendzie zniknę na troszkę z forum i nie miejcie mi za złe ale muszę.... :)
Życzcie mi powodzenia i 3majcie kciukasy abym wróciła do was z dobrymi wiadomościami ;-)mam nadzieje że to bedzie moj szczęśliwy październik tym razem..
Pozdrawiam
miłego wieczorku i być może do pozniej lub do jutra :happy:
Buziaki!


kochana to życze fasolki i wracaj do nas z dobrymi wieściami:tak:


Patrysiu a Ty juz kupilas to sloneczko-lampe na sufit dla synka??bo ja widzialam je w ikei i ono jest ogromne ale je i tak kupie:-)


jeszcze nie kupiłam bo co chwile sa inne wydatki:sorry:ale teraz chce kupić(no chyba że znowu cos innego bedzie do kupienie ale na bank kupie):tak:podoba mi się to że jest takie duże bo ja właśnie mam taka wizje aby syneczki sobie budzili się a na nich taaakie słoneczko patrzy:-)


i jeszcze raz derya i derya z mamusia..:-)


śliczności:-)




Kubuś pije po 65ml !!!!!!!!!!!!!!:szok: :tak::-) i nie zalega w żółądeczku !!! dla nas to duże szczęście !!!! wiecie co mnie nawet już ochroniarze w szpitalu rozpoznają :shocked2::-):-D:-D:-D


SUUUPER WIEŚCI:-Dkochana ale ten twój synuś to słodziak te oczka takie duzie ma:-)ps.ja tez zauważyłam uśmieszek:-psłodki Kubuś:tak:


A ja Wam powiem że w weekend miałam jakies załamanie formy, i to nie fizycznej a psychicznej :zawstydzona/y::-( W sobotę miałam zły humor i potem pojechaliśmy na zakupy z M to się rozpłakałam pod sklepem (w samochodzie) sama nie wiedząc o co mi chodzi, bo miałam do M jakieś nieuzasadnione pretensje, i walczyłam do Niego o jakieś głupoty, po czym zdałam sobie z tego sprawę i wszystko ze mnie wypłynęło....Ale humor był już popsuty, jeszcze wieczorem też się posprzeczaliśmy, ja się obraziłam, w niedzielę rano znowu w płacz do poduszki, że mnie to już nic nie czeka dobrego, że mam już dosyć wyglądania jak wieloryb, że niedługo to już całkiem będę przywiązana do domu i dziecka, nigdzie nie wyjdę, podczas gdy M może się spotkac od czasu do czasu z kolegami itd. O takie myśli mnie dopadły, że mam już dosyć tego wszytkiego i boję się porodu i wszystko źle...:wściekła/y: Wstyd mi za takie myśli ale Wam się przyznaję do nich...:-(


witaj w klubie ja także wcvzoraj nie wiem dlaczego ale się rozpłakałam i gadałam głupoty M:confused2:ale na szczęscie mój M wie że ja mam czasem taki humor co zaproponował gre w eurobiznes i się naśmialiśmy i wtedy już było super gra nas pogodziła:rofl2:a co do wolnegho mój M tez nie będzie mógł wziąść bo już weżmie jak ja bede leżeć w szpitalu żeby synkiem się zająć i potem po moim powrocie 2-3 dni tylko bo też ma swoją działalność co musi zrobić aby kasa była:sorry:dasz rade nie martw się w szpitalu cie poducza jakby co możesz pytać o wszystko a w domu przez te 2 dni wypoczniesz odnajdziesz w opiece nad dzieckiem i wtedy zobaczysz z dnia na dzień będziesz miała w małym palcu co i jak robić:tak:ja w ciebie wierze;-)
 
Pyszczku to normalne że miewasz takie nastroje :tak: ja z Kacperkiem pod koniec ciąży też tak miałam, płakałam z byle powodu, wszystkiego miałam dość i pretensje do M bez powodu...ech to normalne :tak: a co do tego czy sobie poradzisz to NAPEWNO!!! :tak: możesz być spokojna i powiem Ci że najlepiej jest samemu bez pomocy rodziców :tak: Głowa do góry!

p.s. to samo do Gosi!!! ;-):tak:

Royanna tak ja z pracy zaglądam ale nie wiem co pisac za bardzo no i praca nie zawsze mi pozwala :sorry:

Pozostałe dziewczynki pozdrawiam serdecznie! :-)
 
Pyszczku, to normalne takie nastroje...I wiesz, to ze bedziemy uwiazane z dzieckim i siedzialy w domu to niestety tez prawda. Ale dobrze, ze zdajesz sobie z tego sprawe, ze mowisz o tym. Bo najgorzej jest wtedy gdy kobieta nie przyznaje sie do uczuc, meczy sie a potem sa depresje...Ale damy rade...U mnie dochodz jeszcze lek, ze Macius bedzie przynosil chorobska do domu, ze bede z dwojka dzieci uwiazan, ze nie wiem, czy pracy nie strace itd...

Co do pomocy mamy-w Twojej sytuacji nie jest to dobry pomysl, ale moze masz jakas dobra kolezanke, przyjaciolke, siostre, kuzynke...przydaloby sie, aby chociaz obiad ugotowala lub maluszka na spacer wziela a bedzie Ci lzej.

Co do tesciowej-widze, ze masz tak jak ja. Dobra kobieta, ale nie w czestych dawkach. Juz mi oferowala pomoc, ale ja nie chce, bo z nia bede sie tylko bardziej meczyc. Zreszta jak jej potrzebowalam gdy z Maciem 2tygodniowym wychodzilam z pediatri to jej nie otrzymalam...Poza tym, ak moja mowi, ze cos zrobi to mijaja 2 godzinki, a ja potrzebuje na juz.
 
Gosia doskonale Cię rozumiem...na mojego M naprawdę nie mogę narzekać, bo stara się jak może, dba o mnie i w ogóle kochany jest, wszystkie zakupy robi, sprząta, gotuje, itd. ale np. w weekand lubi sobie piwko wypić czy coś wieczorem i we mnie wtedy buzuje w środku i sie rzucam od Niego i mówię że co by było jakbym teraz zaczęła rodzić to by mnie nawet nie mógł zawieźć, a M twierdzi że przesadzam...ja też bym sobie tak posiedziała, wypiła jakiegoś drinia czy kieliszek winka, ale nie mogę....

Patrysiu dzięki że wierzysz we mnie :) U nas jest tak samo - ktoś musi zarabiać, tzn M musi zarabiać żebym ja mogła byc na razie w domu z dzieckiem...eh...:-(
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny zaraz skasuję tego poprzedniego posta bo nie chcę żeby potem obce osoby to czytały...

Paula czyli nie jestem wyjątkiem w tych moich nastrojach, eh :sorry: ja też uważam że najlepiej samemu sobie radzić, chociaz czasem boję się że może jestem zbyt pewna siebie gdy tak mówię...:zawstydzona/y:

Royanna wiesz jakby mi tu przyjechała mama lub teściowa to czułabym się jeszcze gorzej zdenerwowana i skrępowana...i nerwy by mnie nosiły nie tylko ze względu na nową sytuację, ale też że jestem pod czyjąś kontrolą i potem będą gadać że coś robię tak a powinnam inaczej, itd.

Wiecie co najchętniej zakopałabym się w kołdrę i poszła spać na cały dzień albo tydzień......:(

A jednocześnie wkurzam się na siebie że tak się zachowuję, że zamiast cieszyć się tym co mam, ciążą, Mężem i tym że niczego mi nie brakuje, podczas gdy naokoło żyje wielu ludzi chorych, samotnych, smutnych, to ja wymyślam jakieś głupoty....
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki niestety mam troche zaległej pracy za którą muszę się wziąć :baffled: więc narazie muszę Was opuścić...ale będe zaglądać :tak:

Miłego dnia Wam życzę! :tak:
 
reklama
Paula i Tobie też miłego dnia! I dziękuję Paula za dobre słowo..

A ja może zrobię sobie Inkę i obejrzę jakiś film...może poprawi mi humor ...

Do później..

Gosiu Dopiero zobaczyłam edycję Twojego posta...widzę że i Ty nie masz łatwo...Mai na pewno też smutno jak Taty nie widzi, no ale trzeba mieć nadzieję że tak jak piszesz za miesiąc czy półtrora sytuacja się poprawi...Ty masz swoich rodziców na miejscu, no i nie miałas takich przebojów ze swoją mamą jakie ja miałam ze swoją ... Gosiu ja też się boję porodu! Bardzo.. :( Choć się nie przyznaję do tego czasem przed samą sobą..

A co do smoczków TT to jeszcze nie patrzyłam i nie wiem które najlepiej kupić, ale chyba silikonowe, o kształcie ortodontycznym (?) Muszę zobaczyć sobie jeszcze..
 
Ostatnia edycja:
Do góry