reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy to ciaza

Dla mnie to było już drugie poronienie, więc podejście nieco inne, a do tego po prostu trafiłam na takiego "nawiedzonego" lekarza (znalazł mi ten polip, snuł wizje o chorej tarczycy i chorobach autoimmunologicznych - nic się nie potwierdziło). On też mi mówił, żeby czekać 3 cykle jak po poronieniu z łyżeczkowaniem. Także jeśli Twój gin daje zielone światło, to korzystaj. Pewnie cytologię masz aktualną? Im dłużej się "myśli", tym jest trudniej.
 
reklama
Nie miałam łyżeczkowania, a to zwykle po tej metodzie należy odczekać, stad u mnie zielone światło.
Póki co i tak muszę poobserwować jak przebiegnie cykl by wiedziec jak liczyc dalej owulacje.

Faktycznie mialas jakiegoś nawiedzonego lekarza. Takim przypuszczeniem to mozna sobie wmówić wiele rzeczy. Zwykle to oni niechętnie sprawdzają wszelakie dolegliwości i samemu trzeba sie doszukiwać.
Czy udało Ci sie juz zajść w ciąże? Wybacz ale jestem tu nowa wiec nie rozeznana.
 
Czy udało Ci sie juz zajść w ciąże? Wybacz ale jestem tu nowa wiec nie rozeznana.
Tak, poronienie samoistne/ciążę biochemiczną miałam na przełomie czerwca i lipca, a w listopadzie zaszłam w ciążę. Co więcej, ciąża przebiegała bez żadnych leków, bez L4, a dziecko urodziło się silne. Mam też drugie dziecko, które urodziło się pomiędzy pierwszym a drugim poronieniem. Teraz jestem w następnej ciąży. Jest ona zagrożona, ale na 99,999% nie ma to żadnego związku z poronieniami.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny pisałam do Was 28 lutego, że beta wynosiła ponad 33 a później spadła do 2 niestety wtedy poronilam ale nie podałam się i z mężem nadal walczyliśmy aż się udało u nas jutro zaczyna się 13 TYDZ. każdej z was tego życzę :) i nie poddawajcie się jeżeli wam zależy to walczcie do końca. Trzymam za Was kciuki
 
Do góry