reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy to już ???

Ja juz sama nie wiem czy te skurcze to te skurcze macicy czy tez to moje uciskane jelita czy moze jakas inna czesc ciala sie buntuje. Najbardziej boli jak leze, nie wazne w jakiej pozycji, jak stoje lub siedze bol troche maleje ale nadal sie utrzymuje. A jak u Was wygladaja te skurcze?
 
reklama
Mi sie w momencie brzuch robi twardy jak kamien (szczegolnie u dolu) i mam takie samo uczucie jak przy skurczu w lydce, z ta roznica, ze ten w lydce potwornie boli, a ten nie- tylko go czuje. To trwa chwile a potem puszcza. W krzyzu na razie nic nie czuje.
 
a ja dzisiaj posprzątałam trochę i pojechałam z misiem do galeriimokotów po mustelę i beziki a brzuch luz blus miękki ani spięcia tylko boli mnnie kręgosłup krzyżówy ale to od łażenia no i spojenia ale to też od łażenia
 
Ja dziś wzięłam się za zmywanie (trochę się po weekendzie nazbierało ;D) i ugotowalam zupkę - i po kilku minutach zaczął mnie strasznie boleć kręgosłup... ::) Ale krowa się ze mnie zrobiła...
 
no cóż te moje 18 kg więcej swoje robi też mi ciężko jak choodzilam po galerii tj od cukierni do apteki to się zmachałam jak maratończyk :(
 
Aniam! ostatnio rozmawiałam z koleżanką, którą poznałam w szpitalu. Powiedziała mi, że jak urodziła swoje pierwsze dziecko (dokładnie nie pamiętam w którym tygodniu, ale na pewno po 36), to ta jej córeczka musiała i tak leżeć kilka dni w inkubatorze, bo nie trzymała ciepła. Także ja uznałam, że pooszczędzam się, chociaż tak jak Ty miałam powera do łażenia. Wizja Karoliny w inkubatorze przeraziła mnie. Acha! Córka tej koleżanki ważyła dość dużo jak na ten wiek
 
nie wiem od czego to zalezy bo moja przyjaciolka urodzila w 36 tyg i maluszka wsadzili do inkubatorka tylko na 5 min zeby mu cieplutko bylo

ale wiadomo co termin to termin
 
Wiecie co, to nie tylko od tego zalezy ale w ogole jak sie dziecko rozwija- KatinJ synek ma wielkosc prawie wczesniaka,mimo, ze donoszony- u nas dziecko donoszone powinno miec minimum 49 cm dlugosci, a jej ma 48 cm.
A wrzesniowki, ktore rodzily w 36 tygodniu po dwu dniach domu byly wypuszczane.
Tylko, ze KatinJ miala zatrucie ciazowe, wiec nie wszystko bylo do konca ok. Kasia tez miala problemy z wielowodziem (chyba ze osoby pomylilam ???)

Poza tym dochodza bledy w wyznaczeniu terminu- dlatego tylko 5 % dzieci rodzi sie w terminie.

Ale oczywiscie ja nie chce nic na sile wywolywac. Po prostu nie widze sensu teraz zmuszania sie do lezenia i nic nie robienia, bo tak naprawde to w ten sposob tylko oslabiam moj organizm- miesnie ktore nie pracuja zanikaja. I jak potem rodzic? A jakby sie teraz zaczal porod, to juz wielkiego ryzyka nie ma.


Zreszta ja sobie mysle, ze malutka urodzi sie jak juz bedzie gotowa, jakos to czuje. Wczesniej jak cos robilam, to mi sie brzuszek spinal. A teraz nic a nic. Moze nawet przenosze ?:)
 
reklama
To czy dziecko trafi do inkubatora zależy tez od jego wagi.
Moja ginka mi mówiła, że w 37 dzidzia jest już donoszona,
ale neonatonolodzy mają swoje wytyczne i to oni decydują.
 
Do góry