reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dieta mamy karmiącej

A moją Zuzię wczoraj i dziś obsypały jakieś krostki na policzkach :szok: - na 100% nie są to potówki bo występują TYLKO na buźce......

Przestrzegam diety bardzo więc nie wiem czym to może być spowodowane....:-:)-(

Fakt wczoraj wieczorej nie wytrzymałam i zjadłam 2 plasterki żółtego sera....może to od tego....

Nie mam pojęcia...o ile to w ogóle alergia na coś z jedzenia....:sick::eek:

Posiałam panikę i jutro jedziemy z Niunią do lekarki.
 
reklama
Mój Staś ma krostki na buzi od ponad tygodnia:-:)-( Najpierw pojawiły się na brzuszku i czółku, takie drobne, następnego dnia na brzuszku znikły całkowicie, a pojawiły się na policzkach + czerwone plamki. Czasem mam wrażenie, że mniej widać tą wysypkę, ale ona jest i wygląda okropnie. Jest wszędzie, zachodzi aż na główkę i nawet na uszkach i szyjce jest trochę. Gdzie się podziała ta gładka buźka... :sick::sick:
Akurat jak to się zaczęło przyszła położna i powiedziała, że to może być skaza białkowa. Dziewczyny, wiecie jakie są objawy skazy? Taka wysypka?? I kiedy skaza występuje? Kiedy się je za dużo nabiału czy kiedy się w ogóle je i nie ważne ile? Bo ja nie jadłam dużo:no:
Ograniczyłam jeszcze bardziej nabiał i nic. Byłam u lekarza i on powiedział, że to raczej nie skaza, ale trądzik noworodkowy - podobno tak się skóra dziecka oczyszcza i samo przejdzie. Zapisał maść Tormentiol... Posmarowałam ze dwa razy, ale wcale nie pomaga, a mam wrażenie, że po maści jest nawet gorzej. W ogóle myślałam, że to maść na odparzenia...
Już nic nie wiem. Po prostu czekam aż to minie, mam nadzieję, że szybko...
 
Chyba trzeba będzie... Tylko nie mam pojęcia jak dam radę np.bez masła.Przecież to też produkt mleczny, a ja od zawsze chlebek tylko z masłem wsuwam :/ No ale czego się nie robi ...
 
Te krostki są najczęściej objawem właśnie skazy białkowej. Isia, chyba z masłem to przesada, bardziej chodzi o mleko czy jogurty. Moja Madzia też dostała - odstawiłam na dwa dni jogurt, choć mi ciężko i tak jakby zanika. Poczekam jeszcze ze 2 dni i się zobaczy. Ale te krostki faktycznie wyglądają jak trądzik - są takie grudkowate, tak jak wągry.;-)

Co do witamin, to ja dalej łykam Feminatal N. W szpitalu miałam robioną morfologię i wyszła super, ale kazali mi przez cały czas karmienia łykać te witaminy co brałam w ciąży, to łykam. Skoro może dzięki temu miałam takie dobre wyniki, to czemu nie? Tym bardziej, że straciłam tyle krwi, że obawiałam się chodzenia po ścianach...
 
Dziewczyny
z tego co mi wiadomo krostki u noworodków to nie objaw alergii pokarmowej a raczej problem 'kontaktowy'.
Albo potówki, bo dziecko się spociło, albo zmiany alergiczne spowodowane dotknięciem skórą do np. naszych ciuchów wypranych w zwykłym proszku, zakurzonej szmatki itp.

Skaza białkowa objawia się suchymi, szorstkimi plamkami. Inne alergie też są 'plamkowe' a nie krostkowe.

Gdyby dziecko miało skazę to ograniczenie nic nie da. Trzeba całkowicie wyeliminować. Mało tego - trzeba sprawdzać dokładnie wszystkie etykiety, bo mleko jest czesto dodawane do różnych produktów. Czasem trzeba również wyeliminować wołowinę i cielęcinę.
 
a mi położna powiedziała, że jak tylko na twarzy to nie alergia (ale nie wiem czy to dot. wszystkich wysypek, czy tylko tej naszej). Kazała przemywać rumiankiem i po kilku dniach śladu nie było :tak::-)
 
Na te Zuzanki krostki lekarka Nam dziś powiedziała:

- część z nich to potówki (Zuzia spi zazwyczaj na boczkach i wtedy trzyma pod policzkiem rączkę - to prawdopodobnie od tego)

- część z nich to reakcja na coś z czym miała kontakt skórny (ostatnio moja teściowa przyjechała do Nas na maxa wyperfumowana - aż miałam jej zwrócić uwagę - mnie mdliło!!! a co dopiero Zuzię - więc może to być od tego...)

Wskazania - mamy myć rumiankiem.

Jak nie zejdzie dostaliśmy maść - tyle, że jest sterydowa więc mam ją do zastosowania już w ostateczności. I raczej nie zastosuję (mam nadzieję, że nie będzie potrzeby).
 
Dziewczyny
z tego co mi wiadomo krostki u noworodków to nie objaw alergii pokarmowej a raczej problem 'kontaktowy'.
Albo potówki, bo dziecko się spociło, albo zmiany alergiczne spowodowane dotknięciem skórą do np. naszych ciuchów wypranych w zwykłym proszku, zakurzonej szmatki itp.

Skaza białkowa objawia się suchymi, szorstkimi plamkami. Inne alergie też są 'plamkowe' a nie krostkowe.

Gdyby dziecko miało skazę to ograniczenie nic nie da. Trzeba całkowicie wyeliminować. Mało tego - trzeba sprawdzać dokładnie wszystkie etykiety, bo mleko jest czesto dodawane do różnych produktów. Czasem trzeba również wyeliminować wołowinę i cielęcinę.


Racja - skaza białkowa to podobno takie ostre plamki które robią "tarkę" na buziuni.

I wtedy rygorytstyczna dieta eliminacyjna.
 
reklama
A jakie jecie owoce?
Ja póki co wprowadziłam jabłka i nie było problemu (odpukać) ale jakoś nie mam przekonania do innych... Wiem że wolno banany - jednak zatwardzają a to w tej chwili dla mnie niewskazane :zawstydzona/y: Co jeszcze można spróbować jeść?


Moja lekarka dzis powiedziała, że co lekarz to inna opinia i szkoła nt. tego co można jesć karmiąc maleństwo....i bądz tu człowieku mądry.....:no::eek:

Z owoców - pozwoliła mi jeść morele, brzoskwinie, nektaryny, maliny (mimo, że pestkowce), jagody, czarne porzeczki, jabłka, banany - jednak przed zjedzeniem mam je na 1 minutę wrzucić do wrzątku żeby pozbyć się pektyn.
 
Do góry