reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dieta mamy karmiącej

Ja jak na razie jem to co mamy w lodówce - czyli to w co zaopatrza nas Małż, bo to on przejął zakupy i praktycznie całe gotowanie. W niedzielę tylko upiekłam schab bo to dla niego już wyższa szkoła jazdy.
Z jadłospisu wykluczyłam cebulę, kapustę, groch, fasolę i maślankę.
Mleko, jogurty, owoce, pozostałe warzywa (nawet paprykę surową już jadłam), ryż, ziemniaki, mięsko, wędliny itp... jem i Mały nie narzeka. Przynajmniej na razie :-)
 
reklama
Hausfrau jak pieczesz schab??????
Ja jestem na diecie nie wiem już co mogę a czego mi nie wolno, mam wrażenie ze co zjem to źle.....nie wiem co robić :(
 
A ja popijam ciagle bawareczke i jak narazie mleczka jest pod dostatkiem...i nie jem narazie nic smazonego ,uwazam co jem,ale tak powoli zaczne wprowadzac wiecej potraw! i jak narazie malutki ladnie robi kopki i nie placze ze brzuszek boli!




 
lilu02 Teraz miałam 1,5 kg mięcha. Najpierw natarłam przyprawą staropolską do mięs potem przekroiłam na pół bo nie mam takiej wielkiej rynki. Żeby mi się mieso nie rozlazło to owijam je nitką jak rolady. Potem opiekam na dużym ogniu (a raczej prądzie) z każdej strony żeby nabrał kolorku. Zmiejszam ogień, zalewam albo bulionem albo gotową mieszanką z Knorr lub Maggi na pieczeń i piekę/gotuję około hm... 2 godziny. Potem wyjmuję z rynki, sosik zagęszczam a samo mięsko kroję na kotlety i widzę czy jeszcze potrzebuje się dopiec czy nie. I gotowe.
Sorki, że nie na kulinarnym ale tu szybciej.
 
Hausfrau jak pieczesz schab??????
Ja jestem na diecie nie wiem już co mogę a czego mi nie wolno, mam wrażenie ze co zjem to źle.....nie wiem co robić :(

Lilu, mam ten sam problem. Oszczędzam sie z jedzeniem ile się da, a mała i tak ma kolki mimo infakolu, espumisanu itp itd... :wściekła/y:
 
Dziewczyny, a ja mam takie głupie pytanie, nie śmiejcie się :) Moja Mała już od ponad tygodnia ma na buzi potówki. Na początku były tylko na czole, potem kilka na policzkach i teraz już więcej na policzkach, z czółka nawet poschodziły. Moja mama jednak zastanawia się, czy nie jest to jednak jakaś alergia...? Położna na ostatniej wizycie oceniła, że to potówki, o alergii nie wspominała. Mała jest karmiona tylko piersią, niczym nie dopajam ani nie dokarmiam. Myślicie, że to możliwe, żeby to jednak była alergia...? Z góry Wam dziękuję za rady :)
 
marbus u nas było podobno na czole pojawiła się czerwona kaszka i troszke na policzkach, położna stwierdziła że to alergia i należy odstawić nabiał, w czwartek mam wizyte u pediatry to zobaczymy co lekarz powie
 
Marbus u mnie tez ta wysypka na buziaku ( i na szyjce) byla przez caly miesiac dokladnie 4 tyg i sama zeszla .Wygladal jak tredowaty . Troche przemywalam krochmalem i smarowalam swoim mlekiem. Ale dzis juz prawie sladu nie ma po niej. Wiec moze to tylko tradzik niemowlecy a nie alergia.
 
Paulka, Saraa - dziękuję za odpowiedzi! Mam nadzieję, że to jednak są te potówki. Dzisiaj zjadłam trochę jogurtu naturalnego i nie zauważyłam, żeby się coś działo (na pewno nic gorszego). Położna kazała mi to przemywać spirytusem 70%, i tak robię, a wtedy krostki są od razu mniej czerwone. Poza tym pisałam Wam już kiedyś, że u nas w domu jest bardzo ciepło, ostatnio udaje mi się utrzymać w pokoju Małej temperaturę 23,3 st., często wietrzę, bo inaczej byłoby jeszcze cieplej. Może też przez tą temperaturę te potówki się utrzymują. Do lekarza idziemy dopiero za niecałe 2 tygodnie, ale jesli zauważę, że tych krostków przybywa, to pójdę wcześniej... Spróbuję jeszcze swoim mlekiem przemywać, tak jak Saraa. Jeszcze raz dzięki :)
 
reklama
marbus u nas to samo. Lekarz stwierdzil, ze to tradzik niemowlecy. Na wszelki wypadek odstawilam nabial. Sprobuje ponownie za 2 tygodnie. Tylko sie ciagle zastanawiam, co ja mam przez ten czas jesc, bo ja generalnie nabialowa jestem:-p Nawet nie wiem jak teraz zupy zaprawic
 
Do góry