reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta naszych dzieciaków :) mniam mniam

Ja również poczekam z nowościami - Olga tylko na cycu, nie dopajana. A później będziemy sobie szaleć. Moja pediatra też urwałaby mi głowę;-)
 
reklama
My natomiast jesteśmy na cyku + marchewka i jabłko jak już wiecie. W 4 miesiącu zamierzam dać do wypróbowania nowy smak czyli ziemniaki ze szpinakiem, ale tylko raz do pobudzenia kupek smakowych . I zamierzam pozostać przy tym schemacie ( czyli cycek + jabłko-marchewka) do 5 miesiąca a później zacząć wprowadzać inne warzywa i owoce. Karmić piersią chcę do 6-7 miesiąca ewentualnie do 8 , a wtedy chce wrócić do aktywności zawodowej. Tak więc czeka mnie praca w szpitalu więc nie zawsze będę mogła podać dziecku pierś. Dodatkowe dopajanie u nas odpada bo dziecko nie potrafi jeść z butelki :-(
 
Ze względu na zanik pokarmu w cycochach zostałam zmuszona do podania butelki małej... no i tak daje jej cyca ale to chyba tylko po to, żeby sobie chwile pociumciała bo pokarmu nawet na jedno karmienie nie starcza... zaczęłam próbować dawać małej jabłko, marchewkę... zupkę... do picia w ruch poszła herbatka z kopru ale jakoś jej nie wchodzi więc daje jej po prostu przegotowaną wodę mineralną! Teraz jeszcze na noc do mleka dosypuje dwie łyżeczki kaszki ryżowej i mała spokojnie przesypia nockę...

Pani doktor też upierała się żeby karmić tylko i wyłącznie cckiem ale co mam zrobić jak dziecko nie dojada i nie da się odnowić laktacji (na wszystkie sposoby próbowałam)...
 
ja na razie tez tylko mleko podaje,chociaz od wczoraj na noc do mleczka dodaje 1,5 lub 2 lyzki kaszki ryzowej z jablkami (powinno byc 3-3,5 lyzki na 150ml mleka).Patrzylam dzisiaj na te sloiczki ale jakos do mnie jeszcze nie przemowily,tzn troche sie ich jeszcze boje.Moze na dniach sprobuje tarte jablko podac,ale cos mi sie wydaje,ze ciezko bedzie sie na lyzeczke przestawic.
Survivor a ty sama gotujesz zupki czy kupujesz? no i z czego one sa?
 
Madzia: ja zupki dopiero od 3 listopada mniej więcej, na razie na jabłuszku ćwiczymy obsługę łyżeczki. Mój pediatra mówił, żeby raczej samej gotować, a nie kupne, no ale mam awaryjnie w lodówce dwa kupne słoiczki na wypadek braku czasu/lenia:-p Natomiast gotować będę na wywarze z kurczaka/indyka, moze być też królik, ale u nas tylko całe tuszki sprzedają, a to trochę dużo na jedną małą zupkę;-) Do tego z warzyw przede wszystkim ziemniak, może być troszkę marchwi, selera i pietruszki. Całość bez mięsa mam zmiskować i taką papkę Florce serwować - na początku bałam się, że będzie uciążliwie z przecieraniem, bo ona ma tego jeść raptem 50 ml dziennie, ale jak widzę, jakie straty są przy karmieniu łyżeczką, to mogę spokojnie gotować duże ilości, i tak 90% zostaje na śliniaku, mnie i okolicznych meblach:-D
Według tej diety, mięsko z zupy ma wejść po 4 mcu, ale zobaczymy po bilansie, czy tak rzeczywiście będzie.
 
no to ja moze dzisiaj wystartuje z jablkiem i zobaczymy jak nam z lyzeczka pojdzie,a zupki albo za tydzien,albo w 4-ta miesiaczke czyli 10.11
 
A ja tak jak Kasia D tylko na cycku bez dopajania i nie wyobrazam sobie inaczej.
Kazdy postepue ze swoim dzieckiem jak chce. My soczek nawczesniej podamy w 5 miesiacu,ale to najwczesniej. Generalnie moja pediatra mówi, ze dopiero w 6. Zreszta mojego synka tez tak karmiłam i jest okazem zdrowia, a wielki jak dąb.
Żal by mi było brzuszka i jelitek mojej córeczki, ale z góry mówie to wasze dzieci i róbcie jak chcecie - ja robie tak.
 
ja podałam dzisiaj jabłuszko po raz drugi. Nie powiem żeby była bardzo zachwycona choć grzecznie i naprawdę bardzo ładnie zjadła (szok normalnie wszystko w buzi wylądowało)...ale może trochę poczekam jeszcze faktycznie skoro to nie jest takie zdrowe, nawet nie wiedziałam . Dostałam namiary na podobno dobrego pediatrę. Ciekawa jestem co on powie. Bo jak narazie to byłam u 2 co wygłaszali totalnie skrajne poglądy na temat żywienia.
Zastanawiam się nad kaszką którą mogłabym dać za jakieś 2-3 tygodnie./ Młoda zjada bardzo dużo mleczka (250-300ml) i jest ciągle głodna. Nie daję jej tyle ile ona chce no bo to chyba przesada. Nie wiem gdzie jej się to mieści. Za tydzień idziemy na szczepienie to bedzie ważenie. Ciekawe ile utyła nasz chudzinka:-)
 
reklama
Dzisiaj Adaś spróbował mieszanki jabłkowo-marchewkowej i o wiele lepiej mu to szło niż osobno marchewka i jabłko :happy: Ja też się wybieram do innego pediatry bo co lekarz to inna opinia...
Chociaż Adaś i tak dostaje tylko raz dziennie marchewę albo jabłko lub mieszankę a teoretycznie cały dzień jest na cycu. Zobaczymy jak dalej będzie , ale szybciej wyeliminuje pokarm stały niż cycka. Cycek do 6 miesiąca bezwzględnie pozostaje :-)
 
Do góry