reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dobrym rodzicem byc...

Ale się nawymądrzałam :zawstydzona/y: jako pedagog :-p
I bardzo dobrze! Nie dość że pedagog, to jeszcze doświadczona mama - doradzaj nam!!! :-)

Isztar no właśnie zaskakująco dużo znanych mi osób deklaruje, że drugie dziecko jest znacznie "grzeczniejsze" niż pierwsze. Ciekawe. Rodzice mają już wprawę i od razu działają skuteczniej? Może coś w tym jest...
 
reklama
właśnie kilka dni temu rozmawiałam z koleżanką, która ma synka (4 lata) i córeczkę (8 m-cy). mówiła, że z małą właściwie nie ma problemów (w przeciwieństwie do synka, któy nawet na chcwilę nie chciał leżeć i sam się bawić), siedzi albo leży spokojnie, a ona w tym czasie gadając do małej spokojnie może coś zrobić. nie noszą jej na rękach od samego początku i nikomu nie pozwalają, więc mała nie jest do tego przyzwyczajona i potrafi się zbuntować, że ją ktoś bierze na ręce... ciekawe czy jak będziemy mieć kolejne dziecko, też tak będzie:confused:;-)
 
A u nas tak nie jest :-p
Jacek był bardziej "samowystarczalny" niż Maksio :-D ale nie mogę też powiedzieć, że Maksio nie jest grzeczny ;-)
No chyba, że mnie pamięć zawodzi :zawstydzona/y:

Udały mi się chłopaki :-D
 
No ja tez musze powiedzieć, ze jestem szczęściarą;-)
Kornel jest bardzo opiekuńczy wobec Franka, umie go najbardziej z nas rozweselić. Do tego bardzo go uwielbia. Jest bardzo troskliwy tez wobec mnie. Robi mi masaże, zajmuje sie Frankiem, a mnie wygania na komputer. Cóż chciec więcej :-) Ps. Dla zainteresowanych, różnica wieku to 11 lat - jak dla mnie rewelacyjna:-)
 
Wracajac do poczatku watku czyli jak nauczyc dziecko zeby czeos nie robilo trzeba jeszcze miec w pamieci jedna uwage: nigdy ale to przenigdy nie należy sie smiac w sytuacji jak dziecko cos zrobi'złego'. A wcale to nie jest łatwe. Przy pierwszym razie zazwyczaj jest to rozbrajajace i rodzic sie z tego smieje. Nie do śmiechu jest dopiero przy ktoryms razie z rzedu. Problem w tym ze jak dziecko zalapie ze to wywoluje smiech to bedzie liczylo na wiecej :baffled:

Ja musze sie pilnowac jak Zosia dmucha w lyzeczke z jedzeniem :-D
 
Iszatr, masz Anioła a nie dziecko!!!:szok: Tylko pozazdrościć. Choć i ja nie mogę narzekać (różnica 5 lat). Weronika uwielbia Madzię, jeszcze nigdy nie powiedziała o niej nic złego, ani nic złego nie zrobiła. Bardzo lubi się z Małą bawić, też rewelacyjnie ją rozśmiesza, co nam nie zawsze się udaje. Więc i u mnie pod tym względem super, a bałam się że będzie zazdrosna - w końcu to też jeszcze małe dziecko.
 
Ciekawy watek-sama sie glowie nad tym jak zaczac wychowywac niunie. Do tej pory cokolwiek nie zrobila to wszyscy sie cieszyli ale zaczela broic no i musze zaczac reagowac :-) Troche sie boje ze ja rozpuszcze. Dzis nabroila u tesciow-stlukla kubek i wiem ze to zrobila celowo-tlukla tak dlugo az stlukla. Wlasciwie to moja wina bo pownnam byla zareagowac no ale jak takiemu wytlumaczyc ze nie wolno-przeciez ona nic nie kuma. Chociaz od dzis zaczelam robic "nu, nu, nu (kiwajac palcem), nie wolno" ale moje dziecko zaczelo sie ze mnie smiac myslac ze to zabawa...no ale tak jak juz pisalyscie chyba najwazniejsze to byc konsekwentnym, za ktoryms razem chyba zakuma :-)
 
kiedyś zakuma:tak: tylko kiedy:confused: Michał ma ubaw po same pachy, jak mówię "nie wolno" itp. na samo słowo "nie" juz mu się uśmiech przykleja:baffled:
no i próbuję oduczyc teściową zabawy w "kizia mizia gdzie ty byłaś..." kończy się na aty aty aty z biciem po buzi:wściekła/y: Misiek już zakumał, że super zabawa i w Niemczech zabawy nie było, więc jakoś mu przeszło, ale wróciliśmy i znów upominanie teściowej się zaczęło:dry:
 
reklama
Do góry