Cześć, chciałabym prosić mamy, które mają więcej niż jedno dziecko żeby podzieliły się ze mną swoimi opiniami na temat tego jak bardzo zmienia się życie po pojawieniu się drugiego dziecka, w porównaniu do bycia rodzicem jedynaka. Myślimy o rodzeństwie dla naszego 3.5latka, ale mam mnóstwo wątpliwości i chciałabym chociaż trochę wiedzieć z czym przyjdzie mi się mierzyć. Przy pierwszym dziecku słyszałam tylko super opinie,że to największa miłość, uśmiech bąbelka wynagradza wszystko itp. i nie ukrywam,że zderzenie z rzeczywistością było dla mnie dosyć brutalne. Praca jest dla mnie bardzo ważna, tak samo jak moje hobby i zastanawia mnie czy możliwe jest pogodzenie tego. Nie mogę liczyć na pomoc babć, cioć. Będziemy z mężem w tym sami, więc tym bardziej mnie to stresuje. Podzielcie się proszę Waszymi doświadczeniami. Czy drugi raz podjęłybyscie taką samą dezycję? Pozdrawiam.
reklama
Jakbym czytała o sobięCześć, chciałabym prosić mamy, które mają więcej niż jedno dziecko żeby podzieliły się ze mną swoimi opiniami na temat tego jak bardzo zmienia się życie po pojawieniu się drugiego dziecka, w porównaniu do bycia rodzicem jedynaka. Myślimy o rodzeństwie dla naszego 3.5latka, ale mam mnóstwo wątpliwości i chciałabym chociaż trochę wiedzieć z czym przyjdzie mi się mierzyć. Przy pierwszym dziecku słyszałam tylko super opinie,że to największa miłość, uśmiech bąbelka wynagradza wszystko itp. i nie ukrywam,że zderzenie z rzeczywistością było dla mnie dosyć brutalne. Praca jest dla mnie bardzo ważna, tak samo jak moje hobby i zastanawia mnie czy możliwe jest pogodzenie tego. Nie mogę liczyć na pomoc babć, cioć. Będziemy z mężem w tym sami, więc tym bardziej mnie to stresuje. Podzielcie się proszę Waszymi doświadczeniami. Czy drugi raz podjęłybyscie taką samą dezycję? Pozdrawiam.

Pozdrawiam!
G
guest-1714079215
Gość
Mam dwulatkę i trzy i pół-latkę. Nie wyobrażam sobie teraz mieć jednego dziecka, ale kiedy siedziałam z nimi dwiema na macierzyńskim to prawie codziennie około 13 siedziałam z płaczem na podłodze w kuchni. Było mega ciężko, tak psychicznie, jak i organizacyjnie. Teraz, kiedy podrosły i gadają do siebie, bawią się razem i w ogóle wszystko muszą razem, to jest przyjemne i fajne mieć dwie księżniczki. Pewnie będzie jeszcze lepiej
Ale na początku to było czyste zło, budziłam się i jeszcze zanim mąż wyszedł z domu, to już liczyłam ile godzin zostało mi do jego powrotu. Jak już poszły do żłobka i przedszkola, to zrobiło się lepiej.
Mam roczniaczke i 5 latke. Pierwsza to taki szogun. Druga bardziej stonowana i spokojna. Specjalnie tyle czekalismy z drugim, bo pierwsza troche nas wyeksploatowala. Jako 4 latka zostala starsza siostra, duzo juz umiala przy sobie zrobic i to mi bardzo duzo ulatwilo sprawe.
G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
Ja na razie nie planuję drugiego, ale generalnie tak, więc też chętnie poczytam dziewczyny. 

Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 095
Mam 2 z różnicą 9lat. Przed i będąc już w ciąży najbardziej obawiałam się czy tak samo pokocham po narodzinach to dziecko które noszę pod sercem jak pierwsze. Obydwoje kocham równie mocno. Z 2 nie raz trudniej logistycznie ogarnąć sprawy, ale z mężem dajemy radę. U nas różnica wieku też robi swoje i możnaby rzec, że mam jedynaczkę. Syn w sumie jest bezobsługowy
jeśli można tak powiedzieć o nastolatku.
Mała była od niemowlaka bardziej wymagającym dzieckiem. Niemniej bez większego problemu ogarnialam rzeczywistość. Starszego w szkole w czasie pandemii (klasa 1-3) i niemowlaka. Nie raz z małą przy piersi odrabialiśmy lekcje
Do pracy wróciłam jak miała 1 rok i 2 mies.
W sumie wszystko zależy od dzieci i tego jak rodzice dzielą się obowiązkami. Starszy sam pilnuje szkoły, ja lub mąż w okresie zimowym zawożę i odbieram go z zajęć dodatkowych (niechce by po ciemku chodził sam). Po szkole sam wraca, odrabia lekcje, itd. Po pracy odbieram młodsza z przedszkola i wracam do domu. Mam czas odpocząć i potrenować. Działamy na zmianę z mężem. Jest jasny podział kto czym się zajmuje
Rano tylko babcia zaprowadza małą do przedszkola bym nie musiała jej zrywać, bo pracujemy od 7.00. I mam ten bufor, że w razie choroby też z nią zostanie.

Mała była od niemowlaka bardziej wymagającym dzieckiem. Niemniej bez większego problemu ogarnialam rzeczywistość. Starszego w szkole w czasie pandemii (klasa 1-3) i niemowlaka. Nie raz z małą przy piersi odrabialiśmy lekcje

W sumie wszystko zależy od dzieci i tego jak rodzice dzielą się obowiązkami. Starszy sam pilnuje szkoły, ja lub mąż w okresie zimowym zawożę i odbieram go z zajęć dodatkowych (niechce by po ciemku chodził sam). Po szkole sam wraca, odrabia lekcje, itd. Po pracy odbieram młodsza z przedszkola i wracam do domu. Mam czas odpocząć i potrenować. Działamy na zmianę z mężem. Jest jasny podział kto czym się zajmuje

olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 25 670
Mam dwulatkę i trzy i pół-latkę. Nie wyobrażam sobie teraz mieć jednego dziecka, ale kiedy siedziałam z nimi dwiema na macierzyńskim to prawie codziennie około 13 siedziałam z płaczem na podłodze w kuchni. Było mega ciężko, tak psychicznie, jak i organizacyjnie. Teraz, kiedy podrosły i gadają do siebie, bawią się razem i w ogóle wszystko muszą razem, to jest przyjemne i fajne mieć dwie księżniczki. Pewnie będzie jeszcze lepiejAle na początku to było czyste zło, budziłam się i jeszcze zanim mąż wyszedł z domu, to już liczyłam ile godzin zostało mi do jego powrotu. Jak już poszły do żłobka i przedszkola, to zrobiło się lepiej.
Do 13 to nie tak źle

U mnie do 21 kiedy pójdziemy spać
@Malina126 a wróciłaś już może do pracy? Jak to godzisz?
reklama
G
guest-1714079215
Gość
Do 17, o 13 już miałam kryzys. Wracał z pracy klasycznie, po dziesięciu godzinachDo 13 to nie tak źle
U mnie do 21 kiedy pójdziemy spać
Wróciłam od razu po macierzyńskim, bo bardzo się męczyłam siedząc w domu. Normalnie, młode do żłobka i do przedszkola, my do pracy. Jakoś leci@Malina126 a wróciłaś już może do pracy? Jak to godzisz?
Podziel się: