reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Duże jest piękne :-)

Podpisuję się pod tym.
One są pewnie ok. 70 kg a nie 90 :))))
Różnica wielka, nawet przy wzroście wysokim - mam 173 i wiem, że pomimo, że schuudłam sporo to muszę jeszcze sporo się naprawcować, żeby im dorównać.
 
reklama
Wyobraźcie sobie kobietę wzrost 173 cm i waga 120 kg.. ona nie ma nic wspólnego z tymi paniami ze zdjęcia choć wcale nie musi to od razu być potwór ledwie toczący się ulicą.. :sorry2:

Ja osobiście jakbym wyglądała w tej chwili tak jak one byłabym chyba najszczęśliwsza na świecie :cool2:
 
A mogę ja też dołączyć? Madzik, ja jestem 2 cm od Ciebie wyższa i 2 kg mniej ważę...Więc wiem co to znaczy ważyć ponad 80 kg...Strasznie mi z tym źle.

Mi też z tym źle ale cóż robić, trzeba tylko walczyć:-D:-D

Witam nowe mamusie :tak: Miło, że nasze grono się powiększa :cool2:

witaj Madzik, jasne dawaj do nas :-):-):-) tu wszystkie takie ślicznie szczupłe inaczej jesteśmy

dziękuję a powitanie:-)


Przede wszystkim uwierzmy w koncu w siebie. NIe ukrywajmy swych kształtów pod workowatymi
ubraniami


czy one nie są cuuudowne? niech mi któraś tylko napisze, że ma mniej sexapilu i wdzięku!!!

tylko jak to zrobić:baffled::baffled:?? jak uwierzyć w siebie??:baffled: bo kłade sobie łopatą ju a nie wchodzi:-D:-D
a Modelki cudowne:tak:

dokładnie modelki sa fanatstyczne!! takie kobiece a nie te wszystkie chudzielce juz nie miło sie patrzy na takie wieszaki!!
Moja siostra jest takim wieszakiem:baffled::baffled: mówie do niej przytyj choc 2 kg i będzie super:tak: a ta nieee ikoniec..:baffled: na studniówkę nie mogłam z nią sukienki znaleść i myślałam że już do dziecięcego 32 pójdziemy szukać:baffled::baffled: ale się udało:tak:

:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Rozmawiają trzy blondynki:
Ech wiecie co, ja to bym tak bardzo chciała schuść,
druga na to: ja to bym tak bardzo chciała zgrubść,
trzecia słysząc co mówią dwie pozostałe rzecze:
Ej dziewczyny, dziewczyny, jak się słyszy tą waszą polszczyznę to można ze śmiechu pęc!

hahaha:-D:-D

a po 2 one wcale nie są takie "duże" :sorry2: Mnie w każdym razie do nich daleko i to niestety w tą drugą stronę- czyli jest mnie więcej.. Poza tym zazwyczaj kobiety XXL mają mało proporcjonalnie rozłożone te dodatkowe kg - jedna ma za dużo w brzuchu, inna w biodrach a jeszcze inna i biodra i brzuch a nogi i piersi super.. :dry:
:baffled:
zgadam się w 100%;-)
szkoda że tu nie ma takiego idealnego rozłożenia:baffled:
ja jeszcze karmię więc cycki mi postury też dodają bo mam spore:baffled:
ehhh

No ale kiedyś będzie lepiej:-)
Tymczasem dietkującym życzę powodzenia:sorry2:
wybaccie ale na razie was jedynie podczytuje , zanim się wdrożę w większe dyskusje:sorry2:
a co do ubrań to ja nie mam za dużo ich w swoim rozmiarze...bo.... ciagle łudze się ze schudnę i zacznę w stare wchodzić:sorry2::sorry2: wiem wiem naiwna jestem:-D:-D:-D
a po drugie to jestem taka mamusia całą para(czytaj. jestem uwiązana w domu:baffled:) więc też jakoś nie kupuje sobe teraz ciszków:baffled:
 
a co do ubrań to ja nie mam za dużo ich w swoim rozmiarze...bo.... ciagle łudze się ze schudnę i zacznę w stare wchodzić:sorry2::sorry2: wiem wiem naiwna jestem:-D:-D:-D
a po drugie to jestem taka mamusia całą para(czytaj. jestem uwiązana w domu:baffled:) więc też jakoś nie kupuje sobe teraz ciszków:baffled:

Oj ja tak robię od lat.. hihi.. :-p i jakoś jeszcze się nie udało wrócić do poprzednich.. :baffled: a co do kupowania- u mnie taka sama sytuacja.. siedzę w domu więc i kasy mniej na ciuchy i jakoś potrzeby aż takiej nie ma by planować w budżecie.. :-(
 
Oj ja tak robię od lat.. hihi.. :-p i jakoś jeszcze się nie udało wrócić do poprzednich.. :baffled: a co do kupowania- u mnie taka sama sytuacja.. siedzę w domu więc i kasy mniej na ciuchy i jakoś potrzeby aż takiej nie ma by planować w budżecie.. :-(

Wiesz co,ja tak też robiłam baaaardzo długo.Ale nic mi tak nie poprawia humoru jak nowy ciuszek w mojej (jeszcze bardzo skromnej)szafie.Uważam że nie ma co sobie odmawiać tej przyjemności,trzeba mysleć też o sobie bo kto o nas poomysli jak nie my same???;-)

A potrzeba zawsze jest,chociażby taka że niedługo będzie wiosna(dziś o jej rychłe przybycie odmówię 3 zdrowaśki) :confused::-D i jakos trzeba wygladać na placu zabaw,no tak czy nie?:tak::tak:;-)

Pozdrawiam Was kochane w ten syberyjski wieczór.:-)
P.S.
Ja tez siedzę w domu,mamy tylko jedną pensję,ale nie ma takiej mozliwości żebym sobie raz w miesiącu nie kupiła jakiejś bluzki albo spodni.Zawsze jakoś uda mi sie uszczknąć na tym czy na tamtym i już coś jest.Uwazam że moje podejście do nadliczbowych kilogramów zmieniło sie razem z zawartością szafy.
 
Ostatnia edycja:
Ja mam z kolei zupełnie odmienne zdanie. Uważam, że ciuchy nie sprawią, że będę szczuplejsza, tzn, mogą sprawić, że w niektórych wygląda się atrakcyjnie w innych nie, ale szmatki nie sprawią, że tłuszczu będzie mniej.

Akceptuję siebie, ale wiem, że muszę jeszcze schudnąć i to nie mało.
 
Ja mam z kolei zupełnie odmienne zdanie. Uważam, że ciuchy nie sprawią, że będę szczuplejsza, tzn, mogą sprawić, że w niektórych wygląda się atrakcyjnie w innych nie, ale szmatki nie sprawią, że tłuszczu będzie mniej.

Akceptuję siebie, ale wiem, że muszę jeszcze schudnąć i to nie mało.

Ale tak jak piszesz w niektórych ubraniach mozna wygladac lepiej,to po co zakładac wyciącniety t-shirt i stare spodnie,tylko dlatego ze ma sie za duzo kg?
Nie jest Ci miło kiedy ktoś powie :-Słuchaj,jak ładnie Ci w tej bluzce,albo że ładnie dzisiaj wygladasz?Wydaje mi sie ze kazda kobieta to lubi...Ja czuje sie lepiej kiedy moja kochana przyjaciólka powie mi :-Misiu jak ty pięknie wygladasz,i pyta od kiedy jestem na diecie bo wyraźnie schudłam.(a waga ani drgnęła:-D)

Tłuszczu oczywiście mi nie ubywa od dobrze dobranych ciuchów,ale przybyło pewnosci siebie i kiedy wiem ze dobrze wygladam,mam wiecej energii,zapału do wszystkiego.Po prostu chce mmi się żyć!

A nie raz słyszałam na ulicy jak szła jakaś wieksza dziewczyna:-Nie dośc ze gruba,to jeszcze taka zaniedbana.To nie jest fajne,prawda?
 
Oczywiście, uważam, że trzeba dbać o siebie bez względu na wagę i kształty, i ubierać się ładnie bez względu na to :)
Też nie lubię kobiet zaniedbanych. Ale to już kwestia zupełnie inna - chęci.
 
A mnie się wydaje, że Bacówka nie do końca zrozumiała o czym mówiłyśmy.. :-p
a co do ubrań to ja nie mam za dużo ich w swoim rozmiarze...bo.... ciagle łudze się ze schudnę i zacznę w stare wchodzić:sorry2::sorry2: wiem wiem naiwna jestem:-D:-D:-D
:baffled:

Oj ja tak robię od lat.. hihi.. :-p i jakoś jeszcze się nie udało wrócić do poprzednich.. :baffled:

Trzymać w szafie za małe ciuchy nie zawsze oznacza wciskanie się w nie na siłę.. ja mówiłam o takim trzymaniu z nadzieją, że jeszcze kiedyś je założę i że szkoda mi ich zwyczajnie wyrzucić.. :-p Fakt, że zwykle nic z tego nie wychodzi i z czasem jednak wyrzucam te ciuszki ale nie oznacza to, że nie kupuję stale czegoś nowego.. No może nie z taką częstotliwością jak któaś z Was pisała- co najmniej raz w miesiącu spodnie czy bluzka- ale jednak coś tam kupuję..
Oczywiście że należy dbać o swój wygląd i to bez względu na wagę.. bo czym się różni zabiedbany "wieszak" od zaniedbanej "pulchnej mamuśki" :confused: jak dla mnie niczym- i jedna i druga musi się za siebie wziąć.. :-p
 
reklama
Do góry