Ja jestem,zagladam codziennie ale nie bardzo mam czas napisać cokolwiek,bo nie było u mnie 3 dni wody
i nadrabiam w sprzataniu,praniu i takie tam przyjemności.Poza tym mój synus postanowił drzemkę poobiednią zamienić na podwieczorną,czyli kładzie się o jakiejś 17.30,wstaje po 2 godzinach i poźniej szaleje do 1-2 w nocy.(są też tego plusy bo "rano"wstaje o 10-11,a ja razem z nim.Więc zanim sie napiję kawy i się rozkrecę już muszę wstawiać obiad,potem zakupu,poźniem wyżej wspomniane sprzątanie,pranie itd.......Za krótka doba.....
;-)
Pozdrawiam,kobietki...