reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

dzidziusiowe boleści

Z tym katarem i kaszlem to i u nas przeprawa:-( Dzis rano zmierzylam temperature Olisiowi i mial 37,6 stopnia,od czwartku mial mega katar,lalo mu sie z noska ale myslalam ze to nic,ale dzis od rana pokaslywal i juz wybralismy sie do lekarza...okazalo sie ze ma infekcje...poza tym dowiedzialam sie ze malo przybiera na wadze,wazy 9200 g i od lutego przybral tylko 200 gram:confused:
Niech te wstretne przeziebienia ida sobie precz,taka piekna wiosna za oknem!
Asiu, najwazniejsze,ze uczulenie powli schodzi!
Agatko-miejmy nadzieje,ze to jednak nie alergia u Allanka!
 
reklama
A my wczoraj bylysmy na kontroli u orotpedy i bioderka Oli sa teraz pierwsza klasa wprost ksiazkowe tylko ze staniem musimy poczekac do polowy maja bo lekarz stweirdzil ze ma jeszcze za slabe nozki i moga jej sie krzywic a to wkoncu dziewczynka wiec lepiej zeby miala proste ladne nozki;-) :-D dobrze ze jakos umie sie poruszac po domu powoli i opornie ale jednak bo moja przepuklina i tak ju8z sie powiekszyla.
 
A my dziś byliśmy u olulisty bo miałam wrażenie,że Małej ucieka lewe oczko do noska...Ale pan okulista,młody i przystojny dodam,zasugerował,że może to mnie powinien zbadać oczęta bo u Zuzi żadnych nieprawidłowości nie widzi...Więc powiedziałam,że czemu nie tylko zaniosę dziecko mężowi na korytarz...Jakoś od razu jego zapał do badania osłabł;-) ;-) ;-) RANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Kociu hehe mężusiem wystraszyłaś biednego doktora hehe :laugh2::laugh2:a chciał przecież tylko oczęta Tobie zbadać...:tak::tak:;-);-)

My byliśmy wczoraj u lekarza z tym kaszlem małej i okazało się że ma infekcje i nic poważnego jej nie jest..przepisał tylko syrop i nic więcej..zapytał mnie czy to moje pierwsze dziecko:baffled: bo widać,że tak ..chodizło mu ,że z błachostka przychodzę i przewrażliwiona jestem jak tylko mała zakaszlnie..no sie wkur...łam:wściekła/y::wściekła/y: bo cholera ten kaszel jest okropny więc pewie każda z Nas pobiegłaby do lekarza ale widac dla nich jak dziecko ma 39 gorączki to wtedy jest chore..paranoja!!!!!! w każdym razie na szczeście wszystko jest ok i małej jest lepiej nawet przespała pół nocy bez kaszlu dzisiaj.:tak:;-)

Dziewczyny ja natomiast martwie sie czymś innym:-(..Wiki w nocy to poprostu wyprawia cyrki w łóżeczku,rzuca się po całym łóżeczku,śpi na siedząco ,prawie stojąco,poprostu bardzo nie spokojnie śpi..jak tylko sie przebudzi od razu siada,ona to wszystko robi przez sen...czy Wwasze dzieciaczki też wyrabiają takie cyrki? :confused::baffled:moja mama mowi,że może ona ma robaki i dlatego tak śpi ...kurczę już sama nie wiem ,może jest nadpobudliwa i za dużo wrażen w ciągu dnia..:confused:
 
Moniś moja ma to samo:baffled: po prostu lata po całym łózku bo w łóżeczku niestety przestała sypiać właśnie przez to że sie rzucała, uderzała o szczebelki i od razu stawała na nogi i płacz....
Tak więc śpi na naszym wielkim łóżku, z reguły w poprzek a my na samych brzegach jak śledzie:laugh2: każdej nocy parę razy walnie głową w ścianę i maszeruje dalej (wszystko z zamkniętymi oczami:baffled:) ostatnio śpiąc wstała przy ścianie i tak stała sobie a ja patrzałam co zrobi-oczywiście zaczęła marudzić po kilku sekundach....
śmiejemy się ze mamy małego lunatyka ale tak naprawdę to jest uciążliwe i strasznie męczące bo przez to jej łażenie nie wysypiamy sie a i ona częściej się budzi bo ciągle w coś puka łepetyną:confused::baffled:
 
Wikuś moj Kamil tak łazi po całym łózku ale nic mu nie jest i gada do tego a Ada wstaje z łózka postoi i kładzie się z powrotem a ile się napyskuje hi hi ,to wrażenia z całego dnia .Ale badanka możesz zrobić ,na tym nic nie stracisz a co do łózeczka to Oskar też tłuczę się non stop o coś a przez to budzi i dlatego śpi ze mną i jest spokój.
 
Asiu to widzę,że mamy te same Wiktorcie:tak::tak: hehe jakbym czytała o mojej:laugh2:..tez zaczęła spać z nami bo łóżeczko za małe i szzcebelki za twarde:laugh2::laugh2: ..ubolewam na nad tym bo do tej pory spała sama więc mieliśmy przynajmniej noc dla siebie .;-)... ale troszkę mnie uspokiłyscie dziewczyny,że wasze pociechy to też mali akrobatycy w nocy...:-p

Wiolu fajnie musi to wyglądać jak Ada wstaje hehe a pyskuje do ciebie??? czy sama do siebie:confused:
 
kocia,ty artystko:-D ;-)
Monia,Asia,Oliwier jak spi z nami to budzi sie na czworakachi placze przez sen,poza tym wklada sobie obie nozki w jedna nogawke pizamki:szok: :-D mamy malych nadpobudliwcow:tak:
 
Brianek skonczyl kuracje antybiotykowa..ale dalej trzyma sie za uszko.wczoraj lekarz na kontroli stwoerdzil ze moze to od zabkow cos...sami juz nie wiemy.
Brian opanowal do perfekcji rozrabianie w lozeczku..siada skacze...wali lepkiem gdzie popadnie..sam staje przy szczebelkach po czym sie puszcza...i ile jest krzyku...do swojego lozka go nie biore..bo boje sie ze jakby sie przebudzil w nocy moglby poraczkowac na brzeg i spasc...moglabym nie slyszec..wole juz zeby mial chyba kilka siniakow od szczebelkow.zastanawiam sie tez nad kupnem loizeczka turyts.przynajmniej lepek zostalby caly:)
buziaki dla wszystkich rozrabiakow:-D
 
reklama
Mikołajek daje dziś czadu, przez prawie 2,5 h nie dało się go uśpić, położyć w łóżeczku źle, posadzić źle, najlepiej to jakby się dało spać na stojąco hihi :happy: , tylko w takiej pozie jest spokojny, ręce mi dziś opadają :szok: . Nic tylko go natrząsnąć...myśleliśmy najpierw, że to może zębole, natarłam dziąsełka dentinoxem i zero pozytywnej reakcji, potem dałam Nurofenu, też nie przeszło, potem wody koperkowej, bo myslałam, że płacze, delikatnie powiedziane, drze się, przez brzuszek, ale nie pomogło. Na wszystko zganiałam, a to, stanie chodziło, nie mówiąc już ile razy po drodze do zaśnięcia, uderzył się w łepcio, mówie wam mam trzy światy z nim teraz, o raczkowaniu to chyba zapomniał, nie wiem czy wogóle będzie :baffled:.
Z łożek nauczył się schodzić w taki sposób, żeby tylko stanąć przy okazji na nogi. Przewraca się na brzuszek i zsuwa jak rak do tyłu. Ech...:confused:
 
Do góry