reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzierżoniów Bielawa i okolice

No wlasnie, tez teraz sprawdzilam. Jak bylam w pierwszej ciazy czytalam ustawę i bylo wyraznie napisane, ze przysluguje kobietom ktore zglosily sie do lekarza przed uplywem 10 tygodnia ciazy. No ale skoro to nieaktualne tym lepiej.
Twoja siostra nie ma pepco w swoim miescie? Nawet w JG jest:)

Kolezanka ktora poznalam w szpitalu takze nie pochodzi z tych stron, jest naplywowa tak jak my:) Co prawda ja mieszkam w tych okolicach najkrocej (od sierpnia) i pewnie najbardziej ja cierpie na brak kolezanek:)
 
reklama
Hej mami znalazlam Twoje posty na innym temacie forum, choc pisalas co prawda, ze o dziecko "musieliscie sie troche postarac". Tym bardziej gratuluje, ze sie udalo i ze ciaza sie utrzymala. Opowiesz cos wiecej? Dlugo tam jezdzilas czy jeden raz wystarczyl?
|Milego wieczoru:)
 
Lady Nataly - siostra oczywiście ma Pepco u siebie, ale ja lubię kupować coś dla siostrzeńca i zawsze jak do nich jadę to coś dla Niego mam:) Wiem, że te ubranka i tak do mnie wrócą więc kupuje tak jakby dla mojego synusia.

Co do naszych starań - dziękuję za gratulację :) Tym bardziej rozumiesz jak się cieszę z tej ciąży a przyznam, że były już chwile, kiedy się załamywałam i myślałam, że nic z tego nie będzie. Te "buźki", które mam umieszczone w suwaczku to nasze próby - pierwsza i druga zakończone porażką a trzecia udana:) Przy trzecim podejściu też byłam niemal przekonana, że nic z tego- kończyły się wakacje, nigdzie nie wyjechaliśmy bo całą kasę wpompowaliśmy w wiadomy cel- miałam mega dolinę. Chodziłam i płakałam... W laboratorium jak odebrałam pierwszy wynik, który nieśmiało wskazywał, że może coś drgnęło - też się poryczałam...Za drzwiami czekał mąż więc w poczekalni już płakaliśmy oboje... Taka to historia, na szczęście z happy endem :)
 
Nie ma sprawiedliwosci jako takiej. Byle pijaczyny mają po x dzieci, a porzadni ludzie musza sie czesto nastrac. Mam znajoma, ktora sie 10 lat starala o dziecko, mimo korzystania z tych technik co Ty.
Ale nie ma co rozpamietywac, najwazniejsze, ze wszystko sie udalo i niedlugo maluszek sie urodzi:) Ja sie zastanawiam nad jakimis testami genetycznymi, mozna podobno za kilkaset zl zrobic takie testy z mojej krwi zylnej plus jakies dokladne usg do tego. Po 11 tygodniu zdaje sie.

A chcialam Ci jeszcze powiedziec, ze pomimo calej tej historii z moja ciaza, sam szpital w Dzierzoniowie wydal mi sie calkiem przyjemny|:)
 
O testach genetycznych niewiele wiem poza tym, że są raczej zalecane kobietom, które późno zachodzą w ciążę - ok 35 roku życia. USG pod kątem genetycznym zrobi Ci każdy lekarz, który ma dobry sprzęt - chodzi tu o zbadanie przezierności karkowej, sprawdzenie czy mózg i serce są w porządku. USG 3D i dobry lekarz z pewnością wykryją ewentualne wady. Ja na 3D byłam we Wrocławiu u dr. Fuchsa - bardzo skrupulatnie wszystko posprawdzał i zapewniał, ze jest wszystko w porządku. Wcześniej dr Kanu tez w miarę możliwości sprawdzał to i owo i żadnych podejrzeń nie było.
W kwestii szpitala w Dzierżoniowie to ja tez nie mogę złego słowa powiedzieć o oddziale ginekologicznym - pielęgniarki bardzo miłe tylko łazienki mogłyby być troszkę ładniejsze ;) Niestety nie wiem jak jest z opieką na porodówce. Poza tym wiele osób odradza poród w Dzierżoniowie.
 
My tez wstepnie sie nastawiamy na Swidnice. Chociaz jak juz lezalam na ginekologii jednak znam juz pewne twarze i nazwiska...a w Swidnicy jednak zupelnie obcy ludzie. Poza tym wiesz mialam taki komfort psychiczny ze maz w kazdej chwili moze podjechac, a nawet moglam uciec na 2 h do domu i nikt nie zauwazyl:)

Moja kuzynka robila takie badanie za 600zl, ze z samej jej krwi iles tam wad wykluczono. Zwykle badanie usg pod katem tej kosci karkowej i zepolu downa to troche malo. No ale zobaczymy.

Kupilas podgrzewacz do butelek i laktator avent? dla mnie niezastpione:)
 
Pod tymi słowami, które napisałaś odnośnie szpitala mogłabym się podpisać obiema rękami - po prostu z ust mi to wyjęłaś! Tez leżałam w Dzierżoniowie a Świdnicy w ogóle nie znam, no i ten mąż dostępny na zawołanie :)
Co do badań genetycznych - jeśli masz podejrzenia, ze mogłoby coś być nie tak lub w rodzinie wystąpiła jakaś choroba genetyczna to warto zrobić ale jeśli niczego takiego nie było to w sumie nie wiem czy jest sens... Jesteś młoda...Może źle myślę - to Twoja decyzja :)
Podgrzewacz do butelek mam, laktator dostanę od siostry ale nawet nie wiem jakiej firmy - jej się nie udało karmić piersią więc u niej laktator nie był potrzebny. A co do karmienia - strasznie się tego boję. Chyba za dużo nasłuchałam się opowieści o pękających i krwawiących brodawkach, bólu podczas nawału itp Już kupiłam sobie maść do brodawek i od czasu do czasu smaruję, żeby je przygotować na te "przeżycia"ekstremalne ;) A Ty masz wyposażenie jeszcze po synku??

Ostatnio byłam w aptece - stałam w mega kolejce i byłam zła, że nie ma w aptekach informacji, że kobiety z brzuchami są obsługiwane poza kolejką. Miałam sporą listę zakupów więc się nie wycofałam ale babcia zalatująca czosnkiem i pan cuchnący piwem dali mi popalić ;)
 
No wlasnie moze jeszcze jednak warto rozwazyc ten Dzierzoniow:)

Nie mam zadnych podejrzec co do ewentualnych wad genetycznych, ale nasz synek chodzi do 5-tki, mowia ze to najlepsze przedszkole w Bielawie. To jest placowka integracyjna, w kazdej grupie sa 3-4 dzieci z przeroznymi dysfunkcjami. Codziennie mijam na korytarzu tych rodzicow, to sa naprawde sami mlodzi ludzie. A strach rosnie w oczach..

Wiekszosc rzeczy mam po pierwszym dziecku, podgrzewacz kupilam o 2 lata za pozno. Zbyt pozno odkrylam jak jest przydatny i jak ulatwia zycie. Natomiast bardzo zaluje, ze nie zainwestowalam w dobry laktator. Co prawda ja nie mialam wiekszych problmow z piersami - zadnych krawien, ze bolec musza to wiadomo, ale mnie non stop bobalo za kazdym razem, jak synek lapal piersc, a ze karmilam go non stop, na kazde zadanie, co 20 min srednio, to odczucie szczypniecia za kazdym razem zaczelo mnie tak frustrowac, ze przeszlam na butelki, kiedy maly skonczyk 4-5 miesiecy.
Mysle, ze gybym miala dobry laktator (mialam gowniany) utrzymalabym dluzej to karmienie i podawalabym wlasne mleko z butelek przez caly dzien.

Ja osobiscie bardzo przywiazalam sie do firmy Avent. |Przerobilam mase butelek i urzadzen i jednak uwazam ta firme za najelpsza. Wylaczajac smoczki - moj synek chcal ssac tylko z Nuk'a. Ale butelek aventu uzywamy do dzisiaj:)
 
To wszystko jasne skąd pomysł na te badania genetyczne - nie dziwię się, że masz strach. Zawsze mówiłam, że jak człowiek jest nieświadomy wielu rzeczy to mu lżej bo się nie przejmuje a tak to rozmyśla, analizuje i po nocach nie śpi. Ja nawet nie dopuszczałam do siebie takich myśli a Ciebie będą one męczyć.
Co do produktów firmy Avent to wiele mam je chwali. Ja na razie mam 1 butelkę Tommee Tippee ale jak trzeba będzie dokupić to też Avent wydaje mi się najlepszy. Na razie nie śmiem pytać siostry jaki laktator dostanę - nie chcę, żeby sobie o mnie źle pomyślała, w końcu darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ;)
Właśnie ogladałam na allegro maty edukacyjne i karuzele na łóżeczko - nie wiem czy kupować, czy poczekać. Może jak już dziecko będzie na świecie to któraś ciocia lub babcia pomyśli o takim prezencie ;) Za to zamówiłam sobie naklejki na ścianę i przykleję nad łóżeczkiem, żeby było miło.
 
reklama
Czesc Ma Mi.

Jesli moge Ci cos doradzic, odnosnie karuzeli na lozeczko, uwazam ze warto zainwestowac w porzadna. My niestety kupilysmy przecietna w takiej samej cenie, byla halasliwa i nigdy nie wzbudzala zainteresowania dziecka. Natomiast moja kolezanka dostala od rodzicow piekna kauruzele chyba fisher price za ok 100, ktora byla cichutka, okragla i dawala w calym pokoju piekna kolorowa poswiate. Nasz malec jako polroczne dziecko zobaczyl ja po raz pierwszy i byl nia bardzo zainteresowany. Mysle ze juz miesieczne dzieciatko bedzie w nia bardzo zapatrzone. Warto poprosic dziadkow, ktorzy czesto nie maja pomyslu co kupic:)

A co do maty edukacyjnej to moge Ci nawet swoja pozyczyc. Moj synek nie byl nia specjalnie zainteresowany, a ze wczesnie zaczal raczkowac to i tak szybko z niej uciekal:)

Ja mialam laktator z canpolu i choc kosztowal chyba nieclae 60zl to byl beznadziejny. Byl w stanie odciagnac tylko wierzchni pokarm, czyli ten bardziej plynny, a juz tego gestszego nie, bo zbyt slabo "ssal". Ja kupie chyba z aventu, nieelektryczny.

No i kuzyn pozyczy nam lozeczko po swoim synku, nasze sie dawno rozlecialo:)
 
Do góry