reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzierżoniów Bielawa i okolice

Isabell trzymam kciuki zeby Wam sie wszystko udalo. Mam nadzieje, ze jestescie tam szczesliwi, Wy i Wasze. A jesli bywacie w odwiedziny w Niemczy, np w Wielkanoc, to proszę dac znac:)
Pozdrawiam i zazdroszcze, ze masz parkę ...chlopca i dziewczynke:)
 
reklama
Ja to raczej najwcześniej na wakacje. Co roku zostawiam Kubę u rodziców na 2-3 tyg więc napewno będę na początku lipca, ale kto wie, jak będę miała urlop w pracy i bilety będą tanie to może i wcześniej się wybiorę. No ja też się cieszę że mam parkę, zawsze myślałam o 3 ale jednak na 2 się zatrzymam
 
Isabell - ja też zazdroszczę parki :) Patrząc na wiek Twojego synka wnioskuję, że już chodzi do szkoły czy pójdzie w tym roku?? A Ty pracujesz czy jesteś w domu z Majeczką ?
Lady - pewnie też chciałabyś teraz córeczkę? Już jestem ciekawa co tam u doktorka dziś usłyszysz :)
 
Tak Kuba jest już w 2 klasie, bo tutaj dzieciaczki wcześniej zaczynają. Ja w sierpniu wróciłam do pracy, skończył mi się macierzyński a nie ma tutaj wychowawczego więc trzeba było wrócić do pracy. Nie powiem trochę ciężko wszystko pogodzić ale pracuję tylko 3 dni w tyg.
 
Dziewczyny co tu się taka cisza zrobiła? LADY NATALY - czekamy na jakiekolwiek wieści od Ciebie!
Ja miałam znowu dzień wycięty z życia- przedwczoraj dopadły mnie wymioty i okropny ból głowy. Po takim dniu trudno mi dojść do siebie- jestem osłabiona, szybko się męczę, zresztą anemia tez powoduje takie objawy. Dobrze, że mąż jest wyrozumiały i robi wszystko za mnie bo czasami nie mam sił ruszyć ręką ani nogą a po przejściu z jednego pokoju do drugiego czuję się jak po maratonie. Podziwiam mamy, które mają już jedno dziecko i chodzą w ciąży z drugim - jak to wszystko ogarnąć jak człowiek jest do niczego? Jak teraz o tym myślę to nie wiem czy zdecyduję się na 2 dziecko - chciałabym ale nie widzę tego, jeśli druga ciąża miałaby tak przebiegać jak ta...
Pozdrawiam - odezwijcie się :)
 
Ma-mi nie przejmuj się, niby każda ciąża jest inna, u mnie tak było. A jak masz już drugie to choćby nie wiem jak byś się zle czuła to i tak znajdziesz trochę siły, żeby dzieckiem się zająć. Ja Ci powiem tak. Ja Maje urodziłam w połowie listopada a 6 tyg wcześniej nasza suka się oszczeniła, mieliśmy 9 maluchów w domu i ona ich nie chciała karmić więc ja to musiałam robić. Między jednym a drugim karmieniem miałam jakieś 1,5 godz przerwy i trzeba było znalezc siłę na wszystko
 
czesc dziewczyny.... oto, co mi się przydarzylo:

środa 18.30:
z promiennym usmiechem jade z kuzynką do ginekologa (ona tez byla zapisana na wizytę). Szczesliwa siadam na fotel, zartujemy i.... po chwili slysze "niestety w macicy nie widze zadnego pecherzyka ciazowego, za to wokol macicy jest duzo plynu ktorego nie powinno byc, jest czarna duza kropa kolo lewego jajnika, przykro mi ale jest duze prawdopodobienstwo ciazy pozamacicznej, ktora jest bezposrednim zagrozeniem Pani zycia. Jutro z samego rana musi sie Pani stawic w szpitalu na obserwacje".
Cala noc przeplakalam, pogodzilam sie juz z tym, ze ciaza jest stracona, ale nie wiedzialam jak wytrzymam tydzien w szpitalu bez dziecka, bez odwiedzin - szpital zamkniety z powodu epidemii dla odwiedzajacych.

Czwartek 9.00:
Stawiam się w szpitalu, przyjmują mnie, rozpakowuje sie na pelnej sali, wszystko trwa ok godzinę (non stop ryczę jak bóbr), proszą mnie na usg, na ktore poproszono na kosultację dr Oskiewicza. Dr Oskiewicz do mnie: "Ja mysle, ze ciaza jest normalna, w macicy, a na jajniku jest duzy torbiel. Niestety to za wczesnie, aby byc czegokolwiek pewnym".
Nie moge uwierzyc... to ciaza byc moze jeszcze nie stracona? Dalej ryczę i ryczę. Na szczescie po po;ludniu moglam wyjsc na 2h do domu.

Piątek rano:
Poranny obchod, ordynator do mnie: " prosze brac kwas foliowy, torbiele sa czeste, odpoczywac. W macicy jest maly pecherzyk, nastepne usg zrobimy dopiero w poniedzialek rano, jesli pecherzyk w maciy urosnie, tzn ze ciaza jest normalna i pojdzie Pani do domu.

Sobota rano:
Wyblagalam przepustke na weekend do dziecka. Wracam do szpitala w PN rano... na usg i ... na decyzj e co z tą ciążą...
:(
 
Lady Nataly - nie wiem co napisać... Czytam Twój post któryś raz i ryczę razem z Tobą... Może właśnie nie powinnaś się teraz stresować, może wszystko będzie dobrze - musisz w to wierzyć !!! Zrób sobie herbatkę z melisy na uspokojenie, pogadaj ze swoim maleństwem w brzuchu- powiedz mu, że musi być silne i przetrwać (ryczę...) Będę baaardzo mocno trzymać kciuki za Ciebie i za maleństwo - musi się udać!!! Jak tylko będziesz mogła to napisz jak się sprawy mają.
Bądź silna - ściskam! Wierzę, że wszystko dobrze sie skończy.
Na pocieszenie poczytaj sobie posty na tej stronie -
Wczesna ciąża i torbiel na jajniku - Ciąża i poród - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
 
czec Ma-Mi
Dziekuje Ci bardzo za ten link...napawdę bardzomnie pocieszyl. Pierwsze pocieszenie od kilkudziecieciu godzin. Jestem cala zdeneowana, boli mnie zołądek..mysle tylko o jutrzejszym usg.
Wiesz co jest najgorsze? Lekarz na tej srodowej wizycie powiedzial mi wyraznie, ze w macicy nic nie ma, mam odstawic kwas filiowy. Mowil jakby bylna 99% pewny diagnozy. Po czym rano w szpitalu drugi lekarz mowi ze maly pecherzykw macicy jest (ma prawo w ogole gonie byc jeszcze widac). Ja juz myslalam ze ta ciaza jest stracona a tu znowu wiadomosc o 180 stopni odmienna. Teraz zupelnie nie wiem co bedzie, ordynator kazal brac folik dalej, luteinę mi daja i mowia, ze poniedzialkowe badanie powinno pojsc w dobrym kierunku. Nic juz nie rozumiem...no i skad ten plyn wokol macicy w takim razie?
Wiesz nie moge przezalowac jednej rzeczy.. prawodpobnie gdybym na wizyte prywatna trafila do Oskiewicza nie poszlabym do szpitala do nastepnego usg. Wniosek wynioslam jeden z tej sytuacji, jezeli jakikolwiek lekarz mowi Ci, ze cokolwiek jest zle... trzeba isc do dwoch innych przynajmniej to sweryfikowac. Wiesz, ze dzisiaj znalazlam na forum internetowym wypowiedz jakiejs dziewczyny, ktorej dr. Z. chcial usunac macicę, bo cos tam, skierowal do szpitala, a ona pojechala do wrocka o jakiejs kliniki, gdzie jej powiedzieli, ze sa innego zdania... i urodzila zdrowe dziecko.
Masakra.
 
reklama
Błędy w diagnozie lekarskiej są niestety dość częste. I masz rację, jak coś jest nie tak to zawsze warto konsultować z innym lekarzem. W Twoim przypadku najgorsze jest to, że masz 2 całkiem sprzeczne opinie i żyjesz w niepewności. Ale dla dobra maleństwa nie możesz się tak denerwować (wiem, że to się łatwo mówi). Musisz wierzyć, że będzie dobrze!!
Jak leżałam na ginekologii w Dzierżoniowie to trafiła tam dziewczyna w zaawansowanej ciąży ze skierowaniem na cięcie cesarskie. Chodziła tez do jakiegoś lekarza w Dzierżoniowie i on twierdził, że dziecko jest ułożone poprzecznie i na pewno nie urodzi naturalnie. W szpitalu zrobili jej USG i mówią, ze wszystko jest OK - dziecko jest główką do dołu i ma czekać na skurcze... Może po prostu któryś z dzierżoniowskich ginekologów (nie pamiętam nazwiska) nie potrafi odczytać obrazu z USG...
Co do kwasu foliowego - powinno się go brać przez 3 miesiące przed ciażą. Więc każda kobieta, która planuje zajść w ciąże powinna brać folik - nie dopiero od momentu potwierdzenia ciąży bo wtedy jest "musztarda po obiedzie". Organizm musi mieć czas, żeby uzupełnić braki, podnieść jego poziom tak, by płód mógł z tego czerpać korzyści. Także bierz kwas niezależnie od tego co będzie się działo. Będzie dobrze - trzymam kciuki!!!
 
Do góry